Zapłacą milion euro grzywny za katastrofę Concordii


Armator Costa Cruises zgodził się na zapłatę miliona euro grzywny w ramach ugody zawartej w związku z zeszłoroczną katastrofą wycieczkowca Costa Concordia - poinformował rzecznik firmy.

Jak podaje agencja Reutera, prokuratura jest zadowolona z tej decyzji i nie zamierza wnosić w tej sprawie apelacji. Z informacji podanych przez źródło zbliżone do prokuratury wynika, że kara była zbliżona do maksymalnej, jaką przewiduje włoskie prawo.

Podpisanie przez Costa Cruises ugody oznacza, że nie będzie się toczył proces karny przeciw armatorowi wnoszony z powództwa państwa. Wciąż jednak pozwy cywilne mogą wnosić poszkodowani w katastrofie.

Wobec armatora było prowadzone śledztwo, ponieważ to on był pracodawcą załogi feralnego rejsu Costa Concordii.

- To jest zrównoważona decyzja - poinformował prawnik armatora Marco De Luca. - To najbardziej racjonalne rozwiązanie - dodał.

Rzecznik firmy potwierdził informację o zawarciu ugody, jednak nie wydał on w tej sprawie żadnego oświadczenia.

Feralny rejs

Wciąż oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci pozostaje kapitan statku Francesco Schettiono. Jego proces się toczy.

Do katastrofy wycieczkowca Costa Concordia doszło 13 stycznia ubiegłego roku u wybrzeży Toskanii. Wtedy ogromny statek z ponad 4 tysiącami pasażerów na pokładzie uderzył w podmorskie skały u brzegów toskańskiej wyspy Giglio, do której - jak twierdzą zgodnie eksperci i znawcy żeglugi - nigdy nie powinien podpływać.

Śledztwo wykazało, że kapitan najpierw kilkadziesiąt minut zwlekał z ogłoszeniem ewakuacji, a gdy się zaczęła, miała bardzo chaotyczny przebieg i nie była przez nikogo nadzorowana. Kapitan odpłynął na brzeg na jednej z szalup ratunkowych, zanim dobiegła końca. W wyniku katastrofy zginęły 32 osoby. Wiele innych zostało rannych.

Autor: abs//bgr / Źródło: Reuters