Wojewódzki konserwator chce wpisać do rejestru zabytków okolice Śródmieścia Południowego, gdzie Archidiecezja Warszawska we współpracy z deweloperem planuje zbudować wieżowiec. Czy wpis pokrzyżuje im plany?
Chodzi o teren u zbiegu ulicy Nowogrodzkiej i Emilii Plater. Obecnie znajduje się tu przedwojenna plebania kościoła św. Barbary i mury kościoła, które ocalały po II wojnie światowej. Sam kościół został zniszczony w wyniku działań wojennych. Teren należy dziś do kurii warszawskiej, która w porozumieniu z firmą BBI Development planuje wybudować tu 180-metrowy wieżowiec.
Plany te pokrzyżować może jednak wojewódzki konserwator zabytków. Barbara Jezierska rozpoczęła procedurę, której celem jest wpisanie otoczenia kościoła (kiedyś było cmentarzem) do rejestru zabytków. Twierdzi, że ma dużą wartość historyczną i należy go chronić.
Wpis nie wyklucza inwestycji
Co z wieżowcem archidiecezji, który złośliwcy określają już mianem "Nycz Tower" (od nazwiska kardynała Kazimierza Nycza)?
- Wpis do rejestru nie wyklucza inwestycji – odpowiada Jezierska. – Jednak wszelkie jej warunki będą musiały być konsultowane ze stołecznym konserwatorem – dodaje.
O wpisanie tego terenu do rejestru apelowała Wojewódzka Rada Ochrony Zabytków, w której zasiada m.in. Jan Śpiewak, szef Miasto Jest Nasze i radny Śródmieścia. – Rada podjęła w tej sprawie specjalną uchwałę – mówi Śpiewak.
Radny ma nadzieję, że wpis do rejestru uchroni Śródmieście Południowego przed budową wieżowców. - Przypomnę, że ten budynek (kościół i mury) był linią frontu w Powstaniu Warszawskim. Wywalanie tego, żeby w zamian wybudować monstrualną wieżę jest dla mnie obrażaniem pamięci o Powstaniu. Kiedyś teren ten określany był Paryżem Północy, dziś próbuje się tu zrobić Dubaj. Nie rozumiem tego – krytykuje.
Decyzja Jezierskiej to dopiero pierwszy krok, który rozpoczyna postępowanie. Kiedy w takim razie okolice parafii św. Barbary faktycznie staną się zabytkiem? - Trudno odpowiedzieć, bo w tej chwili mamy bardzo dużo wszczętych postępowań o wpis do rejestru. Prawdopodobnie będzie to dopiero na jesieni – informuje wojewódzka konserwator.
Inwestor: wieżowiec i tak powstanie
Sam inwestor wpisu do rejestru się nie obawia. - Chyba rozczaruję tych, którzy mają nadzieję, że wpis zatrzyma inwestycję – mówi Rafał Szczepański, wiceprezes firmy BBI Development. Zauważa, że wieżowiec Roma Tower nie miał powstać na terenie dawnego kościoła, tylko na działce, która jest obok.
- Tam znajduje się plebania, którą poprzedni konserwator pozwolił usunąć na etapie uzgodnienia planu. Jednak nawet jeśli to się zmieni i budynek plebanii trzeba będzie zachować, nasz wieżowiec da się zbudować – dodaje.
Ponadto, Szczepański zarzuca, że brakuje dialogu ze strony wojewódzkiego konserwatora zabytków, który - według niego - nie komunikuje się z właścicielem terenu.
Walka o plan zagospodarowania
Wieżowiec archidiecezji i dewelopera musi być zgodny z zapisami planu zagospodarowania przestrzennego, ale ten dopiero powstaje. Dyskusja nad jego warunkami trwa od kilku tygodni i przebiega w bardzo burzliwej atmosferze. CZYTAJ WIĘCEJ O POSIEDZENIACH
Stanowisko miejskich aktywistów jest jasne: w Śródmieściu Południowym nie ma miejsca na wieżowce. Zamiast tego chcą stworzenia terenów rekreacyjnych i zielonych. Na posiedzeniach komisji ładu przestrzennego w tej sprawie dochodzi do licznych awantur. Jedno z nich skończyło się nawet wezwaniem policji.
Losy planu zagospodarowania rozstrzygną radni miasta na sesji, która odbędzie się w najbliższy czwartek.
Przypomnijmy, oprócz budowy biurowca Roma Tower projekt planu dla Śródmieścia Południowego dopuszcza budowę czterech innych wieżowców od 160 do 230 metrów. Częściowo mają stanąć na terenie dawnego liceum im. Klementyny Hoffmanowej.
Tak wyglądały obrady jednej z komisji:
Karolina Wiśniewska
Źródło zdjęcia głównego: materiały inwestora