20 lat "terroru i zabójstw"

[object Object]
Wydział do walki z terrorem kryminalnym i zabójstwzdjęcia KSP, montaż Marcin Chłopaś
wideo 2/2

Udało nam się rozbić największe grupy przestępcze, które walczyły o wpływy w stolicy. Przez 20 lat zatrzymaliśmy 3822 osoby - mówi Hubert Pełka, naczelnik wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw Komendy Stołecznej Policji. Kierowany przez niego wydział właśnie świętuje 20-lecie istnienia.

Decyzją komendanta stołecznego policji 20 lat temu, 4 stycznia 1999 roku, powstały dwa wydziały: zabójstw i do spraw terroru kryminalnego.

- W stolicy było wtedy naprawdę gorąco. Przestępcy strzelali do siebie na ulicach, podkładali ładunki wybuchowe, wymuszali haracze. Działało kilka grup przestępczych nieustannie walczących o wpływy. Utworzenie wydziałów to była nasza odpowiedź na ich bezkarność - mówi naczelnik wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw nadkom. Hubert Pełka, z którym rozmawiała reporterka PAP.

W obu wydziałach na początku pracowało około 120 policjantów, dziś jest ich połowa.

Normalni policjanci

Od początku mówiło się o nich "elitarni". Do "zabójstw" i do "terroru" przyjmowano tylko najlepszych. Funkcjonariuszy, którzy sprawdzili się w ówczesnym wydziale kryminalnym KSP i kryminalnych z komend rejonowych. Znali się na zabezpieczaniu śladów w miejscu zbrodni i na pracy operacyjnej. Dzięki zrzeszeniu ich w jednej jednostce policja chciała uniknąć błędów popełnianych wcześniej przez niedoświadczonych funkcjonariuszy, które czasami prowadziły do porażek i niewykrycia sprawców poważnych zbrodni.

- Te wydziały tworzyli normalni policjanci, ale każdy był pasjonatem tej pracy, o godzinie 16 raczej nikt nie wychodził. Walczyliśmy od rana do zwycięstwa - mówi naczelnik.

Hubert Pełka pracuje w wydziale od samego początku. Przyznaje, że początki pracy nie były łatwe.

- Nie mieliśmy prawie nic. Wygospodarowano dla nas stare pokoje i biurka w Pałacu Mostowskich. Dostaliśmy jeden komputer do sprawdzeń, maszyny do pisania. Kilka samochodów. Byliśmy znacznie gorzej wyposażeni niż przestępcy, których przyszło nam ścigać. To była przepaść - opisuje naczelnik.

Gangsterom nie brakowało broni i amunicji. Jeździli lepszymi samochodami, mieli telefony komórkowe. - U nas wtedy telefon komórkowy miał najwyżej naczelnik i komendanci - przypomina policjant.

"Bandziorek" i "Przeszczep"

Ale mimo to, podkreśla, udało się opanować wojnę gangów. - Zaangażowanie i atmosfera pracy były kluczowe.

- Byliśmy dzieleni na kilkuosobowe zespoły, które pracowały nad konkretną sprawą. Ale w realizacjach i zatrzymaniach brało udział nawet i pół komendy stołecznej. Wiele z nich pamiętam do dzisiaj, bo były efektem ciężkiej pracy operacyjnej - powiedział naczelnik.

Na początku lat dwutysięcznych policjanci z "terroru" rozbili grupę Piotra K. ps. Bandziorek i Mariusza D. ps. Przeszczep. Przestępcy kradli luksusowe auta, handlowali narkotykami i bronią. Byli brutalni i bezwzględni. Udało im się przekupić także kilku policjantów, którzy sprzedawali im broń, albo informacje ze śledztw.

W tym samym czasie policjanci z "zabójstw" rozwiązali zagadkę zbrodni w Kredyt Banku, gdzie zamordowano trzy kasjerki oraz ochroniarza.

Wtedy jeszcze oba wydziały funkcjonowały osobno.

Później były kolejne śledztwa, m.in. to dotyczące zabójstwa policjanta w Parolach i blisko dwuletnie poszukiwania uczestników tamtej strzelaniny. W trakcie jednej z akcji wyłapywania przestępców, w Magdalence, zginęło dwóch antyterrorystów, a 16 zostało rannych.

Z ostatnich śledztw, którymi zajmowali się policjanci głośno było chociażby o sprawie pobicia wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka czy o sprawie brutalnego morderstwa lektorki języka włoskiego, o które oskarżony jest Kajetan P.

Porwania dla okupu

Na początku działania wydziału jednym z poważniejszych problemów były porwania dla okupu. Najbardziej bezwzględną i wyjątkowo dobrze zorganizowaną w takich przestępstwach była tzw. grupa obcinaczy palców, czyli odłam gangu z Mokotowa. Rodziny niektórych porwanych dostawały kawałki palców swoich bliskich jako znak, że przestępcy nie uznają kompromisów. Początkowo "obcinacze" uprowadzali osoby, które działały na pograniczu prawa, ale szybko zaczęli poszerzać grono przyszłych ofiar.

- Porywali od początku lat dwutysięcznych, ale przy tych pierwszych porwaniach nie mieliśmy jeszcze wiedzy, kto może za tym stać. Skupialiśmy się na tym, żeby uwolnić zakładnika, żeby żywy wrócił do domu - wspomina Pełka.

Tego, że za porwaniami mogą stać Wojciech S. ps. Wojtas i Grzegorz K. ps. Ojciec, policja była pewna około 2004 r. Ale znacznie mocniejsze dowody udało się zebrać dopiero po latach. Jeden z procesów przeciwko nim wciąż trwa.

Nie wszystkie zgłaszano

- Ta praca była wyjątkowo obciążająca psychicznie. Przy zabójstwie wiemy, że walki o życie już nie wygramy. Ale w sytuacji porwania, każda decyzja o wysłaniu gdzieś policjanta, przeszukaniu kolejnego adresu, może zaważyć na czyimś życiu. Zdarzało się, że negocjacje z porywaczami trwały miesiąc albo dwa - mówi policjant. Nie wszyscy porwani wrócili do domów.

Pełka ma świadomość, że liczba porwań, o których policja wtedy wiedziała, to nie wszystkie, jakich przez lata dokonali "obcinacze".

- Osoby, które były uwalniane, często mówiły, że w miejscu, gdzie ich przetrzymywano, było jeszcze kilka uprowadzonych osób. A my mieliśmy tylko jedno zgłoszenie. Przestępcy zastraszali rodziny tych ludzi, mówili, że współpraca z policją skończy się śmiercią, dlatego tych spraw nie zgłaszano - uważa policjant.

Kluczowy ślad

Zdaniem naczelnika przez lata praca w "terrorze" niewiele się zmieniła. - Skupiamy się głównie na pracy operacyjnej, a ustalenia trzeba później przekuć w konkretny materiał dowodowy, który będzie podstawą do ukarania przez sąd - mówi naczelnik. Od zawsze priorytetem jest także zabezpieczanie śladów na miejscu zdarzenia. To czynność, którą trudno powtórzyć.

- Dobrze zabezpieczony ślad, który teraz donikąd nas nie prowadzi, za jakiś czas może być kluczem do rozwiązania sprawy - mówi Pełka. Jako przykład podaje sprawy sprzed dwóch dekad, gdzie zabezpieczano ślady DNA, odciski palców, krew. Wtedy nie było możliwości zrobienia badań genetycznych. Nie było także systemu AFIS, w którym dziś policjanci w kilka chwil weryfikują odciski palców zatrzymanego przestępcy. W ten sposób można szybko połączyć osobę ze starą, niewyjaśnioną sprawą.

W ramach wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw takimi starymi, niewykrytymi sprawami zajmują się funkcjonariusze z "Archiwum X".

W ubiegłym roku rozwiązali m.in. sprawę zabójstwa Pawła D. ps. Długopis w 2001 r. w Sulejówku, w okolicy baru Kubuś. Na trop sprawców policjanci wpadli, pracując nad zbrodnią w tej samej okolicy z 1999 r. Dzięki ich pracy zatrzymano Pawła S. i Annę C.

1245 aresztowanych

Nadkomisarz Pełka zauważa, że choć dzięki zaangażowaniu "terroru" udało się zatrzymać i zamknąć większość groźnych przestępców, pracy nie brakuje.

- Kiedyś były dwie, trzy realizacje dziennie. Dziś takie duże akcje mamy średnio raz w tygodniu. Działamy także wszędzie tam, gdzie dochodzi do zabójstwa, albo użycia materiałów wybuchowych. Czuwamy nad prawidłowym zabezpieczeniem miejsca zdarzenia. Nawet, jeśli nie prowadzimy później sprawy, służymy radą i doświadczeniem - podkreśla.

Wydziały zabójstw i "terroru" zostały połączone w styczniu 2005 r. w jeden wydział do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw.

Przez 20 lat pracy funkcjonariusze zatrzymali 3822 osoby, z których 1245 zostało tymczasowo aresztowanych. Najwięcej działań i zatrzymań "terror" prowadził w pierwszych dwóch latach od powstania i w latach 2005-2006. Zatrzymywano wtedy po 200 osób rocznie. Przez dwie dekady WTKiZ zabezpieczył około 10 ton materiałów wybuchowych i ponad 3 tysiące sztuk nielegalnej broni. Rozbił wiele zorganizowanych grup o charakterze zbrojnym, wśród nich grupy: mokotowską, markowską, nowodworską, żoliborską i praską.

96 procent

Przez 20 lat liczba zabójstw w Warszawie spadła o ponad połowę. W 1999 r. w stolicy zginęły 92 osoby. W ubiegłym roku, do listopada, były 42 takie sprawy. Wzrosła wykrywalność najpoważniejszych zbrodni. Gdy WTKiZ dopiero raczkował, funkcjonariusze odnosili sukcesy w trzech na cztery sprawy (około 75 proc.). Dziś wykrywalność wynosi 96 procent.

PAP/pm

Pozostałe wiadomości

Zarząd Dróg Miejskich ogłosił przetarg na włączenie do Systemu Informacji Parkingowej 18 parkingów. W ostatnim czasie dołączyły do niego też miejsca postojowe należącej do trzech prywatnych operatorów.

Przy 18 miejskich parkingach pojawi się informacja o wolnych miejscach. Dołączą też prywatne

Przy 18 miejskich parkingach pojawi się informacja o wolnych miejscach. Dołączą też prywatne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Ochoty pokazali zdjęcia pacjenta jednego z warszawskich szpitali. Proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości starszego mężczyzny, który nie miał przy sobie dokumentów.

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na trasie A2 zderzyły się dwa auta osobowe oraz tir. Jedna osoba trafiła do szpitala. Z ustaleń policji wynika, że do zderzenia doszło, gdy jeden z kierowców włączał się do ruchu. Były ogromne utrudnienia.

Zderzenie trzech samochodów na A2. Autostrada była zablokowana

Zderzenie trzech samochodów na A2. Autostrada była zablokowana

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Groszowice pod Radomiem pociąg osobowy relacji Lublin - Wrocław śmiertelnie potrącił pieszego. Wprowadzono zastępczą komunikację autobusową.

Śmiertelne potrącenie na torach. 100 osób z pociągu przesiadło się do autobusów

Śmiertelne potrącenie na torach. 100 osób z pociągu przesiadło się do autobusów

Źródło:
tvnwarszaawa.pl

Dwaj uczestnicy bójki na Nowym Świecie w centrum Warszawy zostali skazani na siedem lat więzienia. Sąd orzekł również nawiązkę po 10 tysięcy złotych. Wyrok usłyszał również kolega skazanych, który pomagał ukrywać się jednemu z nich - pięć miesięcy ograniczenia wolności. Głównego podejrzanego nie udało się sprowadzić z Turcji.

Zabójstwo na Nowym Świecie. Jest wyrok, ale główny podejrzany nie stanął przed sądem

Zabójstwo na Nowym Świecie. Jest wyrok, ale główny podejrzany nie stanął przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Koniec procesu w sprawie głośnego zabójstwa na Nowym Świecie. "Pozostaje się złapać za głowę"

Koniec procesu w sprawie głośnego zabójstwa na Nowym Świecie. "Pozostaje się złapać za głowę"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w śledztwie dotyczącym korupcji zatrzymali 65-letniego adwokata Waldemara G., będącego jednocześnie rektorem jednej z warszawskich uczelni. Do czasu wyjaśnienia sytuacji jego obowiązku przejmuje prof. dr hab. Roman Wieruszewski.

Rektor jednej z warszawskich uczelni usłyszał zarzuty. Dotyczą korupcji

Rektor jednej z warszawskich uczelni usłyszał zarzuty. Dotyczą korupcji

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Już po raz dziesiąty wyłoniono laureatów corocznej Nagrody Architektonicznej Prezydenta Warszawy. Nagrody przyznano w pięciu głównych kategoriach: architektura użyteczności publicznej, architektura mieszkaniowa, nowe życie budynków, projektowanie przestrzeni publicznej oraz wydarzenie architektoniczne.

Park na kopcu, drewniana biblioteka, muzeum na Cytadeli. Nagrody architektoniczne prezydenta Warszawy przyznane

Park na kopcu, drewniana biblioteka, muzeum na Cytadeli. Nagrody architektoniczne prezydenta Warszawy przyznane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Platforma Obywatelska decyduje o kandydatach do Parlamentu Europejskiego. Po południu kandydatury ma zatwierdzić Rada Krajowa. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska ustaliła nieoficjalnie nazwiska wyborczych "jedynek" ze wszystkich okręgów.

Kto z KO do europarlamentu? Nieoficjalnie: znamy listę "jedynek"

Kto z KO do europarlamentu? Nieoficjalnie: znamy listę "jedynek"

Źródło:
TVN24

W miejscowości Polaki koło Siedlec kierowca białoruskiego autobusu stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do przydrożnego rowu. Początkowo służby informowały o pięciu osobach zabranych do szpitala. Ostatecznie bilans rannych wzrósł do siedmiu.

Autokar wpadł do rowu, kilka osób rannych. "Centymetry dzieliły drzewo od miejsca kierowcy"

Autokar wpadł do rowu, kilka osób rannych. "Centymetry dzieliły drzewo od miejsca kierowcy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

We wtorek przy ulicy Koszykowej nieznani sprawcy okradli mężczyznę. Wyrwali mu torbę, w której mogło znajdować się nawet kilkaset tysięcy euro - ustalił nieoficjalnie reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. Policja nie ujawnia szczegółów, potwierdza jedynie, że "doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym".

Zuchwała kradzież w centrum Warszawy, w torbie mogło być nawet kilkaset tysięcy euro

Zuchwała kradzież w centrum Warszawy, w torbie mogło być nawet kilkaset tysięcy euro

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym ze sklepów na warszawskim Bemowie doszło do awantury. 34-letni mężczyzna groził sprzedawcy, że go zabije, ponieważ ten miał mu sprzedać nieświeże jedzenie. Agresywny klient zdemolował sklep. Został zatrzymany i objęty policyjnym dozorem.

Groził sprzedawcy śmiercią i zdemolował sklep, bo "jedzenie było nieświeże"

Groził sprzedawcy śmiercią i zdemolował sklep, bo "jedzenie było nieświeże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

32-latka była poszukiwana do odbycia kary więzienia. W domu, gdzie miała przebywać, zatrzymano jej 23-letniego brata podejrzanego o posiadanie znacznych ilości narkotyków. Mężczyzna został aresztowany.

Siostra była poszukiwana, do aresztu trafił brat

Siostra była poszukiwana, do aresztu trafił brat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

O ponad 50 milionów złotych przekroczyła zakładany budżet najtańsza oferta na budowę nowego gmachu Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. Uczelnia musi znaleźć dodatkowe środki albo powtórzyć przetarg.

Uniwersytet Warszawski chce budować w pobliżu kładki. Ale oferty przekroczyły budżet

Uniwersytet Warszawski chce budować w pobliżu kładki. Ale oferty przekroczyły budżet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od piątku w Świątyni Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie będzie można oglądać "Wiejskie chaty pośród drzew". Pod tą nazwa kryje się jedyny obraz Vincenta van Gogha znajdujący się w polskich zasobach. Jego autentyczność potwierdzili m.in. eksperci Muzeum van Gogha w Amsterdamie.

Latami leżał na strychu. To jedyny obraz van Gogha w polskich zbiorach. Trafił na wystawę

Latami leżał na strychu. To jedyny obraz van Gogha w polskich zbiorach. Trafił na wystawę

Źródło:
PAP

Na budowie bemowskiego odcinka drugiej linii metra dokonano archeologicznego odkrycia. Odnaleziono fragmenty wiejskiej chałupy z czasów Jagiellonów, ceramikę kuchenną i ekskluzwną czy kości zwierzęce. Znaleziska to ślady podwarszawskich osad, które funkcjonowały tu w XV wieku.

Na budowie metra odnaleźli pozostałości średniowiecznej chałupy

Na budowie metra odnaleźli pozostałości średniowiecznej chałupy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uczelniana Komisja Wyborcza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oświadczyła, że anulowanie kandydatury profesor Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej na rektora "jest przedwczesne". W piątek, kilka dni przed wyborami, rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong nałożył na swoją kontrkandydatkę karę dyscyplinarną, która - w jego ocenie - uniemożliwiała jej start w wyborach. W sprawę zaangażowało się Ministerstwo Zdrowia.

Zaostrza się spór na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Komisja broni kontrkandydatki rektora

Zaostrza się spór na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Komisja broni kontrkandydatki rektora

Źródło:
PAP

Nowe zapisy w regulaminie parkingów Parkuj i Jedź zaczną obowiązywać w niedzielę, 28 kwietnia. Kierowcy będą mogli pozostawić samochody przez cały weekend, również w nocy. Zmienią się stawki za parkowanie bez biletu komunikacji miejskiej. Wiele zmian dotyczy także posiadaczy samochodów elektrycznych i hybrydowych.

Ważne zmiany w regulaminie parkingów P+R wchodzą w życie w niedzielę

Ważne zmiany w regulaminie parkingów P+R wchodzą w życie w niedzielę

Źródło:
PAP

Bulwary od Wybrzeża Kościuszkowskiego po Gdańskie są zabytkiem. Nie przejęło się tym trzech młodych mężczyzn, którzy postanowili pokryć sprayem aż dziewięć metrów muru. Na widok strażników miejskich zaczęli uciekać.

Graffiti na zabytkowych bulwarach. Trzy osoby zatrzymane

Graffiti na zabytkowych bulwarach. Trzy osoby zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Akademia Pedagogiki Specjalnej, która dzierżawi domki na Osiedlu Przyjaźń, nakazała studentom opuścić akademiki do 9 maja, czyli jeszcze w trakcje trwania semestru letniego. W sprawie interweniowali stołeczna radna i ratusz. Urzędnicy zapewnili, że studenci mogą podpisać trzymiesięczną umowę z miastem. To uratuje ich przed wyprowadzką tuż przed sesją egzaminacyjną.

Kazali się wyprowadzić studentom z osiedla, reaguje stołeczny ratusz. "Dziwi nas postępowanie uczelni"

Kazali się wyprowadzić studentom z osiedla, reaguje stołeczny ratusz. "Dziwi nas postępowanie uczelni"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miejscy ogrodnicy razem z mieszkańcami posadzili w Warszawie pierwszy mikrolas, wykorzystując metodę japońskiego botanika. Zieleniec powstał u podnóża Kopca Powstania Warszawskiego.

Pierwszy w Warszawie mikrolas według metody japońskiego botanika

Pierwszy w Warszawie mikrolas według metody japońskiego botanika

Źródło:
tvnwarszawa.pl