Zarzut zabójstwa dla rowerzysty. Staranował pieszego


Prokuratura z San Francisco zdecydowała się postawić rowerzyście zarzut zabójstwa w ruchu drogowym spowodowanego lekkomyślną jazdą. 36-letni meżczyzna pod koniec marca staranował na przejściu dla pieszych 71-latka, który po kilku dniach zmarł. Sprawa jest traktowana jako precedensowa i skupia na sobię uwagę mediów z całych USA, wywołując dyskusję o potrzebie stworzenia zestawu przepisów regulujących poruszanie się rowerzystów na drogach.

Do wypadku doszło 29 marca w San Francisco, które w ostatnich altach stało się jedną z najbardziej nasyconych rowerami metropolii w USA. Według władz w ciągu pięciu lat ilość bicyklów wzrosła tam o 71 procent i jest czwarte na liście miast, w których najwięcej ludzi dojeżdża rowerem do pracy. Wielki wzrost ilości rowerów na ulicach doprowadził do analogicznego wzrostu ilości wypadków z ich udziałem.

Front walki o drogi

Wypadek z udziałem 36-letniego Chrisa Bucchere, 36-letniego programisty, wydarzył się w dzielnicy Castro. Jak ustaliła policja, mężczyzna jechał bardzo szybko z górki i nie zahamował gdy przed nim zapaliło się czerwone światło na skrzyżowaniu. Jadąc około 50 km/h mężczyzna staranował 71-letniego Sutchu Hui, który wraz z żoną przechodził po pasach. Obaj mężczyźni przetoczyli się po ziemi około 15 metrów. Starszy uczestnik wypadku trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarł od obrażeń.

Tuż po wypadku w internecie pojawił się wpis, którzy rzekomo miał zamieścić Bucchere. Mężczyzna twierdzi, że nie był w stanie zatrzymać się na czas. - Położyłem się na jezdnię i wbiłem się w tłum na przejściu w miejscu gdzie było najmniej ludzi - napisał domniemany sprawca wypadku i opisał następnie "rzekę krwi" którą zostawił na asfalcie staranowany przez niego 71-latek.

Rowerzysta dobrowolnie zgłosił się do policjantów i ma współpracować z śledczymi. Po kilku miesiącach dochodzenia prokuratura zdecydowała, że po raz pierwszy w historii USA postawi w takiej sytuacji zarzut zabójstwa. - Mam nadzieję, że ta sprawa zwiększy świadomość, iż na drodze wszyscy podlegają takim samym zasadom - powiedział prokurator George Gascon. 36-latkowi grozi do sześciu lat więzienia.

Według statystyk, średnio rocznie rowerzyści zabijają około sześciu pieszych w USA. Od 1999 do 2009 roku były to dokładnie 63 osoby. W tym samym okresie pod kołami samochodów zginęło 4834 rowerzystów i 59925 pieszych. Pomimo rzadkości takich wydarzeń jak tego z San Francisco, napędzają one "wojnę" rowerzyści-kierowcy-piesi, o to kto jest bardziej niebezpieczny na drogach. Powstały już nawet stowarzyszenia i fundacje mające na celu ochronę pieszych przed rowerzystami.

Autor: mk / Źródło: FOX News