Iran

Iran

O awans i wolność, z umową jądrową w tle. Powtórka z "meczu stulecia" po 24 latach

"Iran: 2 - Anglia, Izrael, Arabia Saudyjska, miejscowi i zagraniczni zdrajcy: 6" - tak brzmiał nagłówek ultrakonserwatywnej irańskiej gazety "Kayhan" po przegranym meczu reprezentacji z Anglią. Winnymi porażki uznano tam nie piłkarzy, a protestujących przeciwko władzy. Ale zawodnikom też się dostało za demonstracyjne nieodśpiewanie hymnu przed meczem. A przecież największa piłkarska batalia dopiero przed Irańczykami. Dziś wieczorem w ostatniej kolejce fazy grupowej mundialu zagrają z USA. O awans i honor. Albo w odwrotnej kolejności.

Siostrzenica ajatollaha Chameneiego wzywa do zerwania stosunków z Teheranem

Siostrzenica ajatollaha Alego Chameneiego Farideh Moradkhani wezwała rządy "krajów miłujących wolność" do zerwania stosunków z Iranem i wydalenia przedstawicieli "zbrodniczego reżimu". Moradkhani jest znaną działaczką na rzecz praw człowieka, jej apel związany jest z brutalnym tłumieniem trwających od września protestów.

Najpierw mecz, potem rewolucja. Czy mundial w Katarze może pomóc protestującym Irankom?

Irańskie kobiety przez ponad 40 lat walczyły o możliwość oglądania na żywo meczów piłkarskich. Po cichu, ale metodycznie. W końcu się udało. Ledwie miesiąc później zaczęły kolejny protest: przeciwko brutalności policji, władzy, a nawet ustrojowi. W drodze po wyswobodzenie się z okowów surowego prawa znów towarzyszy im piłka nożna. Mundial w Katarze może mimochodem okazać się sojusznikiem w ich sprawie. Dziś pierwszy mecz Iranu, który zmierzy się z Anglią.