To cud, że tej kobiecie nie stało się nic poważnego - mówili policjanci po wypadku, do którego doszło w amerykańskim mieście Woods Cross w stanie Utah. 29-latka, uciekając przed policją, wjechała pod pociąg na przejeździe kolejowym. Zanim uwolniła się z auta, nadjechał kolejny skład.