Z powodu upałów w Iraku doszło do poważnej awarii sieci energetycznej. Dotknęła ona między innymi prowincję, do której z powodu uroczystości religijnych ściągają miliony pielgrzymów. Główny producent energii w kraju zaczął stopniowo przywracać dostęp do prądu.
W poniedziałek w Bagdadzie oraz środkowej i południowej części Iraku temperatura sięgała 50 stopni Celsjusza. Próby schłodzenia się przez mieszkańców doprowadziły do znacznego wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną, co po południu skończyło się awarią sieci przesyłowej. Dotknęła ona m.in. prowincję Kerbala, do której z powodu święta Al-Arba'in ściągają w tym tygodniu miliony pielgrzymów.
Awaria sieci przesyłowej z powodu upałów
Jeszcze w poniedziałek główny producent prądu w Iraku zaczął stopniowo przywracać dostęp do energii elektrycznej.
- Nasze zespoły techniczne pracują obecnie nad usunięciem usterki i przywróceniem zasilania. Rozpoczęły one stopniowe przywracanie zasilania, a pełne przywrócenie nastąpi w ciągu najbliższych godzin - powiedział po południu Mohammed Nehme, podsekretarz stanu ds. produkcji w Ministerstwie Energii Elektrycznej.
Wcześniej źródła w ministerstwie energetyki poinformowały agencję Reuters, że do awarii sieci przesyłowej doprowadziło nagłe wyłączenie elektrowni Hamidiya w zachodniej prowincji Al-Anbar.
Problem z prądem od wielu lat
Irak od lat ma kłopoty z zapewnieniem prądu swoim obywatelom. Problem rozpoczął się od amerykańskiej inwazji w 2003 roku i obalenia Saddama Husajna. Co więcej, w marcu tego roku prezydent USA Donald Trump uchylił porozumienie umożliwiające Irakowi płacenie za prąd z Iranu. Z tego powodu wielu Irakijczyków od lat korzysta z prywatnych generatorów, a niektórzy zwrócili się w stronę energii solarnej.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters