Do zdarzenia miało dojść między 27 września a 4 października zeszłego roku w damskiej szatni wałeckiego posterunku policji. Po znalezieniu kamery sprawę zgłoszono do prokuratury.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu, ze względu na to, że Prokuratura Rejonowa w Wałczu współpracowała z policjantem, który był podejrzewanym i chciano uniknąć zarzutu braku bezstronności.
Przesłuchano zarówno pokrzywdzone, jak i podejrzewanego mężczyznę. Funkcjonariuszowi przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień w montowaniu lub posługiwaniu się urządzeniami nagrywającymi.
Podejrzany nie przyznał się wtedy do winy i odmówił składania zeznań. Nałożono na niego dozór policyjny, zakaz kontaktowania się ze stronami sprawy oraz zawieszono go w pełnieniu obowiązków służbowych.
Akt oskarżenia trafił do sądu
Prokurator Ewa Dziadczyk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, poinformowała, że akt oskarżenia w sprawie policjanta trafił do Sądu Rejonowego w Wałczu. - Sprawa trafiła do wałeckiego sądu, ponieważ jest on właściwy miejscowo, to tam doszło do tego zdarzenia - wyjaśniła. - Policjanta oskarżono o to, że zamontował pod ławką urządzenie w postaci kamery i posługiwał się tym urządzeniem rejestrującym obraz i dźwięk w celu podglądania osób korzystających z damskiej szatni służbowej - dodała.
Mężczyźnie grozi kara grzywny, ograniczenie lub pozbawienie wolności do dwóch lat.
Autorka/Autor: MR/PKoz
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24