Fetyszyści rzeczy opowiedzą historię Warszawy na nowo

[object Object]
Kulisy powstawania wystawyMuzeum Warszawy (mat. prasowe)
wideo 2/2

Publiczność nowego Muzeum Warszawy podzieli się prawdopodobnie na dwa fronty: tych, którzy wyjdą zawiedzeni czy wręcz oburzeni i tych, którzy będą chcieli zamieszkać tam na stałe.

Po czterech latach intensywnego remontu wielkimi krokami zbliża się otwarcie Muzeum Warszawy przy Rynku Starego Miasta. Wszystko zacznie się w piątek o 20 oficjalne z udziałem zespołu Sinfonia Varsovia Brass. Od 21 będzie można już zwiedzać część ekspozycji.

We wtorek na szybki spacer po powstającej wciąż ekspozycji dziennikarzy zabrał wicedyrektor Jarosław Trybuś. Nie było łatwo. Spora grupa chętnych z trudem mieściła się w maleńkich pomieszczeniach i przeciskała między wciąż pracującymi muzealnikami, robotnikami i sprzątaczami. Praca wciąż wre, a do piątku gotowych ma być 8 z 21 gabinetów, na które podzielono ekspozycję. Pozostałe zobaczymy dopiero pod koniec roku. Nie należy jednak być z tego powodu szczególnie zawiedzionym, bo tego co już jest, starczy na kilka wizyt. - Na razie jest 3,8 tysiąca a docelowo na ekspozycji znajdzie się 8 tysięcy z ponad 300 tysięcy rzeczy z naszego magazynu - zapowiedział Trybuś.

86 syren, żadnego ekranu

Słowo "rzeczy" nie jest przypadkowe, tak jak i tytuł wystawy głównej - "Rzeczy warszawskie". - Jesteśmy fetyszystami rzeczy. W naszym muzeum nie ma żadnego ekranu multimedialnego, ale nie ma też ani jednej kopii. Wszystkie przedmioty są oryginale, nawet syrenka z rynku stoi u nas, a na zewnątrz jest kopia. I każda rzecz ma swoją historię, a razem opowiadają historię miasta - tłumaczy Trybuś.

Jak to działa, widać choćby w Gabinecie syren - jednym z tych, które dostępne będą już od piątku. Znalazło się w nim aż 86 (!) wizerunków syrenki - od opaski łączniczki z Powstania Warszawskiego przez znaki i odznaki, projekty i ozdoby aż po - wyróżnioną szarym tłem - klamkę z przedwojennego ratusza (pałacu Jabłonowskich przy placu Teatralnym). W przededniu wybuchu Powstania wyrwał ją z drzwi woźny, który uznał, że coś musi zostać uratowane. I choć pewnie nie spodziewał się, że klamka trafi do muzeum, to właśnie ona wypełnia jego wolę. - W każdym gabinecie będą trzy takie eksponaty, które opisaliśmy szczegółowo, bo ich historie wydawały nam się bardziej uniwersalne i wymowne - tłumaczy Trybuś.

Te wyróżnione rzeczy znajdą się w książce pod takim samym tytułem, która stanowi katalog wystawy, choć i on nie jest typowy. Eksponaty sfotografowano bowiem w skali 1:1, co oznacza że wiele zmieściło się tylko w skromnym fragmencie. Skromnym, ale dającym poczucie fizycznej bliskości. I właśnie ta fizyczność jest kluczem do zrozumienia całej ekspozycji. - To tak, jak z rodzinną pamiątką, powiedzmy cukiernicą babci. Bierzemy ją do ręki i przypominamy sobie, jak babcia opowiadała o swojej młodości, o naszych korzeniach. Tak właśnie chcemy opowiadać o Warszawie - mówi Trybuś.

Historia w gabinetach

Dla zwiedzających, którzy zdążyli przywyknąć do nowoczesnych, multimedialnych, interaktywnych ekspozycji, takich jak w Muzeum Powstania Warszawskiego czy POLIN, nowe Muzeum Warszawy może być z początku zaskakujące czy wręcz trudne. Nie będzie tu bowiem ani jednej, obowiązkowej trasy zwiedzania, ani jednej narracji. Co chyba najbardziej zaskakujące, ekspozycja nie jest też ułożona chronologicznie. Każdy gabinet to osobna, kameralna galeria, a opowieść o historii Warszawy snuć się ma pomiędzy nimi tak, jak swobodnie przemieszczać się mają zwiedzający.

- Dostaną do ręki mapę z pełną informacją, ale bez sugestii, w jakiej kolejność zwiedzać. Oczywiście ci, którzy nie będą chcieli skorzystać z wolności, będą mogli wziąć audioprzewodnik i obejść całe muzeum według niego. Pojawią się też dodatkowe wersje, przygotowane przez kilka znanych osób, które nagrają przewodniki według własnego wyboru tego, co im się na ekspozycji najbardziej spodoba, takie autorskie trasy - zapowiada Trybuś.

Na razie zobaczyć można między innymi Gabinet widoków warszawskich z obrazami i grafikami z różnych epok, Gabinet sreber i platerów, gdzie około 1000 wyrobów stołecznego rzemiosła pogrupowano - znów wbrew muzealnym schematom - według zakładów, które je wyprodukowały, czy Gabinet portretów, gdzie emocje wywołają zapewne wyeksponowane socrealistyczny portret Bolesława Bieruta i współczesny porter czarnego Powstańca Augusta Agboli O'Browna namalowany przez kontrowersyjnego artystę Karola Radziszewskiego. Także w Gabinecie pomników zobaczymy miniatury nie tylko tych, które są symbolami miasta, ale też takiego, który został obalony po 1989 roku. Z kolei w Gabinecie suwenirów znajdziemy pamiątki, które nawet Trybuś bez ogródek nazywa szkaradnymi, choć tylko po to, by zaraz zastrzec, że nawet one mają do opowiedzenia jakąś historię.

Każda z tych sal może dostarczyć wrażeń przez więcej, niż jeden dzień zwiedzania. A na tym nie koniec - w miejscach takich jak otwierany już teraz Gabinet pocztówek czy szykowany na później Gabinet fotografii, zawartość zmieniać się będzie co trzy miesiące. Wynika to wprawdzie z wymogów konserwatorskich i stanowi dla zespołu kuratorów dodatkowe wyzwanie, ale oznacza też, że muzeum ciągle będzie się zmieniać i oferować niespodzianki nawet stałym bywalcom.

"Przegląd magazynów"

Gdy dziennikarze zwiedzali ekspozycję, przed wejściem do muzeum, z pojedynczym transparentem protestował znany obrońca stołecznych zabytków i były pracownik muzeum Janusz Sujecki. Przez wiele lat uchodził z najzagorzalszego krytyka ówczesnej stołecznej konserwator zabytków, a dziś szefowej muzeum Ewy Nekandy-Trepki. To przez ten konflikt został zwolniony z pracy, co potwierdził wyrok sądu.

Samotny protest Janusza SujeckiegoKarol Kobos, tvnwarszawa.pl

Dziś do muzeum ma pretensje między innymi o to, że skrócili nazwę z Muzeum Historycznego Miasta Stołecznego Warszawy, ale też o to, że ekspozycja nie hołduje oczekiwaniom warszawiaków, wyrażonym swego czasu w badaniach. Ekspozycję nazywa "przeglądem magazynów" i twierdzi, że wycięto z niej obronę stolicy w 1939 roku, okupację, getto i oba Powstania oraz zniszczenie miasta.

- To po prostu nieprawda - odpiera zarzuty Trybuś. - Cała nasza kolekcja, jej stan, jej kształt, nasze budynki - to jest przecież jedna wielka opowieść o zniszczonym mieście. Gdyby nie te wydarzenia, wszystko tu wyglądałaby zupełnie inaczej - przekonuje i podaje przykład z Gabinetu archeologicznego, gdzie obok dziesiątek glinianych naczyń wykopanych na terenie miasta są też dwa zaskakująco współczesne, kolorowe, aluminiowe garnki. - Są niby takie, jakich używamy dziś, ale te zostały wykopane na terenie getta. To właśnie te tytułowe "Rzeczy", które aż wołają!

Czy taki sposób opowiadani o historii zadziała? W tym samy gabinecie zobaczyć można dwie szklane skrzynki z fajkami. W jednym są używane, wyraźnie opalone - a w drugim nowe, tyle że kompletnie potłuczone. - Znaleziono je w jednym miejscu. Prawdopodobnie kupiec wiózł je do Warszawy, na sprzedaż, ale po drodze wszystkie mu się potłukły - tłumaczył historię eksponatu Trybuś. Zgromadzone wokół niego osoby zareagowały na to zgodnym i smutnym "ojej", a ja nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że o takie chwile łączności z przeszłością chodzi kuratorom ekspozycji.

Twarde dane o słoikach

Trybuś odpiera też zarzut, że historie rzeczy nie będą zrozumiałe dla widzów, szczególnie nie znających historii miasta. Pomóc mają Warszawskie dane. W sąsiadującym z wejściem pomieszczeniu z wielkoformatowymi infografikami autorstwa Anny Światłowskiej można poznać mnóstwo informacji o warszawie historycznej i dzisiejszej.

Pierwsza to długi na kilka metrów timeline, na którym pokazano, jak rozrastało się miasto, kto nim w danym okresie rządził (czy raczej - w granicach jakiego państwa się wtedy znajdowała), jakie wydarzenia temu towarzyszyły i jak zmieniała się liczba ludności.

- Czy może być mocniejsze wprowadzenie tematyki wojennej, niż ten wykres? - pytał Trybuś, trzymając palec na punkcie, w którym rosnący nieprzerwanie wykres liczby ludności gwałtownie załamuje się niemal do zera w 1944 roku. - Ktoś, kto tu się zatrzyma, bez trudno odczyta potem znaczenie garnków z getta - rozwijał swoją koncepcję.

Tuż obok zobaczyć można "warszawskie pierwsze razy" - dowiemy się kiedy powstał pierwszy wodociąg, poczta i muzeum, ale też kiedy do Warszawy trafił... kebab. Obok zobaczymy zaś makiety tych konstrukcji, które kiedyś biły rekordy wysokości. Ten najwyższy nawet dla niejednego warszawiaka będzie zaskoczeniem, bo to wcale nie Pałac Kultury, ani żaden z nowych wieżowców.

Ze schematycznego rysunku pierzei placu Piłsudskiego dowiemy się, jak kolejne zmiany polityczne zmieniały tę "arenę władzy", a z podobnej infografiki z Traktem Królewskim w roli głównej - jakie sprawy wyciągały warszawiaków z domów, by manifestować na tej ulicy (dwie ostatnie pozycje to żałoba smoleńska i czarny protest). Mapy wyjaśnią, czemu nie wiadomo, gdzie jest centrum Warszawy i jak duży jest praktyczny zasięg miasta (czyli kto dojeżdża tu codziennie do pracy).

- Chyba największym odkryciem było dla nas spostrzeżenie, że wbrew powszechnej opinii, kwestia tak zwanych "słoików" nie jest ani nowa, ani poważniejsza niż kiedyś. Mniej więcej od połowy XIX wieku liczba przyjezdnych się w Warszawie nie zmienia - cały czas stanowią około połowy z nas - zwrócił uwagę Grzegorz Piątek, krytyk architektury, który był członkiem zespołu opracowującego dane.

Dane warszawskie to jedno z kilku pomieszczeń - niespodzianek, ukrytych w labiryncie małych sal i niskich przejść. Eksponatami samymi w sobie są klatki schodowe, sklepienia czy zachowane portale. Miłymi niespodziankami - drewniane ławy znane sprzed remontu muzeum. W jednej z sal natknąć się można na kolejne makiety - na przykładzie kwartału, w którym dziś mieści się muzeum, prześledzimy tam, jak Stare Miasto zmieniło się między 1939 rokiem a odbudową. Jeden z modeli pokazuje powojenne zniszczenia, kolejny raz przypominając widzom o ciążącej nad miastem przeszłości.

W innym pokoju nie zobaczymy za to żadnego eksponatu - jest tam tylko wielkie ścienne malowidło - "Kucie kos" Wojciecha Fangora. Namalowane z myślą o pierwszej ekspozycji muzeum w latach 50. nigdy nie było pokazywane. Jedna z wersji mówi, że powstało nie w tej sali, gdzie je planowano. Inna, że nie spodobało się Stanisławowi Lorentzowi, ówczesnemu dyrektorowi Muzeum Narodowego. Teraz kontemplować można je będzie z wygodnego, miękkiego siedziska - miejsca, gdzie zwiedzający będą mogli odpocząć. W czytelni znów natkniemy się na meble sprzed remontu, a na ścianach zobaczymy malowidła przeniesione z redakcji wydawnictwa Iskry. Innym elementem łączącym nowe muzeum ze starym jest makieta Warszawy z XIX wieku. Odświeżona, uzupełniona i odmalowana wróciła dokładnie tam, gdzie stała w latach 50. i znów opowiada historię - miasta i swoją.

Karol Kobos

Muzeum Warszawy Rynek Starego Miasta 28-42 otwarcie: piątek, 26 maja 2017, godzina 20:00 w piątek muzeum otwarte będzie od 21 do 2 w nocy; wstęp bezpłatny w sobotę i niedzielę od 10 do 19; wstęp płatny od piątku do niedzieli, w godzinach 11 - 20:30 na rynku działać będzie instalacja artystyczna w formie labiryntu prezentująca wszystkie gabinety po 21 na elewacji muzeum wyświetlne będą animacje

Na razie działają te gabinety, których nazwy podaliśmy w tekście wytłuszczonym drukiem.

Pozostałe wiadomości

Akademia Pedagogiki Specjalnej, która dzierżawi domki na Osiedlu Przyjaźń, nakazała studentom opuścić akademiki do 9 maja, czyli jeszcze w trakcje trwania semestru letniego. W sprawie interweniowała stołeczna radna i ratusz. Urzędnicy zapewnili, że studenci mogą podpisać trzymiesięczną umowę z miastem. To uratuje ich przed wyprowadzką tuż przed sesją egzaminacyjną.

Kazali się wyprowadzić studentom z osiedla, reaguje stołeczny ratusz. "Dziwi nas postępowanie uczelni"

Kazali się wyprowadzić studentom z osiedla, reaguje stołeczny ratusz. "Dziwi nas postępowanie uczelni"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nietrzeźwy kierowca wybrał się w niedzielę nad ranem na zakupy. Jazdę po Ciechanowie szybko zakończył na hydrancie, z którego po uderzeniu auta "woda lała się strumieniami". 21-latek zdarzenie zgłosił jednak uczciwie policji. Badanie wykazało, że miał 1,5 promila.

Pijany wjechał w hydrant, "woda lała się strumieniami"

Pijany wjechał w hydrant, "woda lała się strumieniami"

Źródło:
tvnwarszwa.pl

Na trasie S2, za węzłem Lotnisko, w porannym szczycie zderzyły się trzy samochody osobowe. Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz ustalił, że w kolizji nikt nie ucierpiał. Były jednak spore utrudnienia.

Zderzenie trzech aut na trasie S2, kierowcy utknęli w korku

Zderzenie trzech aut na trasie S2, kierowcy utknęli w korku

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna zatrzymali 23-latka, który uszkodził przypadkowe auto. Podczas przesłuchania mężczyzna tłumaczył, że "ze złości". Grozi mu pięć lat więzienia.

"Była to zwyczajnie głupota ze złości". Odpowie za uszkodzenie samochodu

"Była to zwyczajnie głupota ze złości". Odpowie za uszkodzenie samochodu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pewien 42-latek prowadził legalny sklep, jednak zawartość zaplecza już taka nie była. Policjanci odkryli składowane tam narkotyki. Mężczyzna usłyszał zarzuty i trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie.

Sklep był przykrywką nielegalnego biznesu. "Tłumaczył, że narkotyki są jego lekarstwem"

Sklep był przykrywką nielegalnego biznesu. "Tłumaczył, że narkotyki są jego lekarstwem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tunelem w Sulejówku znowu mogą jeździć kierowcy. - To, co powinno nam zająć pół roku, udało się zrobić w sześć dni - chwali się ekspresowym tempem prac wiceburmistrz miasta. Ale na razie to prowizoryczne zabezpieczenie. Przejazd był zamknięty po tym, jak tydzień temu kierowca ciężarówki uderzył w belkę.

Tunel w Sulejówku znów przejezdny. Kilka dni temu uszkodził go kierowca ciężarówki

Tunel w Sulejówku znów przejezdny. Kilka dni temu uszkodził go kierowca ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Miejscy ogrodnicy razem z mieszkańcami posadzili w Warszawie pierwszy mikrolas, wykorzystując metodę japońskiego botanika. Zieleniec powstał u podnóża Kopca Powstania Warszawskiego.

Pierwszy w Warszawie mikrolas według metody japońskiego botanika

Pierwszy w Warszawie mikrolas według metody japońskiego botanika

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek po południu na trasie S8 doszczętnie spłonął samochód dostawczy. Na miejscu pojawiły się cztery zastępy straży pożarnej. Były utrudnienia w ruchu.

Z busa został spalony wrak

Z busa został spalony wrak

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Samochód osobowy zapalił się na ulicy Wolskiej. Spłonął doszczętnie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Buchające płomienie i gęsty dym. Spłonął samochód

Buchające płomienie i gęsty dym. Spłonął samochód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Mławą uwagę policjantów zwrócił podejrzanie zachowujący się kierowca opla. Zatrzymali mężczyznę, który - jak się okazało - prowadził po alkoholu i miał orzeczonych siedem zakazów. Na dodatek nie jechał sam.

Jechał po alkoholu. Na koncie ma siedem zakazów prowadzenia

Jechał po alkoholu. Na koncie ma siedem zakazów prowadzenia

Źródło:
PAP

Małżeństwo z dzieckiem przechodziło obok zabytkowego budynku "szkoły tramwajarzy" przy Kawęczyńskiej. Nagle na ulicę poleciały odłamki szkła. W oknach zabytku rodzina zauważyła młodocianych chuliganów. Chłopcy w wieku 10, 12 i 13 lat trafili w ręce policji.

Szli z niemowlakiem, z budynku poleciało szkło. Zatrzymano chłopców w wieku 10, 12 i 13 lat

Szli z niemowlakiem, z budynku poleciało szkło. Zatrzymano chłopców w wieku 10, 12 i 13 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawscy strażnicy miejscy z patrolu rzecznego pomogli 60-latkowi, który próbował postawić żagiel na kajaku. Niestety wpadł do wody i miał problem, by wrócić do kajaku.

Chciał postawić żagiel na kajaku, wpadł do wody

Chciał postawić żagiel na kajaku, wpadł do wody

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na plażę na wysokości warszawskigo zoo wjechał kierowca alfy romeo. Auto utknęło w piachu i spędziło tam kilka godzin.

Wjechał samochodem na plażę, utknął

Wjechał samochodem na plażę, utknął

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Głosowanie na rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zaplanowane na wtorek nie odbędzie się - napisał rektor uczelni. Prof. Zbigniew Gaciong poinformował, że powodem jest brak kandydatów. Stan prawny dotyczący wyborów postanowiło zweryfikować Ministerstwo Zdrowia.

Wybory rektora WUM nie odbędą się. Ministerstwo interweniuje

Wybory rektora WUM nie odbędą się. Ministerstwo interweniuje

Źródło:
PAP

Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że nową burmistrzynią Nowego Miasta nad Pilicą została Barbara Gąsiorowska (PSL). O jej sukcesie zadecydowało jedynie sześć głosów przewagi nad dotychczasowym włodarzem Mariuszem Dziubą (PiS), który pełnił tę funkcję od 2014 roku. "Obiecuję wam, że wróci normalność" - zapewniła Gąsiorowska tuż po ogłoszeniu wyników.

Nowym Miastem nad Pilicą będzie rządzić burmistrzyni. Zdecydowało sześć głosów

Nowym Miastem nad Pilicą będzie rządzić burmistrzyni. Zdecydowało sześć głosów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilka minut utrudnień dla pasażerów i strachu o życie małego psa, który wyswobodził się z obroży i wpadł na tory metra na stacji Kondratowicza. Zdarzenie skończyło się szczęśliwie, ale Metro Warszawskie apeluje do opiekunów czworonogów o prawidłowe i odpowiedzialne przewożenie pupili.

Pies "uwolnił się z obroży" i wpadł na tory metra

Pies "uwolnił się z obroży" i wpadł na tory metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Straż miejska wezwała policję do handlarza truskawkami, który wystawił nielegalnie swoje stoisko na placu Defilad. Mężczyzna zagroził strażnikom, że "obetnie im nogi i utopi w Wiśle". Został zatrzymany.

Groził strażnikom, że "obetnie im nogi i utopi w Wiśle"

Groził strażnikom, że "obetnie im nogi i utopi w Wiśle"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi śledztwo przeciwko 40-letniemu Przemysławowi D. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo.

Cios w oko nożem kuchennym. 40-latek podejrzany o zabójstwo

Cios w oko nożem kuchennym. 40-latek podejrzany o zabójstwo

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Kraski Górne niedaleko Garwolina. 54-latek jest podejrzany o to, że będąc pod wpływem alkoholu, kierował ciągnikiem rolniczym i spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Śmierć na miejscu poniósł 59-latek - przekazała tamtejsza policja.

Policja: Pijany przejechał pieszego ciągnikiem rolniczym. 59-latek zmarł na miejscu

Policja: Pijany przejechał pieszego ciągnikiem rolniczym. 59-latek zmarł na miejscu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Aktywiści związani z organizacją Ostatnie Pokolenie próbowali w poniedziałek rano blokować skrzyżowanie ulicy Świętokrzyskiej z Marszałkowską. Kilka osób przykleiło się do asfaltu. Na miejscu pojawiła się policja.

Aktywiści przykleili się do asfaltu w centrum Warszawy

Aktywiści przykleili się do asfaltu w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki głosowania w tak zwanym warszawskim obwarzanku. Wiadomo, kto będzie burmistrzem w Markach, Łomiankach, Ząbkach czy Konstancinie-Jeziornie.

Konstancin, Łomianki, Pruszków, Wołomin, Ząbki. Kto będzie rządził w podwarszawskich miastach?

Konstancin, Łomianki, Pruszków, Wołomin, Ząbki. Kto będzie rządził w podwarszawskich miastach?

Źródło:
PAP

Są wyniki wyborów w Legionowie. Bogdan Kiełbasiński z Trzeciej Drogi ( 51,92 proc. głosów) pokonał w drugiej turze dotychczasowego prezydenta Romana Smogorzewskiego (48,08 proc.), który pełnił tę funkcję od 22 lat.

Wyborcza sensacja w Legionowie. Roman Smogorzewski traci władzę po 22 latach

Wyborcza sensacja w Legionowie. Roman Smogorzewski traci władzę po 22 latach

Źródło:
PAP

Zakończyły się utrudnienia w związku z pożarem pociągu metra na stacji Księcia Janusza. Linia metra M2 kursuje na całej trasie.

Pożar w metrze. Zapalił się pociąg, pięć stacji było zamkniętych

Pożar w metrze. Zapalił się pociąg, pięć stacji było zamkniętych

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl/Kontakt 24

Na Białołęce na ulicy Fajnej ruszy budowa kanalizacji, a u zbiegu ulic Czeremchowej i Prząśniczek powstanie rondo. Na Woli wyremontowane zostaną ulice Pereca i Waliców, a na Wawrze ulica Wydawnicza. Prace rozpoczną się w poniedziałek, 22 kwietnia. Spowodują zmiany w organizacji ruchu. Inaczej pojedzie też komunikacja miejska.

Prace drogowe na Białołęce, Woli i w Wawrze. Będą utrudnienia i zmiany w organizacji ruchu

Prace drogowe na Białołęce, Woli i w Wawrze. Będą utrudnienia i zmiany w organizacji ruchu

Źródło:
PAP

41-latka zdenerwowało to, że w jego ocenie ktoś zaparkował swoje auto zbyt blisko niego. - Postanowił więc "ukarać" jego właściciela, urywając wycieraczkę, po czym wsiadł do swojego bmw i odjechał - opisuje rzeczniczka piaseczyńskiej policji. Wszystko nagrała kamera.

"Ukarał" kierowcę, bo zaparkował "za blisko", sam był winny

"Ukarał" kierowcę, bo zaparkował "za blisko", sam był winny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do zdarzenia doszło w parku Morskie Oko na Mokotowie. To tam mężczyzna obrażał, a później miał uderzyć w twarz nieznaną mu kobietę. 33-latek został zatrzymany.

Powiedziała, że obcy mężczyzna ją obrażał i uderzył dłonią w twarz

Powiedziała, że obcy mężczyzna ją obrażał i uderzył dłonią w twarz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Powstaną dwa nowe ronda - u zbiegu ulic Krasińskiego z Przasnyską na Żoliborzu oraz ulic Augustówka i Zawodzie na Mokotowie. W audycie przejść dla pieszych to pierwsze dostało notę 1, a drugie 0. Ronda mają to poprawić sytuację. Do budowy pierwszego są chętne cztery firmy, drugiego - trzy.

To jedne z najgorzej ocenianych przejść dla pieszych w Warszawie. Ronda mają to zmienić

To jedne z najgorzej ocenianych przejść dla pieszych w Warszawie. Ronda mają to zmienić

Źródło:
tvnwarszawa.pl