Azjatycki street food pod dachem. Bakalarska to już nie tylko bazar

[object Object]
Otwarcie planowane na sierpieńArtur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
wideo 2/3

Nie tylko po ubranie, buty czy na manicure. Wkrótce na bazarze przy Bakalarskiej będzie można skosztować specjałów japońskiej, wietnamskiej czy indyjskiej kuchni. Ma być autentycznie, jak na ulicy azjatyckiego miasta. Ale pod dachem.

Na rogu Bakalarskiej i Borsuczej dobiega końca budowa nowej hali (1300 metrów kwadratowych), która w połączeniu z częścią przerobionego starego magazynu (kolejne 1000 metrów kwadratowych) stworzy przestrzeń gastronomiczną. Robotnicy muszą się uwijać, bo plan jest ambitny: skończyć jeszcze w czerwcu, dać najemcom kilka tygodni na urządzenie swoich stanowisk i otworzyć pod koniec wakacji.

Główne wejście będzie od strony Bakalarskiej. Tam znajdą się dwie restauracje: japońska i tajska lub chińska. Dalej będzie mniej oficjalnie. Knajpki znajdą się w swego rodzaju kioskach po obu stronach budynku. Środek wypełnią wspólne stoły. Na początek lokali będzie kilkanaście, ale przestrzeń została pomyślana modułowo: dlatego boksy można łączyć lub dzielić. Docelowo punktów gastronomicznych będzie kilkadziesiąt.

Natomiast od strony Borsuczej działać będą małe sklepy, z wejściami od ulicy. Pierwszy - z produktami z Afryki - już umościł się w jednym z lokali. Wszystkie inne też zostały już wynajęte.

Azjatycki klimat w europejskim standardzie

- Podoba nam się Nocny Market przy dworcu Warszawa Główna. To miejsce stworzone przez młodych Polaków, którzy podróżowali do Azji i tym klimatem się inspirowali. Też chcemy oddać oryginalną atmosferę, ale w lepszych warunkach higienicznych. Jedzenie będzie robione na miejscu nie podgrzewane, jak to się dzieje w wielu azjatyckich barach - mówi Dien Nguyen z firmy Nasz Rynek, która zarządza bazarem.

Bazar żyje swoim rytmem i zwykle około 15-16 handlarze zaczynają zamykać swoje punkty, ale bary mają działać do godzin wieczornych. Zjeść będzie można już za 15-17 złotych.

- To będzie azjatycka hala z przytupem, ale nie będzie wyglądać jak Gwardia czy - tym bardziej - Koszyki - dodaje Aleksandra Wasilkowska, która zaprojektowała halę, a wcześniej odpowiadała za poprawę estetyki innych budynków na bazarze. Architektka zastrzega, że nie ma całkowitego wpływu na wykończenie wnętrza, ale namawia inwestora na oddanie klimatu azjatyckiej ulicy pełnej świateł i neonów. - Szukamy kompromisu między autentyzmem a funkcjonalnością. Zależy mi na zachowaniu nieformalnego i swobodnego charakteru hali, ale musimy też pamiętać, żeby trafić do Polaków, Europejczyków. Chcę wprowadzić trochę designu, żeby to nie były zwykłe drewniane ławy, tylko ciekawsze meble. Poszczególne lokale będą urządzane przez trueschoolowych Wietnamczyków czy Koreańczyków, więc jestem o nie spokojna - opowiada architektka.

W kuchni autentyzm, w projekcie feng shui

Ten autentyzm będzie obecny także tam, gdzie go nie widać, na poziomie ideowym. - Musiałam przerysowywać elewację budynku, bo szef spółki, Wietnamczyk powiedział, że w projektowaniu muszą obowiązywać zasady feng shui. Dlatego w wymiarach nie może być za dużo dwójek i czwórek. Przerabiałem attyki tak, by było więcej ósemek i dziewiątek - wspomina z uśmiechem Wasilkowska.

Inspiracją dla wyglądu wnętrza jest też jedna z bazarowych uliczek, zwana potocznie "pazury", tonące w kolorowych neonach Little Hanoi. Miejsce ciekawe estetycznie, ale także biznesowo i socjologicznie. Kiedyś handlowa alejka ze sklepami i barami, dziś całkowicie zdominowana przez wietnamskie salony manicure i pedicure (poza nimi ostała się tylko cukiernia specjalizująca się w tortach). Co ciekawe, paznokciami zajmują się tu często młodzi mężczyźni.

O fenomenie manicurzystów opowiada Nguyen: - To zajęcie, które nie wymaga dobrej znajomości języka, fachowej wiedzy. Można się tego nauczyć w pół roku, nawet gotowanie wymaga większego doświadczenia. Poza tym Azjaci są dobrzy w pracach wymagających manualnej sprawności.

Karaoke, taniec, koncerty

Ta aktywność na pewno nie zginie, ale są już ambicje do rozwijania kolejnych. Inwestor hali stara się już o możliwość podwyższenia hali i stworzenia przestrzeni dla rozrywki rodem z Azji. - Karaoke, taniec, koncerty, sztuki walki, masaż - wylicza nasz rozmówca.

- To zgodne z planem miejscowym, który proponuje tu kulturę. Na dniach mamy dostać zgodę na podniesienie budynku do pierwszego piętra. To może oznaczać, że elewacja nie będzie gotowa, gdy otworzymy halę, ale taki też charakter ma targowisko - to praca na żywym organizmie - podsumowuje Wasilkowska.

Budowa hali przy Bakalarskiej

Piotr Bakalarski

Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl