Pielęgniarki negocjują z dyrekcją CZD. "Pojawiają się nowe propozycje"

[object Object]
CZD wraca do normalnego funkcjonowaniaTVN24 , fot. Jakub Kamiński / PAP
wideo 2/20

Przedstawiciele dyrekcji Centrum Zdrowia Dziecka i strajkujące pielęgniarki wrócili do rozmów po przerwie. Dyrekcja zapewnia, że stara się odpowiadać na prośby związku zawodowego.

Negocjacje rozpoczęły się w niedzielę w samo południe. - Trwa kolejna tura rozmów związków zawodowych z dyrekcją szpitala. Wszyscy mamy nadzieję, że dzisiaj uda się nawiązać porozumienie – powiedziała Katarzyna Gardzińska, rzeczniczka CZD. – Cały czas pojawiają się nowe propozycje. Staramy się odpowiedzieć na prośby związku zawodowego – dodała.

Gardzińska przekazała, że nie może mówić o szczegółach rozmów, przyznała jednak, że pojawiające się propozycje dotyczą zarówno kwestii finansowych, jak i zatrudnienia.

Rzeczniczka powiedziała również, że w negocjacjach nie bierze udziału żaden przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia. – Są niezależni mediatorzy, tak jak wczoraj. Biorą udział w rozmowach – podkreśliła Gardzińska

W sobotę po porannym, 5-godzinnym spotkaniu żadna ze stron sporu nie poinformowała o szczegółach rozmów. Ok. godz. 20 negocjacje zostały wznowione, jednak nie udało się osiągnąć kompromisu.

"Są pola w których osiągnięto kompromis"

Reporterka TVN24 Katarzyna Drozd ustaliła, są już pola, w których osiągnięto kompromis.

- Do tej pory obie strony doszły do porozumienia w kwestiach pozapłacowych, czyli ustalono bardziej elastyczne godziny pracy, lepszy grafik i częste rozmowy z dyrekcją szpitala, ponieważ brak komunikacji w relacji dyrekcja-pracownicy był przyczyną konfliktu - relacjonowała Drozd i dodała, że protestujący chcą, aby do poniedziałku porozumienie zostało zawarte.

Po ogłoszeniu przerwy w negocjacjach do dziennikarzy wyszła przedstawicielka dyrekcji. - Robimy wszystko, aby spotkanie zakończyło się wspólnym stanowiskiem i powrotem do pracy. Teraz mamy kilkugodzinną przerwę, aby pomyśleć o postulatach - powiedziała po godz. 15 prof. Katarzyna Dzierżanowska-Fangrat, zastępca dyrektora CZD.

"Mamy poczucie ogromnej odpowiedzialności"

- Bardzo usilnie wszyscy wspólnie pracujemy nad porozumieniem, ponieważ wiemy, że od niego bardzo dużo zależy. Zależy zdrowie i życie i naszych pacjentów, mamy poczucie wielkiej ciążącej na nas odpowiedzialności - przekonywała dziennikarzy Dzierżanowska-Fangrat.

Jak dodała, przerwa jest konieczna, aby obie strony konfliktu przemyślały zgłoszone postulaty. Czy możemy spodziewać się kompromisu?

- Tego nie wiemy, ale robimy wszystko co w naszej mocy, aby taki konsensus uzyskać. Analizujemy wszystkie możliwe punkty, żeby dojść do porozumienia. Nasza przerwa jest właśnie po to, aby ustalić jak najwięcej szczegółów, abyśmy jak najszybciej mogli takie porozumienia podpisać - odpowiedziała zastępca dyrektora CZD i stwierdziła, że jest nadzieja, że wspólne stanowisko zostanie wypracowane w ciągu kilkunastu godzin.

"Lepsza atmosfera rozmów"

Piotr Pawłowski, doradca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych CZD w sporze zbiorowym uważa, że rozmowy są prowadzone w coraz lepszej i bardziej życzliwej atmosferze. - Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Strony obdarzają się coraz większym zaufaniem i chyba coraz lepszym zrozumieniem wzajemnych stanowisk – powiedział.

Podkreślił także, że pielęgniarki, które odeszły od łóżek pacjentów, przebywają na terenie szpitala i gotowe są w każdej chwili podjąć pracę.

Piąty dzień strajku w szpitalu

Pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów we wtorek rano; domagają się podwyżek i poprawy warunków pracy. W czwartek nad ranem przerwano całonocne negocjacje przedstawicielek protestujących i dyrekcji szpitala. Pielęgniarki do rozmów z dyrekcją CZD wróciły w sobotę po godz. 10 rano.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało PAP w sobotnim komunikacie, że szef resortu zdrowia jest w stałym kontakcie z dyrekcją, która na bieżąco informuje o sytuacji w placówce. Resort poprosił o zaangażowanie w rozwiązanie konfliktu niezależnego mediatora, który w środę odbył rozmowy z delegacją protestujących pielęgniarek. Mediator nadal jest obecny na terenie CZD.

Jak podało Ministerstwo Zdrowia, obecnie w Instytucie w niezakłóconym trybie funkcjonują jedynie oddziały anestezjologii i intensywnej terapii oraz oddział neonatologii, patologii i intensywnej terapii noworodka (63 pacjentów). Na pozostałych oddziałach, gdzie z powodu strajku ograniczona jest obsada pielęgniarska, przebywa jedynie 141 pacjentów.

"FAKTY" TVN O KONFLIKCIE W CZD:

Konflikt w Centrum Zdrowia Dziecka
Konflikt w Centrum Zdrowia Dziecka"Fakty" TVN

Prokuratora sprawdza

Dyrekcja uważa obecną formę strajku uważa za środek niewspółmierny do oczekiwań strajkujących. Oceniła, że przebieg akcji strajkowej budzi wątpliwości w świetle ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Zgodnie z jej przepisami niedopuszczalne jest zaprzestanie pracy w wyniku akcji strajkowych na stanowiskach pracy, na których zaniechanie pracy zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu. W ocenie dyrekcji przebieg akcji strajkowej w CZD sprawił, że doszło do zagrożenia zdrowia i życia pacjentów. Pielęgniarki twierdzą, że strajk jest legalny i przeprowadzony zgodnie z procedurami.

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Warszawie Agnieszka Zabłocka-Konopka w przekazanym PAP w sobotę oświadczeniu zaznaczyła, że Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga podjęła czynności sprawdzające ws. CZD, wskutek pisemnego wystąpienia Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka. Zawiadomił on o możliwości narażenia życia i zdrowia przebywających w CZD pacjentów, z uwagi na trwający strajk personelu pielęgniarskiego.

O wszczęciu postępowania sprawdzającego informował w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Paweł Łapczyński.

- Gromadzimy dokumentację, aby podjąć decyzję, czy zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, co by powodowało konieczność wszczęcia śledztwa - mówił. Jak dodawał, trudno obecnie przesądzić, kiedy będzie można podjąć merytoryczną decyzję o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania

- Zagrażałyśmy życiu i bezpieczeństwu wszystkich naszych pacjentów leczonych do tej pory. Czy dyrekcja zdaje sobie sprawę, że powinna wezwać prokuraturę już parę lat temu, bo nie byłyśmy w stanie zapewnić opieki w CZD? - pytała Nasiłowska.

CZD jest jednym z największych specjalistycznych szpitali pediatrycznych w Polsce. W związku ze strajkiem większość pacjentów CZD została wypisana lub odesłana do innych placówek.

Główne zdjęcie: PAP

PAP/ran/b

Pozostałe wiadomości

Śródmiejscy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku trzech mężczyzn w wieku od 42 do 59 lat. Dwaj z nich usłyszeli zarzuty za rozbój oraz zostali tymczasowo aresztowani. Ofiara bójki też usłyszała zarzuty za czyn, którego dopuściła się jesienią 2022 roku wobec kolegi jednego z tymczasowo aresztowanych. Powodem konfliktu miał być kot.

"Dał jednemu ze sprawców kota, po czym mu go zabrał". Pobili go młotkiem

"Dał jednemu ze sprawców kota, po czym mu go zabrał". Pobili go młotkiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl