"Czy to Chiny?". Odolany toną w pyle

[object Object]
Problemy na OdolanachWola Do Życia
wideo 2/6

Gruba warstwa szarego pyłu na ulicy, zakurzone samochody i znaki drogowe - taki obraz widzimy na nagraniu wysłanym na Kontakt 24. "Czy to Chiny?" - pyta retorycznie jego autor. Nie, to dynamicznie rozbudowujące się Odolany.

Skąd porównania do Chin? Tamtejsi mieszkańcy od lat walczą z gigantycznym smogiem. W Pekinie bywa tak gęsty, że nie widać nawet budynków w najbliższej okolicy. Wychodząc na ulice, mieszkańcy nakładają na twarze maski ochronne.

Nagranie przesłane przez Reportera 24 Marka też robi wrażenie. Środa, późne popołudnie. Ulica Ordona na Odolanach. Wokół jest szaro, nie tylko przez zapadający powoli zmrok. Chodnik i jezdnia pokryte są grubą warstwą kurzu. Podobnie jak zaparkowane wzdłuż niej samochody. Żółty volkswagen z nieco uszkodzoną maską z powodzeniem mógłby posłużyć jako element scenografii filmu katastroficznego.

Na początku na filmie panuje cisza. Po kilkudziesięciu sekundach psuje ją dynamicznie przejeżdżający samochód ciężarowy - stały element krajobrazu tej części Woli (na Odolanach działa kilka zakładów przemysłowych, do których stale dojeżdżają ciężarówki). Z pewnością nie są to przyjemne warunki do spacerowania.

"Prawdziwy dramat mieszkańców"

Obraz zarejestrowany przez Reportera 24 nie należy do rzadkości i to nie tylko na Ordona. Podobnie jest na pobliskiej ulicy Jana Kazimierza, Sowińskiego czy Gniewkowskiej. W sprawie kurzu i pyłu na Odolanach wiadomości od mieszkańców przychodzą do naszej redakcji regularnie. Ta jest z ostatniej środy:

"Wzdłuż ulicy Jana Kazimierza rozgrywa się prawdziwy dramat mieszkańców. Ogromny natłok inwestycji w jednym miejscu i czasie (rozbiórki i budowy) oraz ignorowanie podstawowych potrzeb zarówno przez urzędników, służby jak i inwestorów/wykonawców doprowadził do katastrofalnego zapylenia całej okolicy. Zainteresujcie się tematem. Tego się nie da opisać to trzeba zobaczyć na własne oczy" - napisała jedna z czytelniczek.

Problem systematycznie poruszany jest też na lokalnej grupie społecznościowej zrzeszającej mieszkańców ten części Woli. "Odolany stały się miejscem nienadającym się do życia. Wprowadziliśmy się tu siedem lat temu. Dom stał pośród zrujnowanych fabryk. Smutny widok. A jednak było świetnie. Dziś z daleka nad ulicą widać ogromny obłok kurzu. Samochody pod grubą warstwą brudu, na chodnikach ziemia, na ulicach wysuszone błoto, pył sięga już połowy jezdni" - napisał pan Andrzej, jeden z mieszkańców.

- To największa bolączka w tym rejonie - mówi nam Aneta Skubida, radna Woli (ze stowarzyszenia Wola Mieszkańców). - Wynika to w większości z intensywnego ruchu ciężarówek i betoniarek. Mieszkańcy policzyli, że ulicą Ordona potrafi przejechać nawet tysiąc dziennie - dodaje.

Smog przekroczony 100-krotnie

Słowa radnej potwierdziły między innymi badania przeprowadzone przez straż miejską na ulicy Ordona, o których pisaliśmy na tvnwarszawa.pl. Na prośbę mieszkańców funkcjonariusze sprawdzali. Z ich pomiarów wynikało, że poziom szkodliwego pyłu PM10 sięgał nawet 5040 mikrogramów na metr sześcienny (µg/m3), przy dopuszczalnej normie ledwie 50 µg/m3.

"Jak wynika z obserwacji, główną przyczyną takiego zapylenia terenu jest bardzo duże natężenie ruchu pojazdów ciężarowych, dojeżdżających do okolicznych cementowni oraz firm zajmującym się przewozem kruszyw, mających swoje siedziby na terenach dzierżawionych od kolei" - napisał Krzysztof Kosiński, naczelnik Oddziału Ochrony Środowiska.

Władze Woli chcą Tempo 30

Władze dzielnicy deklarują, że nie bagatelizują problemu. Za głównego winnego całej sytuacji obwiniają Polskie Koleje Państwowe, na których terenie działa większość zakładów przemysłowych.

- My od dawna zwracamy uwagę PKP na to, że przemysłowy charakter Odolan błyskawicznie zmienia się na charakter mieszkaniowy. Sugerowaliśmy, aby nie przedłużać umów dzierżawy dla zakładów przemysłowych, ale nie spotkało się to ze zrozumieniem - mówił nam przed miesiącem rzecznik dzielnicy Wola Marcin Gruza.

