Pakistańskie myśliwce, w ramach operacji skierowanej przeciwko talibom, zbombardowały tereny graniczące z Afganistanem. Świadkowie relacjonują, że w ataku ucierpiała ludność cywilna, jednak tych informacji nie potwierdzają władze w Islamabadzie.
Z informacji pakistańskich wojsk wynika, że operacja została przeprowadzona w Północnym Waziristanie, terytorium plemiennym, uważanym za matecznik talibów. Świadkowie podkreślają, że myśliwce zbombardowały kilka domów, zmuszając lokalną ludność do ucieczki. Donoszą także o licznych ofiarach nalotu. Tych informacji nie komentują natomiast przedstawiciele władz pakistańskich.
Naloty zbiegły się w czasie z wzrastającą krytyką rządu Nawaza Sharifa, który jest oskarżany o brak zdecydowanych działań przeciwko talibom. W kraju dochodzi do wzmożonych ataków terrorystów na siły bezpieczeństwa. W niedzielnym ataku bojowników na pakistański konwój wojskowy zginęło 20 żołnierzy, co zmusiło premiera Sharifa do odwołania wyjazdu na Światowe Forum Ekonomiczne w Davos. - Akcja nie była wcześniej planowana, a pakistańskie siły powietrzne zostały wezwane do zniszczenia kryjówek bojowników odpowiedzialnych za ataki na siły bezpieczeństwa - powiedział agencji Reutera anonimowy przedstawiciel wojsk Pakistanu.
Zdaniem ludności lokalnej w ataku mogło zginąć około 15 osób. Talibowie informują natomiast o 27 ofiarach w tym cywilach. Informacji tych nie potwierdzają lokalne władze, ani wojsko.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Air Force