100 lat temu odbyły się pierwsze wybory w niepodległej Polsce

Sto lat od nadania praw wyborczych kobietom
Sto lat od nadania praw wyborczych kobietom
Sto lat od nadania praw wyborczych kobietom

100 lat temu, 26 stycznia 1919 roku, o ósmej rano rozpoczęły się pierwsze w polskiej historii powszechne wybory parlamentarne. Ich stawką był nie tylko ustrój odrodzonej Polski, lecz i pozycja państwa na arenie międzynarodowej. Głosowanie poprzedziła zacięta kampania wyborcza.

100 lat temu, 26 stycznia 1919 roku, o ósmej rano rozpoczęły się pierwsze w polskiej historii powszechne wybory parlamentarne. Ich stawką był nie tylko ustrój odrodzonej Polski, lecz i pozycja państwa na arenie międzynarodowej. Głosowanie poprzedziła zacięta kampania wyborcza.

Przeprowadzenie wyborów oraz stworzenie konstytuanty było jednym z głównych celów rządów tworzonych przez Radę Regencyjną. Podlegli jej urzędnicy przygotowywali pierwsze zarysy ordynacji wyborczej. Problemem w realizacji tych planów była trwająca okupacja. Wielką niewiadomą pozostawało również zagadnienie granic przyszłego państwa. Także program socjalistycznego rządu stworzonego w Lublinie 6 listopada 1918 r. zakładał jak najszybsze zorganizowanie wyborów. Postulat ten przedstawiono w manifeście ogłoszonym 7 listopada 1918 r.:

„Sejm Ustawodawczy zwołany będzie przez nas jeszcze w roku bieżącym na podstawie powszechnego, bez różnicy płci, równego, bezpośredniego, tajnego i proporcjonalnego głosowania. Czynne i bierne prawo wyborcze będzie przysługiwało każdemu obywatelowi i obywatelce mającym 21 lat skończonych”.

Dekret o pierwszych wyborach w wolnej PolsceWikipedia/domena publiczna

Prawo głosu otrzymali wszyscy obywatele

Ogłoszona 28 listopada 1918 r. ordynacja wyborcza była potwierdzeniem postulatów gabinetu Ignacego Daszyńskiego, a zarazem jej techniczne zapisy (granice okręgów, sposób przeliczania mandatów i zgłaszania list wyborczych) były efektem prac urzędników podległych rządom Rady Regencyjnej. Zgodnie z przyjętymi zasadami prawo do udziału w elekcji otrzymali wszyscy obywatele, bez względu na płeć, stan majątkowy, wyznanie czy narodowość.

Wbrew założeniom Rady Regencyjnej ordynacja wyborcza przewidywała powołanie jednoizbowego parlamentu. Odrzucenie pomysłu powstania izby wyższej miało być jednym ze świadectw republikańskiego i egalitarnego charakteru odrodzonego państwa. Zapisy ordynacji były też dostosowane do zróżnicowanego charakteru polskiej sceny politycznej. Ustanowienie okręgów jednomandatowych oznaczałoby zdominowanie konstytuanty przez bardzo silną w Królestwie Polskim narodową demokrację, a tym samym pogłębienie i zaostrzenie sporów politycznych.

W zaborach były zupełnie inne zasady

W tym miejscu warto dodać, że jednoizbowy charakter tworzącego się parlamentu oraz powszechne prawo wyborcze stanowiły dla większości mieszkańców Republiki Polskiej przełom w porównaniu z ordynacjami obowiązującymi w państwach zaborczych. Skrajnie nieproporcjonalny system wyborczy obowiązywał w Galicji. Skomplikowany sposób podziału wyborców na pięć kurii wyborczych sprawiał, że waga głosu wyborczego była bardzo różna. W wyborach do Sejmu Krajowego jeden poseł wybrany w kurii ziemiańskiej przypadał na 50–100 wyborców. W piątej, „powszechnej”, kurii wyborczej jeden poseł reprezentował 90 tys. głosujących. Ponadto prawo wyborcze członków kurii gminnej ograniczał cenzus majątkowy. Obejmowało zaś mężczyzn powyżej 24. roku życia.

Również w Rzeszy obowiązywał system wyborczy opierający się na podziale na trzy kurie oraz cenzusie majątkowym. Głosowano po ukończeniu 25. roku życia. Mimo wielu ograniczeń system wyborczy w Niemczech był bardziej demokratyczny niż w C.K. monarchii i Rosji. W imperium carów też obowiązywał nieproporcjonalny system kurialny. Prawa wyborcze ograniczały cenzus oraz liczne obostrzenia dotyczące niektórych grup ludności. Wagę głosowania obniżały niewielkie kompetencje Dumy.

Pierwsze równe i demokratyczne wybory

Wybory 1919 r. były więc pierwszym demokratycznym i równym głosowaniem w dziejach ziem polskich. Mimo republikańskiego i egalitarnego charakteru zapisów ordynacji oraz przedwojennych i widocznych pod niemiecką okupacją sympatii politycznych Polaków zamieszkujących wyzwoloną część kraju niemożliwe było przewidzenie rezultatów zbliżającego się głosowania. Niepokój wzbudzała możliwość wytworzenia się sytuacji, w której nie byłoby możliwe stworzenie większości zdolnej do zbudowania stabilnego gabinetu. „Rządu koalicyjnego, ze wszystkich partii utworzyć nie mogę, tych partii w Polsce jest kilkadziesiąt” – stwierdzał sam Józef Piłsudski.

Jednocześnie prawica i lewica były przekonane, że nastroje społeczne są po ich stronie. „Narodowcy wraz z narodowymi ludowcami są w Polsce w niewątpliwej większości, bo do narodowców zaliczyć należy nie tylko narodowych demokratów, ale także chłopów i ogromną masę obywateli, którzy polityką wcale się nie zajmują, nie są politycznie zorganizowani, ale są Polakami” – argumentował jesienią 1918 r. Stanisław Głąbiński ze Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego.

Świadectwem niepewności mieszającej się z przekonaniem o nadchodzącym zwycięstwie był nieudany i kompromitujący organizatorów endecki zamach stanu z 5 stycznia 1919 r. Mimo napiętej atmosfery politycznej oraz jednostronności rządu Jędrzeja Moraczewskiego ordynacja wyborcza została zaakceptowana przez wszystkie siły polityczne poza skrajną lewicą, która całkowicie nieskutecznie wzywała do bojkotu głosowania. Bez wątpienia legitymizację wyborów zwiększyło powołanie ponadpartyjnego gabinetu Ignacego Jana Paderewskiego.

Radykalne nastroje panowały też na lewicy, która obawiała się, że reformy socjalne przyjęte przez rząd Jędrzeja Moraczewskiego zostaną pogrzebane decyzjami endeckiej większości. Temperaturę kampanii wyborczej starał się ograniczyć Tymczasowy Naczelnik Państwa. „W Polsce wszyscy krzyczą, iż posiadają większość. Dopiero jednak sejm wyjaśni i ustali, gdzie jest większość i czego ona chce” – podkreślił Piłsudski w rozmowie z przedstawicielami Polskiej Partii Socjalistycznej i Stronnictwa Ludowego 8 grudnia 1918 r. W kolejnych dniach powtórzył swoje zapewnienia o szacunku wobec wyroku wyborców. „Prawdziwe przedstawicielstwo dadzą dopiero wybory powszechne, da Sejm, któremu muszą się podporządkować wszystkie warstwy i partie” – powiedział 13 grudnia w przemówieniu do przedstawicieli chłopów.

Głosy podważające sens wyborów

W listopadzie i grudniu 1918 r. pojawiały się także opinie podważające sens organizowania wyborów i zwoływania sejmu w warunkach braku granic państwa i wewnętrznej niestabilności. Wielu polityków obu stron sceny politycznej postulowało zwołanie rady złożonej z przedstawicieli wyłonionych w ramach poszczególnych dzielnic zaborowych. Piłsudski dostrzegał jednak wagę demokratycznych wyborów dla legitymizacji nowego państwa na arenie międzynarodowej. Jego zdanie podzielali też inni polscy politycy. „Zwołanie możliwie szybko Konstytuanty umocni Wasze stanowisko na zewnątrz. O termin zwołania dopytuje się zagranica” – pisał z Berna Władysław Baranowski, nieformalny przedstawiciel polskiego rządu w Szwajcarii.

Podobne nastroje panowały w Paryżu, który niebawem miał się stać centrum światowej dyplomacji. „Zwołanie sejmu najspieszniejsze również bardzo pożądane. O tym już pisałem, biorąc pod uwagę nastroje za granicą. Podobno koalicja uznać chce na kongresie to tylko przedstawicielstwo, które wyłoni się z rządu wybranego przez Sejm” – pisał Stefan Hubicki, wysłannik Piłsudskiego do stolicy Francji. Manifestacją polskich ambicji przed konferencją pokojową było też przedstawienie planowanych wyborów jako przedsięwzięcia jednoczącego Polaków z ziem wszystkich trzech zaborów oraz obszarów uznawanych za etnicznie polskie.

Jednym z ważnych tematów kampanii formacji prawicowych była krytyka gabinetu Jędrzeja Moraczewskiego oraz wezwania do powołania ponadpartyjnego „rządu narodowego”. Dla endecji kluczowym momentem kampanii było podpisanie porozumienia koalicyjnego tworzącego wspólną listę ugrupowań prawicowych. W wydanej 20 grudnia odezwie programowej szczególnie podkreślano rolę zbliżającej się konferencji pokojowej: „Jest niezłomną wolą i stanowczym żądaniem całego narodu utrzymanie i utrwalenie ścisłego sojuszu zawiązanego w czasie wojny z państwami koalicji […] Mądrość i sprawiedliwość obradujących mężów stanu zwrócą naszą Polskę, która oparta o własne wybrzeże morskie i dawny polski port w Gdańsku, silna i żywotna tak pod politycznym i gospodarczym względem stanie się trwałą gwarancją nowych zasad prawa i porządku”.

W kolejnej deklaracji programowej z 30 grudnia formułowano dezyderaty dotyczące porządku konstytucyjnego. Endecja postulowała stworzenie dwuizbowego parlamentu, którego skład miał w pełni pochodzić z wolnych wyborów, i powołanie urzędu prezydenta. Wśród propozycji gospodarczych podkreślano nadrzędność własności prywatnej, ale dopuszczano nacjonalizację niektórych ważnych gałęzi przemysłu. Zapowiadano przeprowadzenie ograniczonej reformy rolnej, która miała się opierać na majątku państwa. W jednej z ulotek stwierdzano, że przedstawiciele prawicy „będą dążyć do tego, aby prawa państwowe były oparte na zasadach sprawiedliwości i równości”. Ulotki i afisze często podsumowywano prostym hasłem: „Na listy narodowe winni głosować wszyscy szczerzy i dobrzy Polacy” lub „Kto nie chce, aby nierządem Polska zginęła, niech na kartce wyborczej pisze tylko nr 10”.

Dekret o pierwszych wyborach w wolnej PolsceWikipedia/domena publiczna

Znane nazwiska na listach

Krótki okres agitacji oraz pora roku sprawiały, że partie próbowały przekonać wyborców przez umieszczanie znanych nazwisk polityków na pierwszych miejscach list wyborczych. Warszawską listę endecji otwierały nazwiska Ignacego Jana Paderewskiego oraz Romana Dmowskiego, który z racji przebywania w Paryżu nie brał udziału w kampanii. Na listach w innych okręgach znaleźli się m.in. Stanisław i Władysław Grabscy, arcybiskup lwowski obrządku ormiańskiego Józef Teodorowicz, ks. Zygmunt Kaczyński, Gabriela Balicka. Wśród posłów z ziem pod kontrolą Niemiec byli m.in. Wojciech Trąmpczyński, Władysław Seyda i Wojciech Korfanty.

Podobną taktykę kampanii stosowały też stronnictwa lewicowe. Na pierwszych miejscach list znaleźli się bardzo znani działacze socjalistyczni: Ignacy Daszyński, Herman Lieberman, Mieczysław Niedziałkowski, Jędrzej i Zofia Moraczewscy, Tomasz Arciszewski. W przemówieniach liderów, na ulotkach i afiszach podkreślano dotychczasowe socjalne osiągnięcia gabinetu Jędrzeja Moraczewskiego. Zapowiadano również dalszą walkę „z wyzyskiem i niewolą ludu pracującego”. W niektórych przemówieniach zaznaczano, że stawką wyborów jest zachowanie dotychczasowego dorobku „Republiki Ludowej”.

„W interesie ludu polskiego leży, aby przyszłe państwo polskie było republiką ludową, […] aby przeprowadzona była szeroka reforma rolna z rozparcelowaniem dóbr rządowych i martwej ręki oraz obszarów dworskich pomiędzy włościan bezrolnych i małorolnych” – podkreślano w ulotce PSL „Piast”. Symbolem kampanii tego ugrupowania był Wincenty Witos, który, jak pisano, „wiernie od samego początku stoi na straży interesów chłopskich”. Wzywano także do jedności chłopów, którzy stanowili 75 proc. społeczeństwa. „Zaklinamy Was, Bracia włościanie i Siostry włościanki, bądźcie solidarni i karni! Odrzućcie na bok wszelkie spory, a głosujcie wszyscy na listy Polskiego Stronnictwa Ludowego spod znaku Piasta”.

Bojówki partyjne

Ciemną stroną kampanii było zakłócanie wieców przez lewicowe bojówki partyjne. „Zazwyczaj wiece socjalistyczno-komunistyczne odbywały się bez przeszkody, narodowe zaś wiece były opanowywane przez socjalistów, którzy korzystali z każdej sposobności, aby zgromadzonych przez narodowców słuchaczy przerobić na swoją korzyść. Zwykle wkraczali całą bandą na scenę, zabierali głos, nie dopuszczając do niego inicjatorów wiecu, czyniąc na sali i na scenie wielki hałas” – pisała Maria Macieszyna, działaczka oświatowa z Płocka. Wymianę ciosów często zastępowało „współzawodnictwo” w śpiewaniu pieśni robotniczych i patriotycznych. Socjaliści przekrzykiwali „Rotę”, śpiewając „Czerwony sztandar”.

Aby uniknąć podobnych ekscesów, 25 i 26 stycznia w całym kraju wprowadzono stan pogotowia w policjach miejskich i innych służbach porządkowych. Zdecydowano również o zakazie sprzedaży alkoholu. Przepisy nie pozwalały także na prowadzenie agitacji w odległości mniejszej niż 100 metrów od lokalu wyborczego. „Wybory rozpoczną się o godz. 8 rano i trwać będą bez przerwy do godz. 10 wieczorem” – informowała jedna z miejskich komisji.

Wysoka frekwencja

Wybory zorganizowano w 33 okręgach wyborczych na 77 wyznaczonych w ordynacji wyborczej. Z ziem pozostających pod kontrolą Niemiec oraz pogrążonej w wojnie Galicji planowano włączenie w skład Sejmu Ustawodawczego posłów do Reichstagu, austriackiej Rady Państwa i Sejmu Galicyjskiego. Za posłów uznano też sześciu kandydatów z zajętego przez Czechosłowację Śląska Cieszyńskiego. Dopiero wiosną 1922 r. w polskim sejmie zasiedli posłowie Sejmu Litwy Środkowej.

Ostatecznie 26 stycznia 1919 r. na kontrolowanym przez rząd w Warszawie obszarze Królestwa Polskiego wybrano 226 posłów, w części Galicji 70. W lutym 1919 r. wybory odbyły się na Suwalszczyźnie. W czerwcu wybrano 42 posłów w Wielkopolsce oraz 11 z okolic Białegostoku i Białej Podlaskiej. W połowie 1919 r. Sejm Ustawodawczy liczył 394 posłów. Według ordynacji wyborczej miał się składać z 513 parlamentarzystów, ale w końcu osiągnął liczbę 442 mandatów.

Na szczególne podkreślenie zasługuje bardzo wysoka frekwencja. W wygłodzonej, zniszczonej wojną Polsce, w środku surowej zimy, wyniosła w zależności od okręgu od 60 do 90 proc. Ze względu na powojenny chaos i wielkie ruchy ludności nie jest możliwe jej dokładniejsze oszacowanie. Warto dodać, że w wielu miastach listy uprawnionych do głosowania sporządzali dozorcy kamienic. W Warszawie zagłosowało ok. 70 proc. uprawnionych. W wyzwolonej części Galicji frekwencja sięgnęła nawet 87 proc. Równie masowo uczestniczono w wyborach tylko w roku 1928.

Duże zasługi w osiągnięciu wysokiej frekwencji miała prasa, która przybliżała wyborcom zasady głosowania oraz podkreślała wagę elekcji: „Nadszedł dzień wielki, gdy Polska wybiera swój pierwszy Sejm Ustawodawczy, który ma przesądzić o dalszych zasadniczych drogach polityki narodu, o ustroju państwa, o najważniejszych jego sprawach” – podkreślała jedna z gazet wydawanych w Lublinie.

Wbrew obawom o zdominowanie parlamentu przez jedną siłę polityczną prawica centrum i lewica otrzymały każda po 1/3 mandatów. Skupiający środowiska endeckie oraz chadeckie Narodowy Komitet Stronnictw Demokratycznych zdobył 35 proc. mandatów (w stosunku do liczebności sejmu w czerwcu 1919 r.). Centrum izby stanowiły głównie ugrupowania chłopskie: PSL „Piast”, Polskie Zjednoczenie Ludowe oraz Narodowe Zjednoczenie Robotnicze i Klub Pracy Konstytucyjnej. Po lewej stronie zasiadali przedstawiciele partii lewicowych: PPS (występująca w Sejmie jako Związek Polskich Posłów Socjalistycznych), PSL „Wyzwolenie” i PSL „Lewica”. Mniejszość żydowska zdobyła 11 mandatów, niemiecka: 2. Potwierdziła się przedwyborcza prognoza Józefa Piłsudskiego: „Nie wyjdzie w Konstytuancie nigdy większość socjalistyczna przeciw większości chłopów i księży”.

5 lutego 1919 r. ukazał się krótki dekret Tymczasowego Naczelnika Państwa: „Sejm Ustawodawczy zwołuję do stołecznego miasta Warszawy na dzień 9 lutego 1919 r.”.

Ostatecznie Sejm zebrał się 10 lutego w pospiesznie przystosowanym do tego celu, opustoszałym od 1915 r. gmachu Instytutu Aleksandryjsko-Maryjskiego Wychowania Panien przy ul. Wiejskiej.

[object Object]
Przemówienie prezydenta na placu PiłsudskiegoTVN24
wideo 2/5

PAP

Pozostałe wiadomości

Koparka połączyła nowy tunel dla pasażerów ze starym przejściem podziemnym na Dworcu Zachodnim. W grudniu Wola zyska nowe podziemne połączenie z Ochotą.

Podziemne połączenie Woli z Ochotą

Podziemne połączenie Woli z Ochotą

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Zachęta została metaforycznie wyczyszczona. Odgłosy sprzątania: szorowania, odkurzania, froterowania można było usłyszeć podczas symbolicznego odświeżania gmachu galerii w performansie "Czyszczenie Zachęty" Katarzyny Krakowiak–Bałki.

Symboliczne "Czyszczenie Zachęty"

Symboliczne "Czyszczenie Zachęty"

Źródło:
PAP

Kładka pieszo-rowerowa łącząca brzegi Wisły, została otwarta. Od teraz panoramę stolicy mogą z niej podziwiać mieszkańcy i turyści. Konstrukcja łączy ulicę Karową na Powiślu i Okrzei na Pradze. Nowy most ma 452 metry długości i pod tym względem stał się jedną z najdłuższych tego typu przepraw na świecie.

Pierwsi spacerowicze i rowerzyści na nowym moście

Pierwsi spacerowicze i rowerzyści na nowym moście

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Po awaryjnym lądowania na początku marca, niewielka awionetka nadal leży na podmokłym terenie w okolicy Zakola Wawerskiego. Prokuratura do wyciągnięcia samolotu z trudno dostępnego terenu rozważa wykorzystanie śmigłowca. Jak wynika z naszych informacji, zarówno policja jak i straż pożarna nie chcą podjąć się tego zadania, a koszt wynajęcia śmigłowca od prywatnej firmy jest dla prokuratury za wysoki. 

Uszkodzony  samolot od miesiąca leży na mokradłach, ma trafić na parking kościoła. Jest jeden problem 

Uszkodzony samolot od miesiąca leży na mokradłach, ma trafić na parking kościoła. Jest jeden problem 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

1. Warszawską Brygadę Pancerną zasiliły czołgi Abrams. Do stolicy przyjechały z Poznania. Wojskowi pochwalili się nagraniem z odbioru sprzętu. Jest to kolejna dostawa amerykańskiego.

Sznur czołgów na platformach. Abramsy przyjechały do Warszawy

Sznur czołgów na platformach. Abramsy przyjechały do Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl, TVN24

Kolizja z udziałem nietrzeźwego kierowcy na Ochocie. Brały w niej udział cztery samochody osobowe, nikt nie ucierpiał.

Cztery auta rozbite, jeden z kierowców pijany. Zderzenie przy Dworcu Zachodnim

Cztery auta rozbite, jeden z kierowców pijany. Zderzenie przy Dworcu Zachodnim

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pojawił się nowy pomysł na zagospodarowanie kamienicy po Empiku, nieopodal ronda de Gaulle'a. Wicemarszałkini Senatu i kandydatka na prezydentkę Warszawy Magdalena Biejat zaproponowała, by urządzić tam dom rzemiosła.

Pustostan po Empiku straszy od dwóch lat. Biejat ma pomysł na kamienicę

Pustostan po Empiku straszy od dwóch lat. Biejat ma pomysł na kamienicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

ABW przeprowadziła w środę szereg czynności procesowych, w tym przeszukań na terenie Warszawy i Tychów - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Chodzi o śledztwo w sprawie ujawnionej działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Jak dodał Dobrzyński, zabezpieczono 48,5 tysiąca euro oraz 36 tysięcy dolarów.

Akcja ABW w Warszawie i Tychach przeciwko siatce rosyjskich szpiegów

Akcja ABW w Warszawie i Tychach przeciwko siatce rosyjskich szpiegów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policjanci warszawskiej drogówki dostali zgłoszenie, że na parkingu centrum handlowego przy ulicy Modlińskiej driftuje kierowca mercedesa. Zareagowali natychmiast i przerwali "popisy". Wystawili kierowcy mandat na pięć tysięcy złotych i zatrzymali dowód rejestracyjny auta.

"Popisy" na parkingu kosztowały go pięć tysięcy złotych

"Popisy" na parkingu kosztowały go pięć tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W 1998 roku zginął pracownik jednej z warszawskich hurtowni. Tej sprawy przez lata nie udawało się wyjaśnić. Teraz śledczy poinformowali o przełomie i zatrzymaniu podejrzanego o zbrodnię. Usłyszał już zarzuty i został aresztowany.

Przełom w sprawie zabójstwa pracownika hurtowni. Zatrzymanie po 26 latach

Przełom w sprawie zabójstwa pracownika hurtowni. Zatrzymanie po 26 latach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z mieszkania w Śródmieściu zniknął zegarek warty 40 tysięcy złotych. Zostało puste pudełko, ale nie było żadnych śladów kradzieży.

Tajemnicze zaginięcie cennego zegarka

Tajemnicze zaginięcie cennego zegarka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

24 automaty znaleźli funkcjonariusze podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej w nielegalnym salonie gier hazardowych, który zlikwidowali w Płońsku (Mazowieckie). Miesiąc temu w tym samym miejscu likwidowali podobny salon.

Dziewięć już działało, 15 było przygotowanych do rozstawienia

Dziewięć już działało, 15 było przygotowanych do rozstawienia

Źródło:
PAP

W ostatni weekend marca Trakt Królewski zmieni się w deptak. Ulice Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, zwyczajem poprzednich lat, będą zamykane dla ruchu samochodowego.

Krakowskie Przedmieście poleca się na świąteczny spacer. Trakt Królewski znów będzie deptakiem

Krakowskie Przedmieście poleca się na świąteczny spacer. Trakt Królewski znów będzie deptakiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Był pijany i nie miał prawa jazdy, spowodował wypadek. On wyszedł z niego niemal bez szwanku, ale ciężko ranny jest pasażer. 35-letni kierowca został tymczasowo aresztowany.

Był pijany, spowodował wypadek, trafił do aresztu

Był pijany, spowodował wypadek, trafił do aresztu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ponad pół promila alkoholu w organizmie miał 18-letni kierowca, którego zatrzymali po wieczornym, kilkunastokilometrowym pościgu policjanci z Piaseczna.

"Pędził przed siebie, nie zważał na to, jakie zagrożenie stwarza"

"Pędził przed siebie, nie zważał na to, jakie zagrożenie stwarza"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Działający od niespełna trzech lat sklep socjalny Spichlerz ma problemy. Fundacja prowadząca placówkę poinformowała, że czeka ją eksmisja. Urzędnicy odpowiadali, że ta nie płaci czynszu, choć dostała lokal na preferencyjnych warunkach. Na dziś dług wynosi prawie 280 tysięcy złotych. - Fundacja jest nierzetelnym partnerem - twierdzi wiceprezydentka stolicy Aldona Machnowska-Góra. Zaplanowana na czwartek eksmisja została odwołana.

Socjalnemu Spichlerzowi grozi eksmisja. "Czuję się wrobiony, wykorzystany"

Socjalnemu Spichlerzowi grozi eksmisja. "Czuję się wrobiony, wykorzystany"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Start w wyborach na urząd prezydenta Warszawy potwierdziło sześcioro kandydatów: Rafał Trzaskowski, Magdalena Biejat, Tomasz Bocheński, Przemysław Wipler, Janusz Korwin-Mikke i Romuald Starosielec. W TVP Info zorganizowano debatę z ich udziałem. Byli pytani między innymi o edukację, transport, zdrowie, bezpieczeństwo, mieszkania oraz światopogląd. Był też rzut "świerszczem" oraz pytanie o książki do czytania w metrze.

Kandydaci na prezydenta Warszawy między innymi o transporcie i zdrowiu

Kandydaci na prezydenta Warszawy między innymi o transporcie i zdrowiu

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nowe przejście pod torami na stacji Warszawa Gdańska ułatwi podróżnym dostęp na perony i do pociągów oraz usprawni przesiadki na metro, autobusy i tramwaje. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. podpisały umowę o wartości około 80 milionów złotych na zaprojektowanie i wybudowanie nowych rozwiązań.

Nowe przejście pod torami i łatwiejszy dostęp na perony. Będą zmiany na stacji Warszawa Gdańska

Nowe przejście pod torami i łatwiejszy dostęp na perony. Będą zmiany na stacji Warszawa Gdańska

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jest pozwolenie na budowę, które umożliwia ogłoszenie przetargu na wykonawcę remontu Elizeum, podziemnego salonu księcia Kazimierza Poniatowskiego. - Remont nie będzie ani krótki, ani łatwy. Potrwa trzy lata - zapowiedział stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki.

Jest pozwolenie. Podziemne miejsce schadzek brata króla czeka remont

Jest pozwolenie. Podziemne miejsce schadzek brata króla czeka remont

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Około 200 ewakuowanych osób, blokada dróg dojazdowych do Portu Lotniczego Warszawa-Modlin oraz interwencja pirotechników z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin. Wszystko z powodu porzuconej walizki na parkingu przed terminalem lotniska.

Ewakuacja 200 osób i blokada dróg dojazdowych do lotniska

Ewakuacja 200 osób i blokada dróg dojazdowych do lotniska

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwa wagony pociągu osobowego, który zjeżdżał na stację postojową, wyjechały poza tory. Nie było w nim pasażerów. Były utrudnienia w ruchu kolejowym.

Dwa wagony pociągu wypadły z szyn

Dwa wagony pociągu wypadły z szyn

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wiosenna pogoda sprzyja pracom na ostatnim odcinku linii M2 na Bemowie. Na stacji Karolin budowniczowie wybierają już ziemię z poziomu -2, a na Stacji Techniczno-Postojowej rozpoczęło się betonowanie kanałów przeglądowych w halach elektrowozowni.

Są już dwa piętra pod ziemią

Są już dwa piętra pod ziemią

Źródło:
tvnwarszawa.pl