Z nieba spadł deszcz ryb - 02-10-2017
W niewielkim miasteczku Tampico nieopodal Tamaulipas w Meksyku z nieba spadł rzęsisty deszcz ryb. czytaj dalej
Z uwagi na to, że wilki zapuszczają się coraz dalej i coraz częściej atakują ludzi, do parków i rezerwatów wysłano dodatkowe patrole. Nowe watahy pojawiają się w miejscach, od których dotąd stroniły.
Około dwudziestu wilków żyje na przestrzeni 20 kilometrów pustyni rozciągającej się między dwoma bardzo ważnymi dla turystów miejscami: pałacem Masada, gdzie Żydów oblegali niegdyś rzymscy legioniści, a oazą Ein Gedi.
- Zapadł już mrok. Moja córeczka wyszła na chwilę z namiotu i nagle ktoś zaczął krzyczeć jak opętany - opowiadał Shilhav Ben David, który obozował z roczną córeczką na wspomnianej pustyni. - Leżała na ziemi, a nad nią szczerzył się ten wilk - dodał.
Jak doniósł David Greenbaum, dyrektor rezerwatu Ein Gadi, wilki stopniowo oswajają się z obecnością ludzi, a tym samym zachowują się coraz bardziej agresywnie.
- Odkryliśmy, że niektórzy je nawet karmią - powiedział.
Gdy tylko wilki podchodzą pod zabudowę lub obozowiska, zdecydował się strzelać do nich specjalnymi nabojami, które kaleczą te drapieżniki, ale ich nie zabijają. Ma to na celu ponowne zaszczepienie w nich strachu.
Jak dotąd, strażnicy schwytali dwa wilki, a jednego z nich zdecydowali się odstrzelić.
- Przez kilka najbliższych lat będziemy czuwać nad ich populacją - stwierdził ekolog Haim Berger. - Naszym działaniom powinny towarzyszyć rzetelne badania przyczyn takiego zachowania u wilków - dodał.
Źródło: Reuters
Autor: sj/aw
Z przyczyn technicznych logowanie tymczasowo niedostępne.
Dziękujemy za wyrozumiałość
Zostań Reporterem 24 - wyślij nam swój materiał przez Kontakt24 lub kontakt24@tvn.pl!
Po weekendowym załamaniu pogody i ochłodzeniu czeka nas ocieplenie. Sprawdź prog...
Wisi nad nami widmo suszy, gdyż prognozy na najbliższe pół roku są niepokojące. ...
Komentarzy 1