"Zimowa choroba wymiotna" atakuje

Ponad 100 tysięcy ludzi padło ofiarą zimowej choroby wymiotnej.
Ponad 100 tysięcy ludzi padło ofiarą zimowej choroby wymiotnej.TVN24.pl

Największa od pięciu lat liczba przypadków dolegliwości żołądkowych wywołanych przez norowirusa sprawiła, że już w 56 oddziałach szpitalnych w Anglii i Walii nie przyjmuje się nowych pacjentów.

Niektóre szpitale ograniczyły kontakty chorych z krewnymi, a w jednym odwołano wszystkie operacje, z wyjątkiem nagłych przypadków. Służba zdrowia chce zapobiec masowym zachorowaniom w szpitalach, domach opieki, na statkach wycieczkowych i w różnych zamkniętych zakładach. Osobom z podejrzeniem choroby zalecono, by nie szły do przychodni lekarskich, lecz kontaktowały się z lekarzem telefonicznie.

Objawy zakażenia przez norowirusa to przede wszystkim silny rozstrój żołądka i wymioty, którym mogą towarzyszyć bóle brzucha i gorączka. Choroba nie jest niebezpieczna, ale może wywołać komplikacje, jeśli doprowadzi do odwodnienia organizmu.

W okresie przedświątecznym i bezpośrednio po nim zachorowało w Anglii i Walii ponad 100 tys. ludzi. Liczba ta - ustalona na podstawie danych z regionalnych ośrodków służby zdrowia - faktycznie może być wyższa, ponieważ wielu chorych nie zgłasza się do lekarzy.

Wywoływane przez norowirusa dolegliwości potocznie zwane są w Anglii "zimową chorobą wymiotną".

Objawy zwykle ustępują po 1-3 dniach. Wirusem można się zarazić od innej osoby, przez zakażoną żywność lub kontakt z przedmiotami (np. klawiaturą komputera). Chorym z objawami zaleca się, by nie szli do pracy, dopóki symptomy choroby nie ustąpią, dużo pili i leczyli się paracetamolem.

 
Norowirus - tvn24.pl TVN24.pl

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl