Dożywocie za zabójstwo czterech osób. Ciał nigdy nie odnaleziono

Dożywocie za zabójstwo
Dożywocie za zabójstwo
TVN24
Dożywocie za zabójstwoTVN24

Na karę dożywocia za zabójstwo czterech osób skazał warszawski sąd Mariusza B. Proces był poszlakowy; nie odnaleziono ciała żadnej z ofiar. Mężczyzna będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie po 40 latach.

W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił nieprawomocny wyrok w jednej z najbardziej intrygujących spraw polskiej kryminalistyki ostatnich lat.

"Poczwórne dożywocie"

33-letniego dziś Mariusza B. uznano winnego porwania, a następnie zamordowanie czterech osób: męża i córki swej kochanki, uczestnika kursu tańca, który z nią tańczył, oraz księdza, który przed laty miał molestować B. Za każde z tych zabójstw mężczyzna usłyszał wyrok dożywocia, a łącznie dożywotniego więzienia z zastrzeżeniem, że może się ubiegać o warunkowe zwolnienie po 40 latach kary.

Ponadto na 10 lat Mariusz B. został pozbawiony praw publicznych.

Skazany został również kuzyn B., Krzysztof R., który pomagał w zacieraniu śladów. Mężczyzna został skazany na 9 lat.

Obaj mężczyźni będą musieli zapłacić również po 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla rodzin ofiar.

Uprowadzenia i zabójstwa

Mariusz B. w latach 90-tych poznał księdza jednej z warszawskich parafii. Duchowny zaopiekował się nastoletnim chłopcem pochodzącym z rozbitej rodziny. W kościele B. poznał 40-letniego Zbigniewa D., a później także jego żonę Małgorzatę. B. zamieszkał z parą oraz ich córką, Olą. Oskarżony bardzo zbliżył się do Małgorzaty. Niedługo po tym urodziła im się córka.

Śledczy ustalili, że w 2006 roku, Mariusz B. miał uprowadzić Zbigniewa D. i zmusić go do podpisania polisy ubezpieczeniowej na rzecz żony. Chodziło o 2 miliony złotych. Kilka dni później B. miał ponownie uprowadzić D. i jego 18-letnią córkę oraz udusić ich w okolicach Pułtuska.

Po roku B. miał uprowadzić 55-letniego Henryka S., z którym Małgorzata D. tańczyła tango w klubie tańca. Zazdrość oraz sprawy finansowe były, według prokuratury, powodem zbrodni. Mariusz B. chciał go zmusić do podania numerów PIN kart bankomatowych i wyłudzić od jego rodziny 50 tys. zł.

Ostatnią ofiarą B. miał być ksiądz zamordowany w 2008 r. w okolicach Pułtuska. B. miał być molestowany przez księdza. Po duchownym znaleziono po nim tylko pusty samochód, ciała nie.

Relacja reporterki TVN24
Relacja reporterki TVN24TVN24

Obrona chciała uniewinnienia

Podczas mów końcowych, obrona wniosła o uniewinnienie B. i drugiego oskarżonego Krzysztofa R. (miał zacierać ślady - przyp. PAP).

Ich obrońca, adwokat Jan Woźniak mówił, że jeśli w poszlakowym procesie istnieje choć cień wątpliwości, to nie może być wyroku skazującego, bo na to sąd musi mieć 101 proc. pewności. W mowie końcowej obrońca wyliczał wątpliwości, jakie dostrzega w tej sprawie.

Zdaniem Woźniaka B. nie miał żadnego motywu w zabiciu D. Według adwokata są poważne wątpliwości, czy D. i jego córka rzeczywiście nie żyją, bo są świadkowie zeznający, że ich widzieli, a sam D. "miał powody, by się usunąć".

Woźniak podkreślił, że jedynym dowodem na zabójstwo księdza jest ślad zapachowy B. z auta kapłana. Tymczasem B. nie zaprzeczał, że wcześniej nim jechał, a badań osmologicznych dokonano bez powiadamiania obrony.

Z kolei prokuratura wnosiła o wymierzenie B. kary dożywocia za każde z zabójstw, a łącznie - dożywotniego więzienia z zastrzeżeniem, że mógłby się on ubiegać o warunkowe zwolnienie po 35 latach kary.

Prokurator wskazał, że w ustaleniu ciągu poszlak pomogły billingi oraz dane o logowaniu telefonów oskarżonych - w tym używane przez nich tylko do przestępstw aparaty na karty prepaid.

Oskarżyciel przypomniał, że biegli psychologowie i seksuolog stwierdzili u B. osobowość psychopatyczną, tendencję do kłamania, niskie poczucie winy i skłonność do narzucania innym swej woli.

Rozmowa z dziennikarką tygodnika "Polityka"
Rozmowa z dziennikarką tygodnika "Polityka"TVN24

PAP, bf//ec

Pozostałe wiadomości

O ponad 50 milionów złotych przekroczyła zakładany budżet najtańsza oferta na budowę nowego gmachu Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. Uczelnia musi znaleźć dodatkowe środki albo powtórzyć przetarg.

Uniwersytet Warszawski chce budować w pobliżu kładki. Ale oferty przekroczyły budżet

Uniwersytet Warszawski chce budować w pobliżu kładki. Ale oferty przekroczyły budżet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od piątku w Świątyni Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie będzie można oglądać "Wiejskie chaty pośród drzew". Pod tą nazwa kryje się jedyny obraz Vincenta van Gogha znajdujący się w polskich zasobach. Jego autentyczność potwierdzili m.in. eksperci Muzeum van Gogha w Amsterdamie.

Latami leżał na strychu. To jedyny obraz van Gogha w polskich zbiorach. Trafił na wystawę

Latami leżał na strychu. To jedyny obraz van Gogha w polskich zbiorach. Trafił na wystawę

Źródło:
PAP

Na budowie bemowskiego odcinka drugiej linii metra dokonano archeologicznego odkrycia. Odnaleziono fragmenty wiejskiej chałupy z czasów Jagiellonów, ceramikę kuchenną i ekskluzwną czy kości zwierzęce. Znaleziska to ślady podwarszawskich osad, które funkcjonowały tu w XV wieku.

Na budowie metra odnaleźli pozostałości średniowiecznej chałupy

Na budowie metra odnaleźli pozostałości średniowiecznej chałupy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prawie dwa promile alkoholu miał kierowca samochodu, który dachował na trasie S17 w miejscowości Żabianka koło Garwolina (Mazowieckie). W wyniku wypadku ranny został pasażer auta. Kierującemu grożą trzy lata więzienia.

Wjechał w barierki, potem dachował. Policja: kierowca miał 1,8 promila

Wjechał w barierki, potem dachował. Policja: kierowca miał 1,8 promila

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uczelniana Komisja Wyborcza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oświadczyła, że anulowanie kandydatury profesor Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej na rektora "jest przedwczesne". W piątek, kilka dni przed wyborami, rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong nałożył na swoją kontrkandydatkę karę dyscyplinarną, która - w jego ocenie - uniemożliwiała jej start w wyborach. W sprawę zaangażowało się Ministerstwo Zdrowia.

Zaostrza się spór na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Komisja broni kontrkandydatki rektora

Zaostrza się spór na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Komisja broni kontrkandydatki rektora

Źródło:
PAP

Nowe zapisy w regulaminie parkingów Parkuj i Jedź zaczną obowiązywać w niedzielę, 28 kwietnia. Kierowcy będą mogli pozostawić samochody przez cały weekend, również w nocy. Zmienią się stawki za parkowanie bez biletu komunikacji miejskiej. Wiele zmian dotyczy także posiadaczy samochodów elektrycznych i hybrydowych.

Ważne zmiany w regulaminie parkingów P+R wchodzą w życie w niedzielę

Ważne zmiany w regulaminie parkingów P+R wchodzą w życie w niedzielę

Źródło:
PAP

Bulwary od Wybrzeża Kościuszkowskiego po Gdańskie są zabytkiem. Nie przejęło się tym trzech młodych mężczyzn, którzy postanowili pokryć sprayem aż dziewięć metrów muru. Na widok strażników miejskich zaczęli uciekać.

Graffiti na zabytkowych bulwarach. Trzy osoby zatrzymane

Graffiti na zabytkowych bulwarach. Trzy osoby zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Akademia Pedagogiki Specjalnej, która dzierżawi domki na Osiedlu Przyjaźń, nakazała studentom opuścić akademiki do 9 maja, czyli jeszcze w trakcje trwania semestru letniego. W sprawie interweniowali stołeczna radna i ratusz. Urzędnicy zapewnili, że studenci mogą podpisać trzymiesięczną umowę z miastem. To uratuje ich przed wyprowadzką tuż przed sesją egzaminacyjną.

Kazali się wyprowadzić studentom z osiedla, reaguje stołeczny ratusz. "Dziwi nas postępowanie uczelni"

Kazali się wyprowadzić studentom z osiedla, reaguje stołeczny ratusz. "Dziwi nas postępowanie uczelni"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do 87-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Przekonywał, że jej pieniądze są zagrożone, a on ma je ochronić. Zmanipulowana podczas rozmowy 87-latka z Bielan, przekazała oszustom oszczędności swojego życia. Straciła 160 tysięcy złotych.

Ostrzegał przed włamaniem do domu i kradzieżą pieniędzy. Sam był oszustem

Ostrzegał przed włamaniem do domu i kradzieżą pieniędzy. Sam był oszustem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nietrzeźwy kierowca wybrał się w niedzielę nad ranem na zakupy. Jazdę po Ciechanowie szybko zakończył na hydrancie, z którego po uderzeniu auta "woda lała się strumieniami". 21-latek zdarzenie zgłosił jednak uczciwie policji. Badanie wykazało, że miał 1,5 promila.

Pijany wjechał w hydrant, "woda lała się strumieniami"

Pijany wjechał w hydrant, "woda lała się strumieniami"

Źródło:
tvnwarszwa.pl

Na trasie S2, za węzłem Lotnisko, w porannym szczycie zderzyły się trzy samochody osobowe. Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz ustalił, że w kolizji nikt nie ucierpiał. Były jednak spore utrudnienia.

Zderzenie trzech aut na trasie S2, kierowcy utknęli w korku

Zderzenie trzech aut na trasie S2, kierowcy utknęli w korku

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miejscy ogrodnicy razem z mieszkańcami posadzili w Warszawie pierwszy mikrolas, wykorzystując metodę japońskiego botanika. Zieleniec powstał u podnóża Kopca Powstania Warszawskiego.

Pierwszy w Warszawie mikrolas według metody japońskiego botanika

Pierwszy w Warszawie mikrolas według metody japońskiego botanika

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna zatrzymali 23-latka, który uszkodził przypadkowe auto. Podczas przesłuchania mężczyzna tłumaczył, że "ze złości". Grozi mu pięć lat więzienia.

"Była to zwyczajnie głupota ze złości". Odpowie za uszkodzenie samochodu

"Była to zwyczajnie głupota ze złości". Odpowie za uszkodzenie samochodu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawscy strażnicy miejscy z patrolu rzecznego pomogli 60-latkowi, który próbował postawić żagiel na kajaku. Niestety wpadł do wody i miał problem, by wrócić do kajaku.

Chciał postawić żagiel na kajaku, wpadł do wody

Chciał postawić żagiel na kajaku, wpadł do wody

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilka minut utrudnień dla pasażerów i strachu o życie małego psa, który wyswobodził się z obroży i wpadł na tory metra na stacji Kondratowicza. Zdarzenie skończyło się szczęśliwie, ale Metro Warszawskie apeluje do opiekunów czworonogów o prawidłowe i odpowiedzialne przewożenie pupili.

Pies "uwolnił się z obroży" i wpadł na tory metra

Pies "uwolnił się z obroży" i wpadł na tory metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Straż miejska wezwała policję do handlarza truskawkami, który wystawił nielegalnie swoje stoisko na placu Defilad. Mężczyzna zagroził strażnikom, że "obetnie im nogi i utopi w Wiśle". Został zatrzymany.

Groził strażnikom, że "obetnie im nogi i utopi w Wiśle"

Groził strażnikom, że "obetnie im nogi i utopi w Wiśle"

Źródło:
tvnwarszawa.pl