Strażacy interweniują na farmie wiatrowej w okolicach Sulechówka (woj. zachodniopomorskie). W południe zapaliło się tam skrzydło jednego z wiatraków. Jak poinformowała PSP, urządzenie zostało zatrzymane, strażacy zabezpieczają okolice. Na miejsce wezwano pracowników firmy serwisującej urządzenie.
W sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o zapaleniu się skrzydła wiatraka w okolicy miejscowości Sulechówko przy drodze na Witosław.
- Wiatrak już się zatrzymał, ale końcówka skrzydła nadal się pali – przekazał nam po 14 oficer prasowy komendy powiatowej PSP w Sławnie mł. kpt. Mariusz Sieciński. - Na miejscu są dwa zastępy OSP, z Sulechowa i Zielenicy, oraz jeden zastęp PSP – dodał.
Wykorzystują wóz z kilkudziesięciometrową drabiną
Rzecznik PSP w Sławnie wyjaśnił, że na miejsce zadysponowano wóz z kilkudziesięciometrową drabiną, ale ostatecznie samochód nie pojechał na akcję, ponieważ wiatrak ma ok. 100 metrów i drabina nie byłaby tam użyteczna. - Kiedy strażacy przybyli na miejsce, skrzydło się kręciło. Na miejsce została wezwana firma serwisująca. Pracownicy są w drodze – przekazał Sieciński.
Rzecznik komendy wojewódzkiej PSP asp. Dariusz Schacht w krótkim komunikacie do mediów potwierdził, że "działania straży ograniczają się tylko do zabezpieczenia miejsca zdarzenia".
Wiatrak, który się zapalił, to część farmy Potęgowo, podprojekt Sulechówko. W okolicach tej wsi kilka lat temu zbudowano 29 turbin o wysokości słupa nośnego 98,3 metrów, średnicy śmigieł 120 metrów i mocy 2,75 MW każda. W pobliżu znajduje się kolejnych 7 wiatraków FW Potęgowo, podprojekt Bartolino.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Sulechowo