Legionowo je ośmieliło. Gminy chcą referendów

Podwarszawskie gminy szykują się do referendumarchiwum TVN

Już pięć podwarszawskich gmin zapowiedziało, że zamierza iść w ślady Legionowa i pozwolić mieszkańcom wypowiedzieć się na temat, o który nie zapytał ich Jacek Sasin. Będą kolejne wnioski o referenda w sprawie "wielkiej Warszawy".

W podwarszawskich gminach trwa samorządowe przebudzenie. - Jest bardzo duża presja ze strony mieszkańców. W sprawie referendum wpływają do nas petycje, dzwonią telefony, coraz więcej wpisów pojawia się też w mediach społecznościowych - przyznaje Andrzej Kurzela, wiceprezydent Pruszkowa.

I dodaje, ze udane referendum w Legionowie (ponad 90 proc. głosów przeciwko poszerzeniu Warszawy, przy 45-procentowej frekwencji) zmobilizowało społeczność. Swoje zrobiły też komentarze polityków PiS, które próbowały dezawuować wynik. - Było słychać głosy, że ktoś nie zrozumiał pytania albo nie dotyczyło ono odpowiedniego projektu ustawy. To sprawiło, że jeszcze więcej osób dopytuje o referendum i chce jego przeprowadzenia również u nas - przyznaje wiceprezydent.

I zapowiada, że głosowanie w Pruszkowie się odbędzie, choć nie wiadomo jeszcze w jakim trybie zostanie przeprowadzone. Czy z inicjatywą wyjdą radni (podobnie jak w Legionowie), czy wykorzystane zostaną podpisy mieszkańców, które - jak zapewnia Kurzela - są już zebrane.

W najbliższym czasie ma odbyć się spotkanie radnych i tam zapadną ostateczne decyzje. Sam Kurzela nie kryje, że jest zwolennikiem referendum. - To są kluczowe sprawy i mieszkańcy sami powinni o nich decydować - stwierdza. Przewiduje też, że w ewentualnym głosowaniu nie poprą pomysłu "wielkiej Warszawy". - Mamy sondaże przeprowadzane przez lokalną prasę. Wynika z nich, że około 70 proc. jest przeciwko - informuje. - Pruszków jest miastem ze stuletnią tradycją, więc chciałoby zachować własną tożsamość i samodzielność - dodaje.

Piaseczno chce głosować 4 czerwca

Dylematu nie ma za to w Piasecznie. Jak informuje nas tamtejszy burmistrz Zdzisław Lis, odbędzie się ono z inicjatywy mieszkańców. Pod wnioskiem zebrano ponad 2 tysiące podpisów, mimo, że wymagane było zaledwie około 700 (czyli ustawowe 10 proc. uprawnionych do głosowania).

Projekt mieszkańców ma zostać przegłosowany przez radę na najbliższej sesji 19 kwietnia.

- Samo referendum planujemy natomiast 4 czerwca – mówi Lis i też nie ukrywa, że cieszy się z tej inicjatywy. - Mieszkańcy powinni mieć wpływ na to, co dzieje się w ich małych ojczyznach - podkreśla.

Nieporęt i Konstancin. Jest data i pytanie

Wstępną datę - na 14 maja - wyznaczono też w Nieporęcie. Tam z inicjatywą wyszli jednak nie mieszkańcy, lecz - podobnie jak w Legionowie - radni, przyjmując uchwałę o przeprowadzeniu referendum. Dokument musi jeszcze przejść przez ręce wojewody mazowieckiego, aby ten ocenił go pod kątem zgodności z prawem.

Dla pewności nieporęccy radni postanowili zadać takie samo pytanie, jakie mieli w swojej uchwale radni z Legionowa. Zmienili jedynie nazwę miejscowości.

Dokładnie ten sam pomysł mają radni Konstancina-Jeziorny. Zamierzają zadać swoim mieszkańcom słynne już "legionowskie" pytanie: Czy jest Pan / Pani za tym, żeby m.st. Warszawa jako metropolitalna jednostka samorządu terytorialnego objęła Gminę Konstancin-Jeziorna?

