"Zostały naruszone wszystkie zasady bezpieczeństwa"

Aktualizacja:
"Na pewno zostały naruszone wszystkie zasady"
"Na pewno zostały naruszone wszystkie zasady"
TVN24/ NavSim Polska sp. z o.o.
"Na pewno zostały naruszone wszystkie zasady"TVN24/ NavSim Polska sp. z o.o.

- Nie potwierdza się teza kapitana Francesco Schettino, który mówił, że natychmiast wykonywał wszystkie manewry, żeby uratować całą załogę - tak o wnioskach z symulacji katastrofy statku Costa Concordia mówi Jacek Pietraszkiewicz, polski instruktor nawigacji elektronicznej.

Jacek Pietraszkiewicz na temat okoliczności katastrofy (TVN24)
Jacek Pietraszkiewicz na temat okoliczności katastrofy (TVN24)TVN24

Według Pietraszkiewicza, największym problemem ostatnio było uzyskanie wiarygodnych danych dotyczących pozycji statku Costa Concordia w chwili katastrofy. W czwartek w sieci pojawiły się jednak nowe dane dotyczące pozycji wycieczkowca i na ich podstawie powstała, wykonana przez NavSim Polska, najnowsza symulacja ruchu jednostki.

Na pewno zostały naruszone wszystkie zasady bezpieczeństwa. To na pewno potwierdzą koledzy, którzy są kapitanami takich dużych jednostek, gdzie w takiej odległości, nawet jeśli na mapach nie ma skał, takim statkiem, z taką prędkością się nie pływa. Jacek Pietraszkiewicz

Płynęli za szybko

- Pewne jest, że około godziny 20:30 Costa Concordia z dużą prędkością (ponad 15 węzłów) płynęła do wyspy Giglio najprawdopodobniej chcąc zaprezentować się w porcie tamtejszym turystom czy pozdrowić byłego kapitana - powiedział Pietraszkiewicz. - Z tego, co wiemy, płynęli za pomocą mapy elektronicznej, na której, jak mówił kapitan, nie było skał - dodał.

Jego zdaniem załoga chciała wykonać skręt bardzo blisko wyspy, ale zanim zdążyła odejść na bezpieczną odległość, uderzyła w skały, dokładnie o godzinie 20:45 i 5 sekund.

- Na pewno zostały naruszone wszystkie zasady bezpieczeństwa. To na pewno potwierdzą koledzy, którzy są kapitanami takich dużych jednostek, gdzie w takiej odległości [niespełna 2 mile], nawet jeśli na mapach nie ma skał, takim statkiem, z taką prędkością się nie pływa - podkreślił fachowiec.

Przyzwolenie albo brak kontroli

Zaznaczył, że każda tego typu jednostka jest wyposażona w rejestratory VDR (odpowiednik czarnych skrzynek), a każdy armator ma dostęp do danych z nich i może sprawdzać, jak rzeczywiście pływają kapitanowie poszczególnymi jednostkami.

Zaznaczył jednak, że nie wie, czy w przypadku Costa Concordia była milcząca zgoda na takie niebezpieczne praktyki albo ten nadzór nie działał.

Trzy etapy

Według Pietraszkiewicza całą symulację można podzielić na trzy części: fazę dojścia, fazę tuż po uderzeniu i fazę dryfu z wiatrem.

Statek uderzył w skały lewą burtą. Następnie jeszcze siłą inercji popłynął na północ, pod wiatr - opisywał zachowanie po zderzeniu Pietraszkiewicz. Z tego widać, że "nie potwierdza się teza kapitana, który mówił, że natychmiast wykonywał wszystkie manewry do tego, żeby uratować całą załogę - ocenił ekspert. Schettino nie starał się natychmiast sprowadzić jednostki na mieliznę. Wypłynęła ona na głębokość ponad 100 metrów i gdyby tam zatonęła, akcja ratunkowa byłaby "praktycznie niemożliwa".

Na szczęście z północnego-wschodu wiał wiatr, który obrócił i zepchnął Costa Concordię w powrotem na południe, tuż obok wyspy Giglio, gdzie ostatecznie osiadła. - Było widać, że statkiem już nikt nie steruje - podkreślił Pietraszkiewicz. Gdyby była sterowność, można by było posadzić jednostkę w znacznie bezpieczniejszym miejscu, gdzie prawdopodobnie by się nie przewróciła - ocenił.

Tragedia na statku

Costa Concordia uderzyła w skały nieopodal toskańskiego wybrzeża 13 stycznia wieczorem. Na razie potwierdzono śmierć 12 osób. 20 wciąż nie odnaleziono. Kapitan statku, Francesco Schettino, przebywa w areszcie domowym. Prawdopodobnie odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci i opuszczenie statku.

Byłeś na pokładzie Costa Concordii podczas katastrofy? Skontaktuj się z redakcją Kontaktu 24: Telefon: 22 324 24 24, sms: 516 4444 16, mail: kontakt24@tvn.pl

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ NavSim Polska sp. z o.o.