12 rodzin z dziećmi i żadnej pomocy. Radzą sobie dzięki ludziom dobrej woli

Budynek na Białołęce jest przeznaczony do rozbiórki
Budynek na Białołęce jest przeznaczony do rozbiórki
Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Budynek na Białołęce jest przeznaczony do rozbiórkiMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Przeciekający dach, sypiące się tynki, pleśń na ścianach - tak wygląda jeden z dawnych budynków Monaru na Białołęce. Mieszka w nim 12 rodzin. Na remont pieniędzy nie mają, na pomoc dzielnicy liczyć nie mogą, bo budynek jest samowolą. A na mieszkania socjalne będą czekać po kilka lat. - Żyjemy tylko dzięki ludziom dobrej woli - mówią.

- Nie jest dobrze, dachy nam przeciekają, na korytarzu mokro. Ja mam grupę inwalidzką, jestem po chemii i radioterapii, bo mam nowotwór złośliwy. Prosiłam o pomoc, żeby szybciej dostać mieszkanie socjalne, bo tu nie ma warunków do mieszkania, szczególnie z dziećmi. Usłyszałam, że muszę poczekać jeszcze około dwóch lat, a czekam już od pięciu - mówi 50-letnia pani Grażyna Lange, mama 13-letnich bliźniaczek i dorosłego syna.

W budynku po dawnym domu rodzinnym "Bajka" przy Chlubnej mieszkają od siedmiu lat. - Żyjemy jak możemy, skromnie, ale się żyje. Jesteśmy tutaj jak rodzina, wspieramy się. Nie ma krzyków czy wyzwisk jak w innych ośrodkach - podkreśla.

W pokoju naprzeciwko mieszka jej imienniczka. Jest na emeryturze, wcześniej pracowała w Monarze. Jej wnuki mieszkają za granicą. Współlokatorów traktuje więc jak rodzinę.

- Trafiłam tutaj w 2004 roku, jeszcze jak był ośrodek pana Kotańskiego. W 2009 roku jak zaczęli rozwiązywać Monar, nie chcieliśmy, żeby nas rozwozić po innych ośrodkach, szczególnie osoby starsze i matki z dziećmi, dlatego zebraliśmy się w tym budynku i od tego czasu czekamy na mieszkania - opowiada Grażyna Wójcik.

Nie wystarczyło na opał

Takich historii można usłyszeć tutaj więcej. W dawnym ośrodku mieszkają zarówno całe rodziny, jak i kobiety z dziećmi czy osoby samotne. Większość żyje tu od lat, część pracuje dorywczo, inni żyją z rent i emerytur.

- Nie mamy z miasta nic, żadnej pomocy, bo według nich mieszkamy jak dzicy lokatorzy. Wodę i prąd mamy z Hydrobudowy, węgiel czy drzewo kupujemy. Co miesiąc opłacamy rachunki. Każdy daje, ile może. Przez ostatnie sześć lat dawaliśmy sobie radę, ale teraz mieszka nas tu coraz mniej, nie można już nikogo nowego przyjmować. Koszty mieszkania znacznie się więc zwiększyły. Radzimy sobie tylko dzięki ludziom dobrej woli - wyjaśnia pani Grażyna.

Na początku stycznia w internecie pojawił się dramatyczny apel o wsparcie dla mieszkańców, których nie stać już na zakup opału. - Zgłosili się ludzie, którzy przywieźli nam węgiel, chemię i żywność. Co jakiś czas ktoś przynosi też ubrania czy zabawki dla dzieci. Dzięki nim przetrwamy tę zimę, ale musimy wytrzymać tu jeszcze przynajmniej dwa lata - podkreśla Wójcik.

Władze dzielnicy szacują, że jeszcze przynajmniej tyle czasu upłynie, zanim dla rodzin znajdą się lokale socjalne. - Najważniejsza rzeczą jest dla nas teraz remont dachu, ale przekracza on nasze możliwości - dodaje. Jak wynika z informacji białołęckiego Ośrodka Pomocy Społecznej, w budynku mieszka obecnie 12 rodzin. W sumie to ponad 20 osób, w tym 14 dzieci, najmłodsze ma dwa lata. Na dzielnicowej liście oczekujących na nowe mieszkanie znajduje się sześć rodzin.

Lokatorzy bez umowy, budynek - samowola

- Nasz pracownik odwiedza rodziny przynajmniej raz w tygodniu. Dofinansowujemy obiady i wyjazdy wakacyjne dla dzieci. Dla dorosłych organizujemy kursy i szkolenia. Mogą oni także liczyć na pomoc psychologa czy asystenta rodziny. Ponadto jedna rodzina korzysta z pomocy w formie zasiłku stałego. Staramy się pomóc, jak możemy - wyjaśnia dyrektor ośrodka Katarzyna Mandes-Kanarek i zaznacza: - Do tej pory nasi pracownicy nie stwierdzili, że w budynku jest zimno. Mieszkańcy nie skarżyli się też, że brak im opału.

Jak jednak podkreśla, w remoncie budynku ośrodek ani dzielnica pomóc nie mogą. Wszystko przez skomplikowaną sytuację prawną. Rodziny zajmują bowiem nieruchomość bez żadnych umów, czyli nielegalnie. Dodatkowo, jak informuje dzielnica, budynek jest samowolą budowlaną przeznaczoną do rozbiórki. Władze dzielnicy i pracownicy opieki społecznej mają więc związane ręce.

- Teren pod budynkiem jest objęty roszczeniami spadkobierców byłych właścicieli. W związku z tym samorządowi nie wolno tam inwestować - tłumaczy Marzena Gawkowska, rzeczniczka Białołęki.

"Nikt nas stąd nie wyrzuci"

Tymczasem dyrektor OPS-u podkreśla, że urzędnicy starają się pomóc rodzinom na inny sposób - części złożono propozycję przeprowadzki do domu samotnej matki, kilkadziesiąt metrów dalej. - Te osoby nie były jednak zainteresowane. Najwyraźniej nie opowiadały im warunki. To specyficzne społeczność bardzo z sobą zżyte - zaznacza Katarzyna Mandes-Kanarek.

Propozycję przeprowadzki usłyszała m.in. pani Grażyna Lange. Dlaczego z niej nie skorzystała? - Warunkiem była przeprowadzka bez zwierząt. Mamy dwa psy, właściwie to zwierzaki moich córek. Ktoś powie, że psy się nie liczą, liczy się człowiek, ale ja mam je od maleńkiego, karmiłam je butelką i nie oddałabym ich teraz do schroniska. Poza tym jeżeli ktoś chciałby mnie odwiedzić, to jest tam tylko taki pokój widzeń, nikt nie może wejść do mieszkań lokatorów. To nie są warunki dla mnie. Ja nie jestem w zakładzie karnym i chcę żyć jak normalny człowiek - przekonuje kobieta. - My jesteśmy jak duża rodzina, zgraliśmy się. Będziemy tu tak długo aż dostaniemy mieszkania, nikt nas stąd nie wyrzuci - dodaje.

Justyna Koszewska, j.koszewska@tvn.pl

Pozostałe wiadomości

Śledczy zakończyli postępowanie w sprawie znalezionego w przepompowni ścieków ciała noworodka. - Nie ustalono rodziców dziecka - przekazała prokuratura.

Ciało noworodka w przepompowni ścieków. Koniec śledztwa

Ciało noworodka w przepompowni ścieków. Koniec śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek, sobotę i niedzielę (29-31 marca) ulicami Warszawy przejdą drogi krzyżowe i procesje rezurekcyjne. W czasie uroczystości ruch na drogach może być chwilowo wstrzymywany.

Droga krzyżowa, procesje i rezurekcje. Może być wstrzymywany ruch

Droga krzyżowa, procesje i rezurekcje. Może być wstrzymywany ruch

Źródło:
PAP

Z utrudnieniami muszą się liczyć kierowcy podróżujący trasą S2. Przejazd blokuje auto leżące na dachu, na miejscu pracują służby.

Dachowanie na trasie S2

Dachowanie na trasie S2

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci północnopraskiej grupy Skorpion na gorącym uczynku zatrzymali 37-letniego mężczyznę, który usiłował włamać się do mercedesa. Zabezpieczyli narzędzia, którymi chciał pokonać zabezpieczenia pojazdu. 37-latek usłyszał trzy zarzuty, grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Akcja Skorpionów i zatrzymanie podczas próby włamania do auta

Akcja Skorpionów i zatrzymanie podczas próby włamania do auta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jak postępować w przypadku znalezienia młodego ptaka lub innego młodego zwierzaka? Okazuje się, że nasza pomoc nie zawsze jest potrzebna, a niekiedy może wręcz zaszkodzić.

Nie zawsze pomoc jest potrzebna, może nawet zaszkodzić

Nie zawsze pomoc jest potrzebna, może nawet zaszkodzić

Źródło:
PAP

Trwa budowa parku linearnego Suwak. Gotowa jest już część alejek spacerowych, posadzono też większość drzew i część zieleni niskiej. Docelowo roślinność zajmie w parku powierzchnię około 14 tysięcy metrów kwadratowych. Będzie można ją podziwiać, wypoczywając na ławkach, leżakach i hamakach.

Powstaje park linearny

Powstaje park linearny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Koparka połączyła nowy tunel dla pasażerów ze starym przejściem podziemnym na Dworcu Zachodnim. W grudniu Wola zyska nowe podziemne połączenie z Ochotą.

Podziemne połączenie Woli z Ochotą

Podziemne połączenie Woli z Ochotą

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Zachęta została metaforycznie wyczyszczona. Odgłosy sprzątania: szorowania, odkurzania, froterowania można było usłyszeć podczas symbolicznego odświeżania gmachu galerii w performansie "Czyszczenie Zachęty" Katarzyny Krakowiak–Bałki.

Symboliczne "Czyszczenie Zachęty"

Symboliczne "Czyszczenie Zachęty"

Źródło:
PAP

Kładka pieszo-rowerowa łącząca brzegi Wisły, została otwarta. Od teraz panoramę stolicy mogą z niej podziwiać mieszkańcy i turyści. Konstrukcja łączy ulicę Karową na Powiślu i Okrzei na Pradze. Nowy most ma 452 metry długości i pod tym względem stał się jedną z najdłuższych tego typu przepraw na świecie.

Pierwsi spacerowicze i rowerzyści na nowym moście

Pierwsi spacerowicze i rowerzyści na nowym moście

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Po awaryjnym lądowania na początku marca, niewielka awionetka nadal leży na podmokłym terenie w okolicy Zakola Wawerskiego. Prokuratura do wyciągnięcia samolotu z trudno dostępnego terenu rozważa wykorzystanie śmigłowca. Jak wynika z naszych informacji, zarówno policja jak i straż pożarna nie chcą podjąć się tego zadania, a koszt wynajęcia śmigłowca od prywatnej firmy jest dla prokuratury za wysoki. 

Uszkodzony  samolot od miesiąca leży na mokradłach, ma trafić na parking kościoła. Jest jeden problem 

Uszkodzony samolot od miesiąca leży na mokradłach, ma trafić na parking kościoła. Jest jeden problem 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

1. Warszawską Brygadę Pancerną zasiliły czołgi Abrams. Do stolicy przyjechały z Poznania. Wojskowi pochwalili się nagraniem z odbioru sprzętu. Jest to kolejna dostawa amerykańskiego.

Sznur czołgów na platformach. Abramsy przyjechały do Warszawy

Sznur czołgów na platformach. Abramsy przyjechały do Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl, TVN24

Kolizja z udziałem nietrzeźwego kierowcy na Ochocie. Brały w niej udział cztery samochody osobowe, nikt nie ucierpiał.

Cztery auta rozbite, jeden z kierowców pijany. Zderzenie przy Dworcu Zachodnim

Cztery auta rozbite, jeden z kierowców pijany. Zderzenie przy Dworcu Zachodnim

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pojawił się nowy pomysł na zagospodarowanie kamienicy po Empiku, nieopodal ronda de Gaulle'a. Wicemarszałkini Senatu i kandydatka na prezydentkę Warszawy Magdalena Biejat zaproponowała, by urządzić tam dom rzemiosła.

Pustostan po Empiku straszy od dwóch lat. Biejat ma pomysł na kamienicę

Pustostan po Empiku straszy od dwóch lat. Biejat ma pomysł na kamienicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

ABW przeprowadziła w środę szereg czynności procesowych, w tym przeszukań na terenie Warszawy i Tychów - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Chodzi o śledztwo w sprawie ujawnionej działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Jak dodał Dobrzyński, zabezpieczono 48,5 tysiąca euro oraz 36 tysięcy dolarów.

Akcja ABW w Warszawie i Tychach przeciwko siatce rosyjskich szpiegów

Akcja ABW w Warszawie i Tychach przeciwko siatce rosyjskich szpiegów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W 1998 roku zginął pracownik jednej z warszawskich hurtowni. Tej sprawy przez lata nie udawało się wyjaśnić. Teraz śledczy poinformowali o przełomie i zatrzymaniu podejrzanego o zbrodnię. Usłyszał już zarzuty i został aresztowany.

Przełom w sprawie zabójstwa pracownika hurtowni. Zatrzymanie po 26 latach

Przełom w sprawie zabójstwa pracownika hurtowni. Zatrzymanie po 26 latach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z mieszkania w Śródmieściu zniknął zegarek warty 40 tysięcy złotych. Zostało puste pudełko, ale nie było żadnych śladów kradzieży.

Tajemnicze zaginięcie cennego zegarka

Tajemnicze zaginięcie cennego zegarka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ostatni weekend marca Trakt Królewski zmieni się w deptak. Ulice Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, zwyczajem poprzednich lat, będą zamykane dla ruchu samochodowego.

Krakowskie Przedmieście poleca się na świąteczny spacer. Trakt Królewski znów będzie deptakiem

Krakowskie Przedmieście poleca się na świąteczny spacer. Trakt Królewski znów będzie deptakiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl