Oddech po chmurach, mgłach, deszczu, burzach. Kraj znajduje się w obszarze podwyższonego ciśnienia, pomiędzy dwiema zatokami niżowymi z frontami atmosferycznymi, na wschód i zachód od Polski. To dzięki słabemu klinowi wyżowemu, związanemu z wyżami nad Morzem Śródziemnym i Czarnym, sięgającemu od Bałkanów przez Polskę po Skandynawię, taka dobra pogoda.
Baranki dobrej pogody
W tym rejonie przeważają zstępujące ruchy powietrza, uniemożliwiające tworzenie się szerokich i grubych chmur. W pasie od Śląska przez centrum kraju po Zatokę Gdańską pojawiać się będą na ogół chmury Cumulus humilis, chmury pięknej pogody, zwane przez zwykłych śmiertelników barankami, obłoczkami. Nie będą one imponujących rozmiarów, ich kształty będą spłaszczone, rozłażące się na boki, w wyniku wyżowego osiadania powietrza.
Dopiero, gdy zmieni się pole baryczne, gdy znajdziemy się pod wpływem niżu, to zmienią się procesy w atmosferze. Będzie dominowała konwekcja (ruch powietrza ku górze), wślizg na froncie, czyli nasuwanie mas powietrza cieplejszej na chłodniejszą. Są to procesy, w których powstają grube chmury, skutecznie zasłaniające słońce.
W lipcu pogodę kształtują niestety na ogół układy niżowe, stąd jest ona zmienna i kapryśna. Byle do sierpnia, ma być bardziej wyżowo.
Czytaj pozostałe wpisy autorki
Komentarzy 2