Wulkan Kilauea. Ognisty żywioł pochłania kamerę. Nagranie

Erupcja wulkanu Kilauea zniszczyła kamerę
Erupcja wulkanu Kilauea zniszczyła kamerę
Źródło: United States Geological Survey (USGS)/Reuters
Wulkan Kilauea na Hawajach znów daje o sobie znać. Choć nie zagraża ludziom, to jego "ofiarą" stała się kamera. Przykrył ją materiał piroklastyczny.

Kilauea to wulkan leżący na Hawai'i, największej wyspie archipelagu Hawajów. Należy do najaktywniejszych wulkanów na świecie - jego ostatnia erupcja, której co jakiś czas towarzyszą wyrzuty fontanny lawy, rozpoczęła się w grudniu 2024 roku i trwa do dziś.

Wulkan zniszczył kamerę

W sobotę wulkan Kilauea znów się przebudził, plując lawą i popiołem wulkanicznym. Nie zagroził ludziom, ale jego "ofiarą" stała się kamera znajdująca się na południowej krawędzi krateru Halema'uma'u. Pokryła ją tefra - utwór złożony z materiału piroklastycznego, będącego produktem erupcji wulkanicznej - przez co sprzęt przestał działać. Przedtem kamera uchwyciła jednak chwile tuż przed swoją "śmiercią".

Klatka kluczowa-81071
Erupcja wulkanu Kilauea zniszczyła kamerę
Źródło: United States Geological Survey (USGS)/Reuters

Hawajskie Obserwatorium Wulkanów Służby Geologicznej Stanów Zjednoczonych (USGS) poinformowało w sobotę, że z północnego otworu wentylacyjnego wulkanu wytryskują ciągłe fontanny lawy o wysokości nawet 30 metrów. Ograniczały się one jednak do krateru Halema'uma'u w Parku Narodowym Wulkanów Hawajskich.

Czytaj także: