Jeden ze skwerów na Woli może zyskać imię prof. Władysława Bartoszewskiego. To inicjatywa działacza Nowoczesnej. W najbliższy czwartek ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą warszawscy radni.
Chodzi o skwer po południowej stronie ul. Ogrodowej, na tyłach Sądu Okręgowego - między ul. Białą, a al. Jana Pawła II. Jak czytamy w uzasadnieniu do uchwały, stworzenie tu miejsca upamiętniającego prof. Bartoszewskiego to inicjatywa mieszkańców.
Grupa licząca ponad 3 tys. osób złożyła w tej sprawie wniosek do prezydent Warszawy. Zbiórka podpisów w tej sprawie ruszyła w maju, o czym pisaliśmy na tvnwarszawa.pl. Rozpoczął ją Mariusz Malinowski, działacz partii Nowoczesna.
To skromny skwer
"Skwer nie ma nazwy, co dziwi zważywszy na jego duże znaczenie historyczne" – twierdził autor petycji. Jak wspomina dalej, przed wojną była tu ulica Biała, która łączyła sąd z ulicą Chłodną. Przychodzący tu Żydzi mogli dostać ubrania i fałszywe papiery, aby potem wyjść na wolność.
Pomagała im w tym Organizacja Żegota, w prezydium której był właśnie Władysław Bartoszewski.
"Idąc wąskim przesmykiem pomiędzy murami z obu stron ulicy Białej uciekinierzy i ich przewodnicy przeżywali niezwykłe emocje. To miejsce nasycone jest ich nadzieją wolności. Dlatego uważam, że Profesorowi podobało by się, aby nosiło Jego imię. To skromny skwer" – pisał w petycji Malinowski.
Radni dzielnicy dali zielone światło
Jak wyliczają miejscy urzędnicy, na stworzenie skweru Bartoszewskiego potrzeba około 6,5 tys. zł. "To koszt instalacji tablic z nazwą skweru" – wyjaśniają. Środki te zapewnić ma Zarząd Dróg Miejskich.
W ostatni wtorek nad pomysłem Malinowskiego pochylili się radni Woli należący do dzielnicowej Komisji Ładu Przestrzennego i Nieruchomości. Projekt przyjęli pozytywnie. Aby jednak mógł wejść w życie, wymaga zgody Rady Warszawy. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na najbliższej sesji, w czwartek 20 października.
Władysław Bartoszewski zmarł w kwietniu ubiegłego roku, w wieku 93 lat. Był żołnierzem Armii Krajowej, więźniem Auschwitz, historykiem i pełnomocnikiem premiera ds. dialogu międzynarodowego.
Został pochowany na Powązkach.
kw/mś
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN