Kolejny pożar w Żyrondzie. "To straszne, kiedy widzisz, jak to wszystko idzie z dymem"

Autor:
anw
Źródło:
Reuters, france24.com, gironde.gouv.fr

Szalejący od poniedziałku pożar pochłonął ponad 3700 hektarów ziemi w winiarskim regionie Médoc w południowo-zachodniej Francji. Żywioł został opanowany - poinformowały w czwartek lokalne władze. Ewakuowano łącznie 1840 osób.

Pożar wybuchł w poniedziałek w regionie Médoc, który słynie z upraw winorośli. Żywioł strawił 3700 hektarów ziemi, ale został opanowany - przekazały w czwartek lokalne władze. Prawie tysiąc strażaków walczyło z płomieniami przez całą noc ze środy na czwartek. W działaniach brały udział bombowce wodne i śmigłowe gaśnicze.

Ponad tysiąc ewakuowanych ludzi

Pożar, który zniszczył cztery domy i kilka budynków, skłonił władze do zarządzenia na początku tego tygodnia ewakuacji 1840 osób. Związana ona była bardziej z zadymieniem niż z zagrożeniem związanym z płomieniami. We wtorek wieczorem w działaniach gaśniczych rannych zostało siedmiu strażaków.

- Choć kochamy słoneczne lata, marzymy teraz o deszczu, który ugasiłby te pożary - opowiadał Jean-Luc Gleyze, przewodniczący rady departamentu Żyronda, w którym znajduje się Medoc.

Steven, mieszkaniec miejscowości Ste-Hélèn, mówił, że noc z wtorku na środę była trudna. - Odczuwamy tak wiele emocji. Wiatr jest dość silny, strażacy prawdopodobnie są przytłoczeni tymi obrazami, które widzą. To straszne, kiedy widzisz, jak to wszystko idzie z dymem. Te pożary niosą naprawdę ogromne straty - mówił.

Francja, podobnie jak wiele europejskich krajów, musiała zmierzyć się w tym roku z falami upałów i suszą. Taka aura spowodowała, że często wybuchały pożary.

Autor:anw

Źródło: Reuters, france24.com, gironde.gouv.fr