Część kraju spowiły mgły. Miejscami widzialność jest ograniczona do 100 metrów.

W ciągu dnia synoptycy prognozują całym kraju wartości dodatnie. Niestety będzie mokro. Przydadzą się parasole. Warunki biometeorologiczne pozostaną niekorzystne.

Miłośnicy "białego szaleństwa" wypoczywający w ośrodkach położonych u stóp popularnych alpejskich tras narciarskich, mogą liczyć na pogodną i słoneczną aurę. Zarówno na francuskich, szwajcarskich, austriackich czy włoskich stokach, warstwa śniegu będzie gruba, gwarantując masę radości szusującym po niej miłośnikom sportów zimowych.

Synoptycy prognozują, że możemy spodziewać się opadów śniegu. Poprószy m.in. w Zakopanem i Wiśle. Miejscami na termometrach zobaczymy -6 st. C.

Kanadyjczycy mają w pogodzie swój "Ananasowy Ekspres", a Polaków w najbliższym czasie nawiedzi "Cytrusowe Pendolino".

W poniedziałek niebo będzie zasnute chmurami. Prawie w całym kraju prognozowane są opady śniegu lub deszczu ze śniegiem. Temperatura w najcieplejszym momencie dnia wyniesie od -1 st. C do nawet 5 st. C.

Kierowcy w poniedziałek będą mieli wiele powodów do narzekań. Miejscami spadnie do 3 l/mkw. deszczu, deszczu ze śniegiem lub do 5 cm śniegu.

Ochłodzenie, które odczuliśmy w weekend, nie jest wstępem do prawdziwie zimowej pogody. Przeciwnie ten chłód z północy wkrótce ustąpi pod naporem cieplejszego powietrza płynącego z zachodu.

W sobotę w Europie będzie można znaleźć miejsca, gdzie nie zabraknie słońca, a także regiony pochmurne, deszczowe czy śnieżne. Synoptycy prognozują, że na całym Starym Kontynencie pogoda pokaże się niemalże ze wszystkich możliwych stron. Termometry wskazywać będą wartości i ujemne, i dodatnie.

Potężny wyż atlantycki sięga klinem wysokiego ciśnienia nad kraje Europy środkowej obejmując swym zasięgiem również i Polskę.

Utrzyma się niesprzyjający biomet i subiektywne wrażenie zimna, a pogodne regiony będą w mniejszości. Synoptycy spodziewają się przejaśnień jedynie na południu kraju, podczas gdy w pozostałych spadnie deszcz ze śniegiem lub sam śnieg.

Warunki na drogach będą dalekie od wymarzonych. Opady śniegu, deszczu ze śniegiem oraz marznącego deszczu ograniczą widzialność. Na drogach będzie ślisko.

Narciarze wypoczywający czy to we włoskich, austriackich, francuskich czy szwajcarskich kurortach będą mieli powody do zadowolenia. Synoptycy zapowiadają, że zarówno na górnych, jak i na dolnych stacjach warstwa białego puchu będzie gruba, a niebo pogodne i całkiem słoneczne.

W sobotrę na wielu polskich stokach dominować będzie słoneczna aura oraz kilkustopniowy mróz. Miejscami, między innymi na Szymoszkowej, leżeć będzie ponad metr śniegu.

Ślisko jest m.in. na Śląsku, Dolnym Śląsku, Warmii, Mazurach i w Małopolsce. Bezpieczną jazdę w tych regionach utrudniają opady śniegu. Poza tym na południu Polski może mocniej powiać, do 70 km/h.

W nadchodzących dniach Polacy mogą spodziewać się zimowej pogody. W weekend miejscami może spaść nawet do 10 cm śniegu. Poza tym w niedzielę będzie wiał silny wiatr, który na Wybrzeżu może spowodować cofkę. Na początku nadchodzącego tygodnia termometry w Suwałkach wskażą -7 st. C w najcieplejszym momencie dnia.

W piątek w większości kraju będzie pochmurnie. Miejscami poprószy śnieg, lokalnie mogą się tworzyć zawieje. Meteopaci będą narzekać na senność i zmęczenie. Biomet okaże się niekorzystny.

W wielu polskich narciarskich kurortach panować będą bardzo dobre. Do ideału brakować będzie tylko słonecznej aury. Na stokach między innymi w Karpaczu i Zieleńcu miejscami leżeć będzie 110 cm śniegu.

Narciarze szusujący po austriackich, włoskich, francuskich czy szwajcarskich stokach będą w piątek musieli przygotować się na pochmurne niebo, prószący śnieg i ujemne wartości.

Mgła utrudniała kierowcom jazdę w pierwszej połowie dnia. Miejscami jednak nadal jest niebezpiecznie. Wszystko za sprawą opadów śniegu.