- Naszym marzeniem jest teren wokół Stadionu Narodowego - powiedział w TVN24 wiceprezes PZPN, Marek Koźmiński. Zdradził, że związek rozpoczął już negocjacje ws. zakupu działki. W środę federacja zrezygnowała z budowy siedziby w warszawskim Wilanowie.
W środę Boniek poinformował, że wbrew umowie, którą podpisał PZPN za kadencji Grzegorza Laty, związek nie wybuduje nowej siedziby w warszawskim Wilanowie. Ta miała kosztować ok. 60 mln złotych.
- Poprosiliśmy zewnętrznych audytorów o opinie. Okazały się bardzo niekorzystne - tłumaczył Koźmiński. - Mamy na to papiery. A teraz będzie aspekt prawny. Poprosimy kancelarie, żeby to oceniły - dodał.
Kontrakt z firmą Warbud, budującą siedzibę w Wilanowie, nie został jeszcze zerwany. - Musimy usiąść do stołu i wynegocjować rozsądne rozstanie się - przyznał wiceprezes dodając, że działka, którą kupił (za 8 mln złotych) PZPN może zostać przeznaczona na "jakieś przedsięwzięcie gospodarcze".
"Tylko Warszawa ma szansę"
- Naszym marzeniem jest teren wokół Stadionu Narodowego. Rozpoczęliśmy negocjacje finansowe z minister sportu, Joanną Muchą. Właścicielem jest Skarb Państwa, więc będzie potrzebna też opinia ministra skarbu. Chcemy kupić - zdradził. Nie sprecyzował, o jaką działkę chodzi.
- W ciągu trzech do sześciu miesięcy chcemy wiedzieć, czy jest to realne. To marzenie, które musi być podparte faktami - zaznaczył Koźmiński.
W 2020 roku UEFA chce rozegrać Euro w kilkunastu europejskich miastach. - Tylko Warszawa ma szansę - ocenił były reprezentant kraju, uczestnik mundialu z 2002 roku.
Związek kierowany przez Latę samą działkę kupił za 8 milionów. Boniek zdradził w "Faktach po Faktach", że jej wartość rynkowa wynosiła wtedy 3,8 miliona.
Wybór siedziby wiązał się też z tzw. "aferą podsłuchową" w PZPN. 25 listopada 2011 roku grupa działaczy PZPN ujawniła wykonane ukrytą kamerą nagranie video i siedem nagrań audio. Miały one - według ich autora, współpracującego ze związkiem Grzegorza Kulikowskiego - dowodzić, że prezes PZPN Grzegorz Lato i sekretarz generalny Zdzisław Kręcina, mogli dopuścić się korupcji przy wyborze miejsca na nową siedzibę. Efektem było odwołanie Kręciny ze stanowiska.
tvn24.pl/ kcz/k