Zawalił się szpital. Rośnie liczba ofiar

Aktualizacja:
Trwa akcja ratunkowa
Trwa akcja ratunkowa
Reuters
Trwa akcja ratunkowaReuters

Kolejny wstrząs wtórny, o sile 6,1 w skali Richtera, w niedzielę wieczorem nawiedził południowo-wschodnią Turcję, kilka km od miasta Wan, kilka godzin po silnym trzęsieniu ziemi w tym regionie - podała Służba Geologiczna Stanów Zjednoczonych (USGS). Poprzedni wstrząs wtórny miał siłę 5,1. W sumie zginęło już ponad 100 osób, ok. 500-600 odniosło obrażenia, a ok. 400 uznaje się zaginione pod gruzami budynków. Szacuje się, że w trzęsieniu mogło zginąć nawet 1000 osób.

Kilka godzin po trzęsieniu ziemi we wschodniej Turcji okolicę nawiedziły wstrząsy wtórne o sile 5,1 w skali Richtera. Epicentrum wstrząsów wtórnych znajdowało się 20 km na północny zachód od miasta Wan, na głębokości 9,6 km.

Wicepremier Besir Atalay powiedział, że w mieście Wan zawaliło się 10 budynków, a 25-30 runęło w pobliskim Ercis. Na ulicach panuje chaos. Ze względu na sporą odległość od centrum kraju może być problem z szybkim dotarciem specjalistycznej pomocy.

Lekarze ze szpitala w Ercis udzielają pomocy pacjentom pod gołym niebem, ponieważ budynek został mocno uszkodzony. - Nie możemy operować w środku - mówią lekarze. Część zabiegów odbywa się w ogrodach, część w położonym opodal budynku wyposażonym w generator prądu. Według pielęgniarki ze szpitala, w okolicy złożono około 100 ciał. W mieście rozłożono także dwa szpitale polowe - pod namiotami.

Jak podała turecka państwowa telewizja TRT, w mieście Ercis 59 osób poniosło śmierć, a 150 doznało obrażeń. Ercis liczy 75 tys. mieszkańców. Ponadto 15 ludzi zginęło w położonym 90 kilometrów na południe od niego mieście Wan, a jedna osoba w sąsiedniej prowincji Bitlis. Nieoficjalne dane mówią jednak o znacznie większej licznie ofiar.

Turcja nie chce pomocy

Pomoc Turcji zaoferował Izrael. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Yigal Palmor powiedział, że Izrael gotowy jest dostarczyć "jedzenie, lekarstwa, a także wysłać ratowników medycznych i ekipy poszukiwawcze w miejsca dotknięte trzęsieniem ziemi".

Ankara póki co odmówiła pomocy od Izraela. - Dziwię się, że jej nie chcą - powiedział minister obrony Izraela Ehud Barak. Pomoc zaoferowały również Stany Zjednoczone. - Stoimy ramię w ramię z naszym sojusznikiem Turcją w tym trudnym czasie i gotowi jesteśmy wspierać tureckie władze - ogłosił Barack Obama w pisemnym oświadczeniu.

Jak dotąd, Turcja nie poprosiła o pomoc żadnego państwa.

Gotowość do wysłania ratowników w rejon trzęsienia wyraziła również Polska. Premier Donald Tusk w związku z trzęsieniem złożył kondolencje premierowi Recep Tayyip Erdoganowi.

Ofiar może być blisko tysiąc

- Szacujemy, że liczba zabitych w wyniku trzęsienia ziemi waha się między 500 a 1000 osób - poinformowali tureccy eksperci. Wcześniej biuro tureckiego premiera Tayyipa Erdogana wydało komunikat, że "po trzęsieniu ziemi są ofiary śmiertelne i zniszczenia". Nie sprecyzowało jednak ile osób mogło zginąć. Burmistrz miasta Ercis objętego trzęsieniem powiedział jednak, że ofiary w ludziach są "liczne".

USGS: Trzęsienie miało siłę 7,2 stopnia

Według państwowej Służby Geologicznej Stanów Zjednoczonych (USGS) wstrząs, który nastąpił o godzinie 13.41 czasu lokalnego (12.41 czasu polskiego), miał siłę 7,2 w skali Richtera. Według tureckiego centrum sejsmologicznego Kandilli siła wstrząsu była mniejsza i wyniosła 6,6 w sali Richtera.

Jest tam wielu zabitych. Kilka budynków zawaliło się, zniszczenia są duże. Pilnie potrzebujemy pomocy, potrzebujemy ekip medycznych Burmistrz miasta Ercis


O znacznych zniszczeniach i ofiarach w ludziach doniesiono także z okręgu Celebibag w pobliżu Ercis. - Jest tam wielu ludzi pod gruzami. Ludzie są w agonii, słyszymy ich wołania o pomoc. To wielka katastrofa. Wiele budynków się zawaliło, domy studenckie, hotele i stacje benzynowe pozawalały się - relacjonował w NTV naczelnik władz okręgu Celebibag, Veysel Keser.

Jest tam wielu ludzi pod gruzami. Ludzie są w agonii, słyszymy ich wołania o pomoc. To wielka katastrofa. Wiele budynków się zawaliło, domy studenckie, hotele i stacje benzynowe pozawalały się naczelnik władz okręgu Celebibag, Veysel Keser

Trzęsienie odczuwalne w Armenii

Niedzielne trzęsienie ziemi we wschodniej Turcji było wyraźnie odczuwalne w odległej o niecałe 200 kilometrów od epicentrum stolicy Armenii Erewaniu - poinformował II sekretarz polskiej ambasady w Armenii Maciej Falkowski.

Wstrząsy wprawiły w drgania sprzęty domowe i rozkołysały lampy sufitowe, skłaniając ludzi do szybkiego opuszczania domów. Na ulice wyległy rodziny z dziećmi. Jak zaznaczył Falkowski, Ormianie są przyzwyczajeni do aktywności sejsmicznej i w razie słabszych jej przejawów nie wykazują żadnych oznak paniki. Tym razem jednak wstrząs był tak silny, że obawiano się jego natychmiastowego powtórzenia ze znacznie większą mocą.

Nie ma informacji o Polakach

- Nie mamy informacji o tym by w rejonie trzęsienia przebywali polscy obywatele - poinformowała I sekretarz ambasady polskiej w Ankarze Patrycja Oezcan. Jak tłumaczyła na antenie TVN24, w tamtym regionie nie organizuje się masowej turystyki, zdarza się natomiast, że pojawiają się tam wycieczki objazdowe. - Raczej o tej porze roku już tych wycieczek nie ma albo są nieliczne - powiedziała.

Dodała, że ambasada nie ma informacji o zorganizowanych grupach Polaków podróżujących w tamtym rejonie. Według danych ambasady nie mieszkają tam też nasi rodacy.

Sekretarz ambasady polskiej o trzęsieniu ziemi (TVN24)
Sekretarz ambasady polskiej o trzęsieniu ziemi (TVN24)TVN24

Odległy rejon

Przedstawicielka ambasady sprecyzowała, że do trzęsienia ziemi doszło w pobliżu miejscowości Tabanli oraz że region ten jest słabo zaludniony. Jak powiedziała, leży on ponad 900 km od Ankary we wschodniej Turcji, która jest słabiej rozwinięta niż zachodnia część kraju.

 
Terytorium Turcji jest poprzecinane licznymi uskokami tektonicznymi (TVN24) TVN24

W jej ocenie, ze względu na odległość pomoc będzie docierała głównie drogą powietrzną - tym bardziej, że nie potwierdziły się wcześniejsze informacje o uszkodzeniu lotniska leżące w pobliżu Wan.

Jak dodała, na miejsce lecą premier Erdogan i kilku ministrów, którzy na miejscu mają ocenić rozmiar strat.

Wysoka aktywność sejsmiczna

Stefan Cwojdziński z Państwowego Instytutu Badawczego o trzęsieniu ziemi (TVN24)
Stefan Cwojdziński z Państwowego Instytutu Badawczego o trzęsieniu ziemi (TVN24)TVN24

Terytorium Turcji jest poprzecinane licznymi uskokami tektonicznymi, co pociąga za sobą wysoką aktywność sejsmiczną. W dwóch silnych trzęsieniach ziemi w 1999 roku na północnym zachodzie kraju zginęło ponad 20 tys. ludzi. Zdaniem władz, tak znaczna liczba ofiar spowodowana była niską odpornością budynków na wstrząsy.

Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: Reuters