Prognoza

Prognoza

Ciężkie chwile w najbliższych dniach będą mieli uczelni na bylicę. Roślina ta jest teraz w szczycie sezonu pylenia. Powoli dołącza do niej inny silny alergen - ambrozja.

Mamy dobrą informacje dla osób zmęczonych tegorocznymi upałami. Ten weekend może się okazać ostatnim w tym roku, w którym termometry pokażą wartości przekraczające 30 st. C. Od połowy sierpnia mniejsza szansa na gorące powietrze - zapowiada prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski.

Sobotnie podróżowanie utrudni nam deszcz. Przelotne opady wystąpią praktycznie na terenie całego kraju. Najtrudniej będzie na wschodzie Polski, gdzie synoptycy prognozują burze, którym będzie towarzyszył porywisty wiatr. Jedynie na drogach Dolnego Śląska będzie sucho.

W ciągu następnej doby zatoka niskiego ciśnienia wraz z frontem atmosferycznym przemieści się nad wschodnie dzielnice Polski. Za frontem napłynie do nas nieco chłodniejsza masa powietrza polarno-morskiego z zachodu.

Czeka nas gorący, ale niespokojny weekend. Każdego dnia przez Polskę będą się przetaczać strefy burz i opadów, jednak te zjawiska będą krótkotrwałe i po ich przejściu ma się szybko rozpogadzać. Temperatury będą z dnia na dzień rosnąć i w poniedziałek sięgną nawet 33 stopni.

O słońcu w sobotę trzeba będzie zapomnieć. Wypoczywających nad morzem i na Mazurach obudzi pochmurne niebo, z którego od czasu do czasu będzie padać deszcz. W drugiej części dnia mogą dodatkowo wystąpić burze z piorunami.

Większość kraju znajdzie się dziś pod wpływem chmur frontowych, a to niezbyt dobra wiadomość dla kierowców. Jazdę będą utrudniać przelotne deszcze i burze z silnym wiatrem. Gwałtownych zjawisk unikną podróżujący po krańcach zachodniej Polski, ale tam też będą musieli uważać na mokrych nawierzchniach.

- Wieczorem nad Polską wyraźnie uformował się front burzowy na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej i na Pomorzu Zachodnim - w czwartek po godz. 22 informowała synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Wyładowania przemieszczały się na południe i na wschód kraju.

Początek weekendu nie wprawi w dobry nastrój osób wypoczywającym nad polskim morzem oraz na Mazurach. Synoptycy prognozują opady deszczu oraz burze. Najcieplej miejscem będzie Augustów, gdzie słupki rtęci pokażą 30 st. C.

Zachód kraju i Podkarpacie to obszary najbardziej narażone na burze w czwartek. Jak zapowiedział Tomasz Wasilewski, prawdopodobieństwo ich wystąpienia wynosi 75 proc. Prezenter wyjaśnił też za pomocą prostej prezentacji, dlaczego synoptykom trudno jest przewidzieć dokładną lokalizację burz.

- Idzie upał, i to duży - zapowiada prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. W najbliższych dniach Polska znajdzie się pod wpływem zwrotnikowego powietrza znad Afryki. Oprócz gorąca możemy spodziewać się burz, a na początku tygodnia także innych gwałtownych zjawisk.

W czwartek przed południem pogoda nie powinna utrudniać jazdy. W drugiej części dnia warunki na drogach popsują się przez opady deszczu i burze z porywistym wiatrem. Mogą się ich spodziewać podróżujący po zachodnich województwach i południowym wschodzie kraju.

Czwartkowa aura nad morzem i na Mazurach będzie zwiastunem ocieplenia, jakie czeka nasz kraj w najbliższych dniach. Słupki rtęci pokażą w wielu miejscach 28 st. C. Pogoda będzie więc zachętą do opalania i kąpieli w jeziorach.

Na środę synoptycy TVN Meteo nie przewidują żadnych pogodowych utrudnień dla kierowców. Jedynie nad ranem gdzieniegdzie mogą zdarzyć się jeszcze mgły i przelotne opady deszczu. Potem niebo zdominuje słońce, przydadzą się pod ręką okulary przeciwsłoneczne.

Na dość przyjemną pogodę mogą liczyć w środę wypoczywający nad Bałtykiem. W większości kurortów będzie można cieszyć się słońcem, tylko w niektórych miejscach mocniej się zachmurzy. Więcej chmur pojawi się na Mazurach.