Urzędnicy przypominają, że na kilku ulicach w tym rejonie (Jana Kazimierza i Sowińskiego) wprowadzono już nocny zakaz ruchu ciężarówek w godzinach 22-6. Dzielnica przygotowała i przekazała do Zarządu Dróg Miejskich niezbędną dokumentację do wprowadzenia analogicznego rozwiązania na Ordona. Ta czeka na rozpatrzenie. Urząd rozpoczął też prace nad wprowadzeniem na terenie całych Odolana strefy Tempo 30.

- Dzięki temu będziemy chcieli uspokoić ruch, zmniejszyć hałas i zwiększyć bezpieczeństwo pieszych - stwierdził Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.

Radna Skubida zwraca uwagę też na inną kwestię - potrzebę uchwalenia miejskiego planu zagospodarowania dla tego rejonu. - Ten zmotywowałby kolejarzy do przekształcenia odolańskich terenów z przemysłowych na mieszkaniowe i uregulowałby siatkę dróg na Odolanach - przyznała radna.

kw/b

Pozostałe wiadomości

Policjanci przetransportowali wątrobę, na którą czekał 49-letni pacjent. Organ został pobrany od dawcy w litewskim szpitalu. Krzysztof Zając z Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie podkreśla, że o losie pacjenta decydowały minuty.

Wątroba z Litwy była ostatnią szansą dla pacjenta warszawskiego szpitala

Wątroba z Litwy była ostatnią szansą dla pacjenta warszawskiego szpitala

Źródło:
tvn24.pl

Ubiegająca się o funkcję rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska nie może kandydować, bo została ukarana karą dyscyplinarną - przekazał w piątek rektor uczelni prof. Zbigniew Gaciong. Jednocześnie poinformował, że sam wycofuje się z ubiegania o reelekcję. Cudnoch-Jędrzejewska stwierdziła, że może dalej ubiegać się o najważniejsze stanowisko na uczelni, bo decyzja o nałożonej na nią karze nie jest prawomocna.

Rektor ogłosił, że rywalka nie może startować, a sam się wycofuje. Zamieszanie na Uniwersytecie Medycznym

Rektor ogłosił, że rywalka nie może startować, a sam się wycofuje. Zamieszanie na Uniwersytecie Medycznym

Źródło:
PAP

Pasażerowie podróżujący samolotem z Nowego Jorku do Warszawy mieli nieplanowany postój. Maszyna lądowała na Islandii.

Samolot z Nowego Jorku do Warszawy lądował na Islandii

Samolot z Nowego Jorku do Warszawy lądował na Islandii

Źródło:
PAP

W bloku przy rondzie Wiatraczna wybuchł pożar. Ogień zajął mieszkanie na 10. piętrze. Strażacy ewakuowali z balkonu jedną osobę. Trafiła do szpitala.

Pożar mieszkania na 10. piętrze. Strażacy ewakuowali jedną osobę z balkonu

Pożar mieszkania na 10. piętrze. Strażacy ewakuowali jedną osobę z balkonu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy z piątku na sobotę po raz pierwszy od 1973 roku tramwaj skręcił z ulicy Puławskiej w Goworka. To testowy przejazd, w drugiej połowie maja z otwartej po latach drodze z Dolnego na Górny Mokotów będą mogli skorzystać pasażerowie.

Z ulicy Puławskiej w Goworka. Powrót tramwajów, na razie testowy, po 50 latach

Z ulicy Puławskiej w Goworka. Powrót tramwajów, na razie testowy, po 50 latach

Źródło:
tvn24.pl

Śródmiejscy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku trzech mężczyzn w wieku od 42 do 59 lat. Dwaj z nich usłyszeli zarzuty za rozbój oraz zostali tymczasowo aresztowani. Ofiara bójki też usłyszała zarzuty za czyn, którego dopuściła się jesienią 2022 roku wobec kolegi jednego z tymczasowo aresztowanych. Powodem konfliktu miał być kot.

"Dał jednemu ze sprawców kota, po czym mu go zabrał". Pobili go młotkiem

"Dał jednemu ze sprawców kota, po czym mu go zabrał". Pobili go młotkiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci w gminie Nasielsk zlikwidowali nielegalną uprawę konopi indyjskich. Rosły one w doniczkach i wiadrach. Z kolei w słoikach i torbach ukryty był susz roślinny. Na miejscu zastali też plantatora.

Sadzonki konopi w doniczkach i wiadrach, susz w słoikach i torbach

Sadzonki konopi w doniczkach i wiadrach, susz w słoikach i torbach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Grójcu jeden z kierowców zauważył niebezpiecznie poruszający się samochód. Wezwał policję i zajechał drogę toyocie. Okazało się, że jej kierowca był pijany. Jak podała policja, miał blisko trzy promile alkoholu. Kierujący stracił prawo jazdy i pożegnał się z samochodem.

"Zajechał drogę podejrzanemu i nie pozwolił mu uciec". Obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy

"Zajechał drogę podejrzanemu i nie pozwolił mu uciec". Obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali na peronie w Górze Kalwarii, gdzie na gorącym uczynku zatrzymano dwóch młodych mężczyzn podejrzanych o pomalowanie wagonu pociągu farbą w spreju.

Pomalowali wagon, przy sobie mieli 22 puszki farby

Pomalowali wagon, przy sobie mieli 22 puszki farby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl