Nie będzie miejskich aut na minuty. "Rynek nie potrzebuje wsparcia"

Wypożyczalnia aut w Paryżu (zdj.ilustracyjne) Raphael Desrosiers / wikipedia/ CC BY 2.0

Nie będzie miejskiej wypożyczalni samochodów na minuty. Ratusz wycofał się z postępowania i nie zamierza go powtarzać. "Rynek nie potrzebuje już wsparcia publicznego, dlatego zdecydowaliśmy się zrezygnować z koncesjonowania działalności carsharingowej" - twierdzą urzędnicy.

Do przetargu na świadczenie usług w ramach miejskiego carsharingu przystąpiła tylko jedna firma - Panek. Zarząd Dróg Miejskich zdecydował jednak, że nie podpisze z nią umowy i unieważnił postępowanie. - Oferta nie była dla miasta na tyle atrakcyjna - stwierdza Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM.

Panek - jak czytamy w dokumentacji drogowców - zaoferował następujące stawki: 49 groszy za minutę jazdy w trakcie wypożyczenia; 79 groszy za każdy przejechany kilometr i 10 groszy za minutę postoju.

"Obecnie oferowane stawki rynkowe za tożsame usługi kształtują się na bardzo zbliżonym poziomie" - argumentuje w piśmie Zarząd Dróg Miejskich i jako przykład podaje dwie inne prywatne firmy (obecne na warszawskim rynku), w których minuta jazdy kosztuje 50 groszy, zaś kilometr - 80 groszy.

Nie będzie nowego przetargu

Dopytywana, czy miasto zamierza powtórzyć przetarg na innych zasadach, Gałecka odpowiada krótko: - Nie.

- Procedury umożliwiające uruchomienie miejskiego carsharingu trwały kilka lat. W międzyczasie na rynku rozwinęły się prywatne firmy. W tej sytuacji udzielenie koncesji tylko jednej nie dałoby miastu ani użytkownikom żadnej korzyści - rozwija Gałecka.

Według drogowców "rozwój rynku współdzielonych aut wskazuje, że może się on dobrze rozwijać bez dodatkowego wsparcia ze strony miasta".

Podobnych argumentów używa rzecznik warszawskiego ratusza Bartosz Milczarczyk.

- W ostatnich latach firmy, które oferują taką usługę, stały się dość powszechne na terenie Warszawy. Biorąc pod uwagę też fakt, że w przyszłym roku ma pojawić się kolejna taka firma, która będzie oferowała samochody elektryczne w liczbie podobnej do tej, na którą my rozpisaliśmy przetarg, uznaliśmy wspólnie, że rynek się nasyci - podkreśla.

Auta na minuty

Carsharing to usługa polegająca na bezobsługowym, krótkoterminowym wypożyczaniu samochodów. Aby skorzystać z pojazdu, trzeba zarejestrować się w odpowiednim systemie i znaleźć lub zarezerwować wolny pojazd.

Korzystanie z auta jest płatne (według taryfy jego operatora), ale nie trzeba ponosić innych kosztów: paliwa, napraw, ubezpieczenia, parkowania. "Dla osób korzystających z auta sporadycznie, wypożyczenie samochodu może więc być dobrą alternatywą" - stwierdza Zarząd Dróg Miejskich.

Drogowcy argumentują, że podstawowym efektem wprowadzenia publicznych aut jest - paradoksalnie - zmniejszenie liczby samochodów w centrum miasta.

Możliwość wypożyczenia samochodu na przystępnych warunkach ma bowiem zachęcać osoby korzystające z auta sporadycznie do pozbycia się go. "Jeden samochód carsharingowy może zastąpić dziesięć prywatnych aut - tak stało się w wielu miastach Europy" - przekonuje ZDM.

Drogowcy zauważają też, że liczba aut w Warszawie z roku na rok rośnie, ale ruch samochodowy, zwłaszcza w centrum, pozostaje na zbliżonym poziomie. "To oznacza, że coraz więcej aut jest używanych rzadko - na co dzień zajmują one za to miejsca postojowe na ulicach. Jeżeli część właścicieli zdecyduje się na wymianę własnego auta na współdzielone - pozostali łatwiej znajdą wolne miejsce do parkowania" - argumentują.

Dwa lata prób

Ratusz rozpoczął procedury związane z uruchomieniem publicznego carsharingu dwa i pół roku temu, kiedy - jak wspominają sami drogowcy - "w stolicy nie było ani jednego takiego systemu". "Chcieliśmy w ten sposób zachęcić firmy do wejścia na warszawski rynek i zaoferowania tej usługi mieszkańcom" - czytamy w komunikacie.

Do wstępnych negocjacji zgłosiło się kilkanaście spółek prowadzących takie usługi w wielu miastach na świecie. Ostatecznie jednak ofertę złożyła tylko jedna firma, a pierwszy przetarg został unieważniony "z przyczyn formalnych".

Postępowanie zostało ogłoszone ponownie, w nieco zmienionej formule dopuszczającej także samochody już używane w działających systemach. Jednak także tym razem wpłynęła tylko jedna oferta - wspomnianego na początku Panka.

Zobacz materiał o autach z wypożyczalni i problemach z dowodem rejestracyjnym:

[object Object]
Wypożyczenie auta grozi mandatem"Fakty" TVN
wideo 2/3

kw/pm

Źródło zdjęcia głównego: Raphael Desrosiers / wikipedia/ CC BY 2.0

Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl