Zawyły syreny, wstrzymano ruch uliczny. Izrael obchodzi Jom HaSzoa


W związku z obchodami Jom HaSzoa, Dnia Pamięci o Ofiarach i Bohaterach Holokaustu, w poniedziałek w Izraelu zamknięte są bary, restauracje i inne miejsca rozrywki. Rozległy się syreny i na dwie minuty wstrzymano ruch uliczny.

Ceremonię poświęconą upamiętnianiu śmierci sześciu milionów Żydów zamordowanych podczas Holokaustu otworzyły w niedzielę wieczorem przemówienia premiera Izraela Benjamina Netanjahu i prezydenta Szimona Peresa na placu Getta Warszawskiego w Instytucie Pamięci Narodowej Yad Vashem.

- Ocalałeś, bo byłeś pierwszy. Ocalałeś, bo byłeś ostatni. Bo sam. Bo ludzie. Bo w lewo. Bo w prawo. Bo padał deszcz. Bo padał cień - cytował Peres wiersz Wisławy Szymborskiej. Wspominał też losy społeczności żydowskiej w jego rodzinnym Wiszniewie, dziś na Białorusi, a w trakcie wojny na ziemiach okupowanej przez Niemców II Rzeczpospolitej. Rodzice Peresa wyemigrowali stamtąd w latach 30., ale w wiszniewskim getcie zginął jego dziadek, spalony w lokalnej synagodze wraz z ponad 2 tys. mieszkańcami sztetla. Premier Netanjahu, podobnie jak w poprzednich latach w tym dniu, wiele uwagi poświęcił też irańskiemu programowi nuklearnemu. Jak co roku przekonywał, że Iran stanowi dziś takie samo zagrożenie jak 75 lat temu nazistowskie Niemcy. - Dziś, podobnie tak jak kiedyś, są ci, którzy lekceważą radykalną retorykę Iranu jako tę, która służy wewnętrznym celom. Dziś, tak jak kiedyś, są ci, którzy postrzegają irańskie ambicje nuklearne jako rezultat normalnej woli dumnego narodu – woli, która powinna być akceptowana - mówił Netanjahu na placu Getta Warszawskiego. - I tak jak wtedy, ci którzy tak twierdzą, oszukują samych siebie. Popełniają historyczny błąd - dodał.

"Każda osoba ma imię"

W poniedziałek rano w całym Izraelu zawyły syreny. Na dwie minuty zatrzymały się samochody na ulicach. Kierowcy wysiedli, żeby oddać hołd ofiarom Zagłady. Na moment w bezruchu stanęli też piesi na chodnikach, uczniowie w szkołach i pracownicy w biurach.

W Yad Vashem i w Knesecie rozpoczęła się ceremonia odczytywania imion ofiar Holokaustu "Każda osoba ma imię", której celem jest pokazania indywidualnych losów ofiar masowego mordu. W poniedziałek wieczorem obchody zamknie zapalenie sześciu świec, z których każda będzie symbolizowała kolejny milion zabitych. Świece w kibucu Bojowników Getta (Lohamej Hagetaot) zapalą ocaleli z Holokaustu lub ich potomkowie. Jedną ze świec zapali wnuczka zmarłej w styczniu tego roku w tym kibucu Chawki Folman-Raban, łączniczki Żydowskiej Organizacji Bojowej w czasie powstania w getcie warszawskim. Obchodom w całym kraju towarzyszą pokazy filmów historycznych i spotkania edukacyjne. W tym tygodniu izraelskie ministerstwo edukacji ogłosiło wprowadzenie nowego programu nauczania o Zagładzie. O tych wydarzeniach izraelskie dzieci będą się uczyć już w wieku przedszkolnym, co wzbudza kontrowersje. Program "Dla zachowania pamięci" opracowano przy współudziale Międzynarodowego Ośrodka Studiów nad Holokaustem w Instytucie Yad Vashem.

Przełomowe słowa Abbasa

Kolejną kontrowersyjną kwestią stały się złożone przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa wyrazy współczucia dla rodzin ofiar Zagłady. W rozmowie z amerykańskim rabinem Markiem Schneierem Abbas nazwał Holokaust "najwstrętniejszą zbrodnią naszych czasów" - podały palestyńskie władze w oświadczeniu prasowym w niedzielę rano.

Podczas posiedzenia rządu w niedzielę wieczorem Netanjahu oskarżył Abbasa o próbę poprawy wizerunku w oczach społeczności międzynarodowej, po tym jak jego ugrupowanie polityczne Fatah osiągnęło porozumienie w sprawie utworzenia wspólnego rządu ze sprawującym władzę w Strefie Gazy Hamasem. - Hamas neguje Holokaust, jednocześnie próbując przeprowadzić kolejny Holokaust przez zniszczenie państwa Izrael. I to z Hamasem Abu Mazen Abbas zdecydował się zawrzeć porozumienie w zeszłym tygodniu - powiedział premier Izraela. Ale na słowa Abbasa pozytywnie zareagował Instytut Yad Vashem, pisząc, że ta deklaracja "może sygnalizować zmianę tego, jak temat (Holokaustu) jest traktowany w arabskim świecie i wśród Palestyńczyków".

Autor: kg\mtom / Źródło: PAP