"Mroczna fascynacja może pociągnąć za sobą kolejne zbrodnie"

– Alarm dla tej sprawy powinien być jak najwyższy, bo działania mężczyzny mogą być nieprzewidywalne – przekonywała w studiu TVN 24 Teresa Gens, psycholog sądowy z długoletnim doświadczeniem.

Przypomniała, że Kajetan Poznański fascynował się postacią Hannibala Lectera. Zdaniem ekspertki, powinno to wzbudzić zaniepokojenie wśród jego znajomych. – To bardzo nietypowe, sadystyczne zainteresowania, które mogą świadczyć o tym, że Kajetan utożsamiał się z tą postacią – zauważyła Teresa Gens.

Szczególnie niepokojący był wiersz, który napisał na cześć Hannibala. – Tam wyraźnie przewijają się wątki kanibalistyczne, motyw uczty z wątroby ludzkiej i pewne marzenie upojenia śmiercią – dodała. To marzenie może być wciąż niezaspokojone. Psycholog podkreśliła, że mroczna fascynacja, która się w nim uruchomiła, może inspirować go do kolejnych zbrodni.

Gens przyznała też, że nie rozumie bierności znajomych mężczyzny, którzy nie zauważali zmiany w jego zachowaniu. – Obawiali się, że stał się wyznawcą innej religii, a nie reagowali. To co najmniej dziwne – podkreśliła. Jego nietypowe zachowanie mogło być pierwszym sygnałem, że w jego psychice zachodzą niepokojące zmiany.

O jego liście na cześć Hannibala Lectera pisaliśmy na tvnwarszawa.pl. To opis krwawej uczty, w czasie której zjadane są ludzie szczątki. Makabrycznej kolacji nadaje on charakter mistyczny. W ostatnich wersach mówi zaś o sile pchającej do sztuki morderstwa.

W wyjaśnieniach do utworu Poznańskiego tłumaczy, że pisząc, inspirował się poezją Horacego i thrillerami Thomasa Harrisa. Przerażający poemat został opublikowany w 2014 roku w roczniku poświęconym kulturze świata starożytnego "Meander".

Przypomnijmy, że od poniedziałku Kajetan Poznański jest poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. Międzynarodowa Agencja Policji "Interpol" umieściła go na liście najbardziej poszukiwanych osób w całej Europie. Prokuratura zapewnia, że śledztwo toczy się bardzo szybko. – Znalezienie Kajetana Poznańskiego to dla nas sprawa priorytetowa – przekonywał Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury.

W sprawie samego śledztwa prokuratura nie ujawnia wielu nowych wielu szczegółów. Śledczy obawiają się, że Kajetan Poznański może przysłuchiwać się relacjom medialnym.

Sprawa brutalnego morderstwa wyszła na jaw w środę. Zgłoszenie, które w środę po południu dotarło do służb, nie brzmiało dramatycznie. Strażacy pojechali do niewielkiego pożaru na pierwszym piętrze w bloku przy ulicy Potockiej 60.

Weszli do mieszkania po drabinie i szybko ugasili ogień. Jednak w środku natknęli się na makabryczny widok - zwłoki młodej kobiety, Katarzyny J. Ciało było związane i wsadzone do worka, a odcięta głowa znajdowała się w innym miejscu, w plecaku. Z ustaleń śledczych wynika, że pożar wywołano, aby zatrzeć ślady zbrodni.

kw/b