Datę wstępnie wyznaczyli na 28 maja. Uda się? Sesja nadzwyczajna w tej sprawie odbędzie się w Konstancinie w najbliższy poniedziałek 10 kwietnia. Wszystko wskazuje jednak na to, że uchwała zdobędzie wymagane poparcie.

- Jestem za metropolią, bo widzę konieczność współpracy i szerszego spojrzenia na rozwój naszego regionu. Gdzie Konstancin ma swoje miejsce jako miasto-uzdrowisko, a planowanie przestrzenne jest zharmonizowanie. Jednak propozycja poselska dotycząca metropolii warszawskiej jest niestety w moim przekonaniu nie do przyjęcia - przyznaje Tomasz Nowicki, jeden z radnych Konstancina.

Przekonuje, że ustawa PiS ma na celu głównie stworzenie nowego modelu wyboru prezydenta stolicy. -Mnie jako mieszkańca Konstancina-Jeziorny interesuje, kto będzie moim burmistrzem. Jego pozycja musi być silna i poparta mocnym mandatem społecznym, aby współpracować z prezydentem Warszawy i innymi samorządowcami - dodaje Nowicki.

Mobilizacja w Podkowie, problemy w Raszynie

Na tvnwarszawa.pl. informowaliśmy już o mieszkańcach Podkowy Leśnej, którzy również domagają się referendum. W ubiegłym tygodniu złożyli na biurku burmistrza Artura Tusińskiego ponad tysiąc podpisów – trzy razy więcej niż wymagane 10 procent.

- Akcja zbierania trwała cztery dni, pomimo że ustawodawca daje na to 60 dni – podkreśla burmistrz. - Kolejnym krokiem będzie podjęcie uchwały o referendum z inicjatywy mieszkańców oraz ustalenie jego daty. Inicjatorzy chcieliby, aby odbyło się 4 czerwca - dodaje.

Lista wyżej wymienionych pięciu gmin nie jest zamknięta. Złożenie wniosku o referendum dotyczące przyłączenia do Warszawy zapowiedzieli również mieszkańcy Józefowa. Chętnie przeprowadziliby je również w Raszynie. Tam pod wnioskiem uzbierano już 766 podpisów, ale… nie udało się przegłosować go na radzie.

- Radni przyjęli jedynie stanowisko. Dla nas to za mało. Domagaliśmy się konkretnej uchwały o przeprowadzeniu referendum, ale o tym nie było mowy – mówi nam Aneta Wrona, pełnomocniczka tamtejszego komitetu referendalnego.

Podkreśla, że zarówno wójt gminy, jak i większość radnych reprezentują Prawo i Sprawiedliwość. - Obawiam się, że w tym przypadku górę bierze więc interes partyjny. Ale nie ustępujemy. Teraz zbieramy podpisy pod głosowaniem w sprawie odwołania naszych władz. Mamy już ponad tysiąc - dodaje Wrona.

PiS może mieć problem

Jeśli referenda w podwarszawskich gminach zakończyłyby się podobnym efektem jak w Legionowie, dla Prawa i Sprawiedliwości byłby to duży wizerunkowy problem. Przypomnijmy, politycy wnieśli projekt dotyczące poszerzenia Warszawy "po cichu", drogą poselską niewymagającą żadnych konsultacji. Zaangażowanie mieszkańców, które poobserwujemy teraz pokazuje jasno, że nie podoba im się taki styl podejmowania decyzji.

Czy PiS wycofa się ze swoich wstępnych planów? Po legionowskim referendum Jacek Sasin powiedział, że nie ma takich planów. Przypomniał, że obecnie prowadzone są konsultacje społeczne i po nich projekt będzie ulegał zmianom. Nie wiadomo jednak, jak dalekim.

Czytaj więcej o referendum w Legionowie, jego wyniku i komentarzach po:

[object Object]
Referendum w LegionowieTVN24
wideo 2/6

Karolina Wiśniewska/r/b

Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN

Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl