Ukraina

Ukraina

Wtorek jest najspokojniejszym dniem w Donbasie od momentu ogłoszenia rozejmu. Jednak obie strony nie wierzą, że da się długo utrzymać taką sytuację. Lider donieckich rebeliantów mówi, że separatyści chcą kontrolować cały Donbas, a więc i Mariupol. Miasto przygotowuje się na szturm, podczas gdy Rosjanie i rebelianci zamiast wycofywać się - co przewiduje porozumienie z Mińska - wzmacniają swoje siły.

- Miasto jest podzielone na pół. Połowa sprzyja nowym, ukraińskim władzom, a połowa popiera separatystów. Niektórzy uważają, że czas najwyższy, by nadeszli Rosjanie i wyzwolili Mariupol, bo w referendum opowiedzieli się za tzw. Doniecką Republiką Ludową - mówił w TVN24 sepcjalny wysłannik stacji, który ostatni tydzień spędził w ukraińskim porcie stojącym na drodze nacierających Rosjan i prorosyjskich separatystów do Krymu.

Rosyjskie wojska ostrzelały kilkanaście punktów obrony ukraińskiej armii w obwodzie donieckim i ługańskim, wykorzystując do tego moździerze i systemy rakietowe Grad, najcięższy ostrzał miał miejsce na terenie lotniska w Doniecku - napisał ukraiński wojskowy analityk Dmytro Tymczuk we wtorkowy poranek, podsumowując ostatnią dobę walk na ukraińskim froncie. "Widać wyraźnie, że separatyści czekają jedynie na rozkazy z Moskwy i wykorzystują rozejm, razem z rosyjską armią, do przegrupowywania i testowania ukraińskiej gotowości do walki" - dodał.

Wojna propagandowa między Rosją a Zachodem przenosi się do internetu. Sekretarz stanu USA John Kerry zaprasza wszystkich żyjących swoich poprzedników na rozpoczęcie budowy muzeum dyplomacji USA. Rosyjskie MSZ odpowiada: miejmy nadzieję, że to nie mobilizacja weteranów do kopania okopów.

- Nic tak bardzo nie hamuje agresora jak przekonanie, że ma przed sobą nie ofiarę, ale mocnego przeciwnika - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat prezydent Bronisław Komorowski. Odnosząc się do zagrożenia, jakie Rosja tworzy w Europie, prezydent ocenił, że "trzeba porzucić przekonanie, że świat nie pójdzie w złą stronę". NATO zrozumiało to m.in. dzięki Polsce i w tej chwili jednomyślnie uznaje Moskwę za wroga - wyjaśniał dalej prezydent.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział, że Ukraina porozumiała się z kilkoma krajami NATO ws. bezpośrednich dostaw broni. Takie słowa padły podczas jego spotkania z wojskowymi w Mariupolu. Pytany o wypowiedź ukraińskiego prezydenta rzecznik polskiego MON podkreślił, że nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia poza opublikowanym w niedzielę oświadczeniem, w którym zdementowano informację m.in. ws. dostaw broni.

Głosowanie Parlamentu Europejskiego w sprawie ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina odbędzie się 16 września w Strasburgu - poinformował w poniedziałek szef komisji spraw zagranicznych PE Elmar Brok.

W północno-zachodniej części Morza Czarnego rozpoczęły się w poniedziałek międzynarodowe manewry Sea Breeze 2014 z udziałem sił morskich m.in. Ukrainy i USA. Ich celem jest przećwiczenie działań mających zapewnić bezpieczeństwo żeglugi w strefie kryzysowej.

Ukraińscy sztabowcy obawiają się rosyjskich sił na Krymie, "zielonych ludzików" w Mołdawii i separatystów w Naddniestrzu. Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony alarmuje, że Rosjanie koncentrują pancerną grupę uderzeniową przy granicy z obwodem chersońskim. Były minister obrony ostrzega zaś, że Rosja nie zrezygnuje łatwo z planu lądowego połączenia z Krymem.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko rozpoczął wizytę w Mariupolu. Tuż przed jego przyjazdem ukraińskie posterunki zostały ostrzelane przez siły rebeliantów i wojska rosyjskie, znajdujące się w położonym ok. 40 km na wschód Nowoazowsku przy granicy z Rosją. W Mariupolu Poroszenko poinformował, że rebelianci przekazali dotychczas, na mocy rozejmu, 1,2 tys. jeńców ukraińskich.

Prorosyjscy rebelianci na wschodniej Ukrainie w ciągu ostatniej doby kilka razy złamali warunki zawieszenia broni w konflikcie z siłami rządowymi - oświadczyło w poniedziałek w Kijowie dowództwo operacji antyterrorystycznej.

Liczba zabitych podczas konfliktu na Ukrainie przekroczyła 3 tys., jeśli uwzględnimy ofiary zestrzelenia samolotu malezyjskich linii lotniczych - oznajmił Ivan Szimonović, zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. praw człowieka.