Zmarł guru Beatlesów


W wieku 91 lat zmarł w Holandii w nocy z wtorku na środę indyjski guru Maharishi Mahesh Yogi. Mędrzec, który międzynarodowy rozgłos zyskał dzięki przekazywaniu nauk duchowych członkom zespołu The Beatles.

Jego zwolennicy szacują, że na całym świecie 5 milionów ludzi zaczyna dzień od 20 min. medytacji transcendentalnej. Ta wymyślona przez niego technika polega na sprowadzeniu umysłu do cichego, lecz w pełni czujnego stanu świadomości.

Od tego czasu Maharishi (tytuł przysługujący wielkim mędrcom i świętym) nauczał swej techniki, pisał książki, udzielał porad przywódcom rządów, brał udział w konferencjach dla naukowców, pedagogów i intelektualistów. Wyszkolił ponad 40 tys. nauczycieli transcendentalnej medytacji, otworzył tysiące ośrodków nauczania, szkół i uniwersytetów.

Międzynarodowy rozgłos zdobył w 1968 r. za sprawą czwórki z Liverpoolu - Johna Lennona, Paula McCartneya, George'a Harrisona i Ringo Starra - którzy przyjechali do Indii studiować sztukę medytacji na fali ówczesnego wielkiego zainteresowania filozofią Wschodu.

Jednak po kilkumiesięcznym pobycie w ośrodku w Rishikesh nad Gangesem muzycy wrócili z przeświadczeniem o dwulicowości duchowego przewodnika. Lennon napisał wówczas piosenkę "Sexy Sadie", piętnującą amoralność "świątobliwego mędrca" i dającą wyraz rozczarowaniu jego osobą.

Źródło: PAP, tvn24.pl