Po emisji reportażu wielokrotnie słyszałem pytania o to, jak to możliwe, że nie puściły mi nerwy. Ale nie do końca rozumiem, dlaczego miałyby puścić. Bywa, że postawa mojego rozmówcy mówi więcej niż jego słowa. Moje zadanie to sprawić, by ta postawa się wyraziła. Mam spróbować ją wyciągnąć na światło dzienne. Bo nasi widzowie mają prawo to wiedzieć. Marcin Gutowski opisuje kulisy pracy nad reportażem "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza".