Jego grunty warszawskie. Marek M. - "przebojowy, podstępny, bezwzględny"

[object Object]
Historia Marka M.TVN24
wideo 2/3

Człowiek, którego widziało niewielu, ale słyszeli o nim chyba wszyscy, którzy interesują się losem reprywatyzowanych nieruchomości. Jego nazwisko pojawia się przy ponad 80 z nich - prawa do jednej kamienicy kupił za 50 złotych. Kim jest mężczyzna, który uważa, że spora i cenna część Warszawy należy właśnie do niego? Odpowiedzi szuka Jacek Smaruj z programu "Czarno na białym" TVN24.

Marek M. to najbardziej znany kupiec roszczeń do nieruchomości warszawskich, objętych tzw. dekretem Bieruta. To on spisał 51 roszczeń, schował je w jednej teczce zatytułowanej "Moje grunty warszawskie" i zaniósł do ratusza. W pewnym momencie faktycznie pomyślał, że cenna część Warszawy jest jego - tylko on wie, czy nie myśli tak do dziś.

"Taki cwaniakowaty typ"

- Kojarzył się z takim cinkciarzem raczej, taki cwaniakowaty typ. Całe jego zachowanie sprawiało, że człowiek się bał - to jest moje a wy się wynoście i już! - wspomina jedna z osób, które Marek M. - po przejęciu kamienicy - zmusił do opuszczenia domu. Takich osób w całej Warszawie są setki, zastraszonych, zaczynających swoje życie od nowa, w nowym miejscu.

Organizacje, które bronią lokatorów nazywają go "kamienicznikiem". On swoją działalność zawsze nazywał "przywracaniem prawa". Dba o to, żeby być praktycznie niewidzialnym. Prezentowane w "Czarno na białym" zdjęcie, to najprawdopodobniej jeden z nielicznych utrwalonych wizerunków Marka M., który prezentujemy po raz pierwszy. Jest przed sześćdziesiątką. Z wykształcenia ekonomista, pracował jako antykwariusz. Od 2006 roku jego podstawowe zajęcie to skupowanie roszczeń.

- Nabywał kamienice po 100, 200, tysiąc złotych. To jest legalne? Moim zdaniem nie - twierdzi Izabella Korneluk, radca prawny. Zdecydowała się opowiedzieć o Marku M. i z całą pewnością o jego działalności wie najwięcej. Prywatnie i służbowo to największy wróg Marka M. Od 2006 roku reprezentuje stołeczny ratusz w rozprawach przeciwko Markowi M.

Jak przejmuje kamienice?

12 lat temu M. wpada na pomysł, który uczyni go milionerem. Razem ze swoją matką zakłada stowarzyszenie o nazwie "Pokrzywdzeni". - W tym stowarzyszeniu, które bardzo mocno reklamowało się w Warszawie chce pomóc spadkobiercom w odzyskiwaniu nieruchomości i gruntów. W ten sposób zaczyna mieć kontakty do osób i w ten sposób zaczyna wykupywać roszczenia – mówi Karol Perkowski ze stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.

To jego sposób działania: odkupuje roszczenia do ziemi czy kamienicy od spadkobierców - czasami za bardzo małe pieniądze, często jest to kilkaset złotych. Kupuje je od starszych osób, dla których to spore kwoty. Z tymi roszczeniami idzie do sądu, ten postanawia zwrócić nieruchomość. Następnie z sądowym wyrokiem udaje się do ratusza. W ten sposób za kilkaset złotych staje się właścicielem kamienicy wartej dziesiątki milionów. Ale w kamienicach, które przejmuje mieszkają przecież ludzie, których trzeba się pozbyć.

- Jest to człowiek bezwzględny, za wszelką cenę doprowadza do tego, żeby pozbyć się niechcianych lokatorów – mówi o Marku M. Janusz Baranek, mieszkaniec kamienicy przy Dahlberga 5 na Woli. Jest jednym z niewielu lokatorów, którzy zostali, gdy kamienicę w części przejął Marek M. - Na dzień dobry podniósł czynsz ośmiokrotnie - ze stawki komunalnej 2,39 zł na 15 zł, a później na 32 złote – dodaje Baranek.

Później w tej kamienicy zakwaterował swojego znajomego. Ten robił głośne imprezy, zapraszał gości, rozpalał grilla na klatce. - On był tu po prostu po to, żebyśmy się sami wyprowadzili. On psychologicznie podchodził do sprawy. Jak ktoś popadał w strach, to on zaczynał go nękać – tłumaczy działania Marka M.

Ogromne odszkodowania

Kamienicę przy Hożej 25 w centrum Warszawy Marek M. kupował na raty. Jeszcze w latach 90. za część budynku zapłacił jednej ze spadkobierczyń 500 złotych. Drugą część kupił w 2008 roku, za 50 złotych od 84-letniej staruszki. Po przejęciu kamienicy zażądał od miasta 5 mln zł za to, że przez lata na niej nie zarabiał.

Przy tej sprawie spotkał się ze wspomnianą Izabella Korneluk. - Liczyłam na zwycięstwo, bardzo tego chciałam. Poza tym reprezentuje taki pogląd, że jeżeli się w coś wierzy, to należy o to walczyć – opowiada Korneluk.

Sprawa wciąż jest w toku, ale po sześciu latach sądowych batalii zapada ważny wyrok. - Sąd Najwyższy uznał, że nie można kupić roszczeń za 50 złotych. Pierwszy raz spotkałam się z uzasadnieniem, że w odczuciu wszystkich uczciwych ludzi nie spełnia warunku prawidłowej umowy – tłumaczy Izabella Korneluk.

Nie oznacza to oczywiście że kamienica zostanie od razu zwrócona prawowitym spadkobiercom, ale jest to precedens, bardzo mocny argument w dalszej walce o ten i podobne zwroty kamienic. Pewne jest to, że jeszcze nie raz te dwie osoby staną na przeciw siebie.

- On posiadł ogromną wiedzę w dziedzinie obrotów nieruchomości, jest bardzo przebojowy i jest również podstępny – charakteryzuje Marka M. Korneluk. Miejscy urzędnicy doskonale poznali działania człowieka bezwzględnego, który do miejskich urzędów wchodził jak po swoje.

"Pisma bardzo prostackie w treści"

- Ja sam zetknąłem się z nim w 15 albo 20 sprawach – przyznaje Wojciech Bartelski, burmistrz Śródmieścia w latach 2006-2014. To na jego biurku lądowały pisma od Marka M. - Miał specyficzną manierę, wszystkie pisma długopisem wypisywał. Były one bardzo prostackie w treści. Były tam takie słowa jak "żądam", "natychmiast". Były to też żądania niepodparte żadnymi dokumentami. Chciał wydania na przykład kamienicy w ciągu siedmiu dni – wspomina Bartelski. Zakres tego działania jest ogromny. Nazwisko Marka M. pojawia się przy ponad 20 zreprywatyzowanych kamienicach, tych o które jeszcze walczy może być ponad 60. Przez Wolę, Ochotę, po praską stronę miasta i najdroższe ulice: Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Mokotowską, Hożą czy Wspólną.

- On jest zawsze skromnie ubrany, trudno przypisać mu walory elegancji. Raczej tak zupełnie przeciętnie - zauważa Izabella Korneluk.

Marek M jest zameldowany w mieszkaniu komunalnym na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. To człowiek, który jak mało kto, dba o swoją anonimowość, zmienia adresy, numery telefonów. Bardzo ważną rolę w jego interesach odgrywa jego matka, około 90-letnia staruszka - milionerka - bo to na nią przepisuje nieruchomości.

Zameldowany w mieszkaniu komunalnym

Marek M. jako pełnomocnik właścicieli przejął też kamienicę przy Nabielaka 8. Pod jego naciskiem wyprowadzili się niemal wszyscy. Została Jolanta Brzeska - działaczka społeczna, która walczyła o prawa lokatorów, między innymi wysiedlanych ze zreprywatyzowanych kamienic. W marcu 2011 roku jej spalone zwłoki znaleziono w Lesie Kabackim. Śledztwo w tej sprawie zostało wznowione w ubiegłym roku. Okoliczności śmierci Jolanty Brzeskiej do dziś pozostają niewyjaśnione.

W warszawskich sądach toczą się w sumie cztery postępowania przeciwko Markowi M. - Doprowadził do wydania postanowień, które rozszerzały jego kuratele, jego zakres uprawnień wynikających z pełnienia funkcji kuratora i miały zmierzać do tego, aby przejąc zarząd nad jedną z nieruchomości - informuje Anna Ptaszek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. Ale to nie wszystko. Dochodzi jeszcze naruszenie miru domowego i uszkodzenie mienia.

- Gdybyśmy wszyscy się bali, to niczego byśmy nie osiągnęli. On działa, według mnie, niezgodnie z prawem i stosuje niedozwolone metody. Ktoś go może powstrzymać? Myślę, że tak. Wymaga to determinacji. Zresztą byłoby śmieszne, gdyby cały aparat państwa nie mógł dać sobie rady z jednym panem – podsumowuje Korneluk.

Jeśli zarzuty się potwierdzą, Marek M. za kratami może spędzić nawet 10 lat.

Jacek Smaruj, "Czarno na białym" TVN24

Pozostałe wiadomości

Fentanyl to śmierć i to trzeba zapamiętać. Bo młodzi myślą, że to fajny "odlot". Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu, tylko od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób. Wiadomo, kim są dilerzy. Policja prowadzi śledztwo, ale nic się nie zmienia. Materiał Dariusza Łapińskiego w Faktach TVN.

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Źródło:
Fakty TVN, Uwaga!

Most pieszo-rowerowy łączący brzegi Wisły wciąż budzi wiele emocji. Przeszły nią już setki tysięcy osób. Drogowcy tłumaczą, dlaczego - mimo otwarcia - na przeprawie wciąż trwają prace wykończeniowe i można tam spotkać robotników.

"Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie budziła takich emocji"

"Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie budziła takich emocji"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Odpady komunalne zalegają w Otwocku. Firma, która zajmowała się ich wywozem, nagle przestała świadczyć usługi miastu. Urzędnicy podstawiają kontenery i obiecują szybko rozwiązać problem.

Śmieciowy problem w Otwocku. Nikt nie odbiera odpadów, na ulicach postawiono kontenery

Śmieciowy problem w Otwocku. Nikt nie odbiera odpadów, na ulicach postawiono kontenery

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obecny rektor Uniwersytetu Warszawskiego profesor Alojzy Z. Nowak został w czwartek wybrany na to stanowisko na kolejną kadencję 2024-2028 - poinformowała uczelnia.

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego wybrany na drugą kadencję

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego wybrany na drugą kadencję

Źródło:
PAP

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lista zarzutów dla 37-latka, którego zatrzymali policjanci z Białołęki jest długa. Mężczyzna nie dość, że został przyłapany na kradzieży mebli ogrodowych, to pod sklep przyjechał autem, do którego się wcześniej włamał. Poza tym kierował w stanie nietrzeźwości i pomimo orzeczonych sądowych zakazów prowadzenia pojazdów.

Cudzym autem przyjechał ukraść meble z wystawy sklepowej, podał dane swojego brata

Cudzym autem przyjechał ukraść meble z wystawy sklepowej, podał dane swojego brata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy chwalą się pierwszymi widocznymi zmianami w Parku Skaryszewskim. Latarnie na betonowych słupach, które niemal nie dawały światła to już przeszłość. Zastąpiły je pastorały warszawskie - nowoczesne konstrukcje w historycznej stylistyce. Trwają przy nich prace wykończeniowe. Postępy widać też przy remoncie nawierzchni głównej alei parkowej.

Betonowych latarni w Parku Skaryszewskim już nie ma, zastąpiły je pastorały

Betonowych latarni w Parku Skaryszewskim już nie ma, zastąpiły je pastorały

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek, 19 kwietnia, przypada 81. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim - największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej. Tego dnia wolontariusze będą wręczać mieszkańcom Warszawy symboliczne papierowe żonkile, by uczcić pamięć bohaterów tamtych wydarzeń. O 12 zostaną włączone syreny wojewódzkiego systemu ostrzegania i alarmowania.

81 lat temu chwycili za broń, by walczyć o godność

81 lat temu chwycili za broń, by walczyć o godność

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

W piątek przypada 81. rocznica powstania w getcie warszawskim. - Aby uczcić pamięć bohaterów, decyzją Wojewody Mazowieckiego Mariusza Frankowskiego, w piątek o godzinie 12:00 zostaną włączone syreny - poinformowały służby wojewody.

W piątek zawyją syreny. Rocznica powstania w getcie

W piątek zawyją syreny. Rocznica powstania w getcie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie odbyła się uroczystość wręczenia medali "Powstanie w Getcie Warszawskim". Odznaczenie to przyznawane jest osobom zasłużonym dla historii Żydów w czasie II wojny światowej oraz zasłużonym dla dialogu polsko-żydowskiego. W tym roku uhonorowanych zostało dziesięć osób i instytucji.

Dziesięć osób i instytucji uhonorowano medalami "Powstanie w Getcie Warszawskim"

Dziesięć osób i instytucji uhonorowano medalami "Powstanie w Getcie Warszawskim"

Źródło:
PAP

Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich poinformował o rozpoczęciu prac naprawczych tunelu w Sulejówku w ciągu drogi 638. - W miejsce uszkodzonego elementu zostaną wstawione dwie nowe belki stalowe. Ruch zostanie przywrócony na początku przyszłego tygodnia - obiecali urzędnicy.

Rozpoczęli naprawę tunelu w Sulejówku. Uszkodził go kierowca tira

Rozpoczęli naprawę tunelu w Sulejówku. Uszkodził go kierowca tira

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tym tygodniu metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski przyjechał z wizytą do Pałacu Prezydenckiego. Parze prezydenckiej wręczył dość niecodzienny prezent: relikwie świętego Floriana i świętej Jadwigi.

Kontrowersyjny duchowny z wizytą w Pałacu Prezydenckim. Przekazał niezwykły prezent

Kontrowersyjny duchowny z wizytą w Pałacu Prezydenckim. Przekazał niezwykły prezent

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w 14 stołecznych kinach rozpocznie się Tydzień Warszawskich Kin Studyjnych. W programie są seanse filmowych klasyków, kronik, warsztaty i spotkania z artystami, a także spacer z reżyserem Dariuszem Gajewskim śladami lokacji do filmu "Warszawa".

Na otwarcie "Wilczyca", potem spacer śladami "Warszawy" Gajewskiego

Na otwarcie "Wilczyca", potem spacer śladami "Warszawy" Gajewskiego

Źródło:
PAP

W czwartek w godzinach porannego szczytu aktywiści z grupy Ostatnie Pokolenie zablokowali ulicę Modlińską. Interweniowali policjanci.

Aktywiści znów blokowali ważną arterię

Aktywiści znów blokowali ważną arterię

Źródło:
tvnwarszawa.pl