Salah Abdeslam przed sądem. Pierwszy dzień procesu za zamachy w Paryżu w 2015 roku

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

To były najkrwawsze ataki we Francji od czasu II wojny światowej. W środę ruszył proces oskarżonych o współudział w zamachach z 2015 roku w Paryżu. Na ławie oskarżonych jest między innymi Salah Abdeslam, jedyny żyjący członek komórki terrorystycznej, która przeprowadziła ataki. W sądzie powiedział, że zrezygnował z pracy, aby "stać się żołnierzem Państwa Islamskiego".

Zamachy z 2015 roku spowodowały głęboką traumę we francuskim społeczeństwie.

Zamachy w Paryżu. Zginęło 130 osób

Specjalny sąd przysięgłych w Paryżu będzie sądził oskarżonych o współudział w zamachach, w tym Salaha Abdeslama, jedynego żyjącego członka grupy kierowanej przez terrorystów z tak zwanego Państwa Islamskiego (IS), którzy 13 listopada 2015 r. zabili 130 osób i ranili ponad 350 w Paryżu i pobliskim Saint-Denis.

Zamachowcy samobójcy wysadzili się w powietrze przy stadionie Stade de France, terroryści ostrzelali z broni maszynowej tarasy sześciu restauracji i kawiarni w 10. i 11. dzielnicy stolicy oraz dokonali masakry w klubie muzycznym Bataclan.

Ataki rozpoczęły się około godziny 21. W krótkich odstępach czasu doszło do trzech eksplozji i sześciu strzelanin. Eksplozje miały miejsce przy Stade de France w północnej części Saint-Denis pod Paryżem. Najkrwawszy atak miał miejsce w klubie Bataclan, gdzie zamachowcy wzięli zakładników i starli się z policją. Funkcjonariusze przypuścili szturm na klub.

14 listopada tak zwane Państwo Islamskie potwierdziło swój udział w atakach. Ówczesny prezydent Francji Francois Hollande nazwał je "aktem wojny" i wprowadził stan wyjątkowy.

"Zrezygnowałem z pracy, aby stać się żołnierzem Państwa Islamskiego"

W pierwszym dniu procesu Salah Abdeslam pojawił się w sądzie ubrany na czarno i w czarnej masce na twarzy. Zapytany o swój zawód, zdjął maskę i powiedział paryskiemu sądowi: - Zrezygnowałem z pracy, aby stać się żołnierzem Państwa Islamskiego.

Poproszony przez sędziego o podanie swojego nazwiska, Abdeslam użył szahady, islamskiego wyznania wiary, mówiąc: - Chcę zaświadczyć, że nie ma boga poza Allahem i że Mohammad jest jego sługą.

Później przez dwie minuty krzyczał, że oskarżeni zostali potraktowani "jak psy" - podała telewizja BFM, dodając, że ktoś z miejsca, gdzie siedzą ofiary i krewni ofiar, odkrzyknął: - Ty draniu, 130 osób zostało zabitych.

Victor Edou, prawnik ośmiu osób, które przeżyły zamach w Bataclan, powiedział wcześniej, że oświadczenie Abdeslama, iż jest żołnierzem Państwa Islamskiego, było "bardzo agresywne". - Niektórzy z moich klientów nie radzą sobie zbyt dobrze (...) po usłyszeniu oświadczenia, które odebrali jako nowe, bezpośrednie zagrożenie - powiedział. - Będzie tak przez dziewięć miesięcy - dodał.

Inni oświadczyli, że starają się nie przywiązywać dużej wagi do słów podejrzanego.

Akt oskarżenia

To największy proces karny, jaki kiedykolwiek zorganizowano we Francji. Akt oskarżenia ma 348 stron. Zeznawać mają eksperci, funkcjonariusze, politycy, a nawet były prezydent Hollande. Wyrok spodziewany jest 24 lub 25 maja 2022 r.

Akt oskarżenia skupia się m.in. na genezie zamachów. "Według informacji zebranych przez służby francuskie i zagraniczne, Państwo Islamskie utworzyło w 2014 roku strukturę wyznaczoną do planowania i organizowania zamachów terrorystycznych za granicą" – napisano.

Od 2014 r. do sierpnia 2015 r. ta jednostka operacyjna przygotowywała zamach terrorystyczny na dużą skalę, posiadając własną bazę logistyczną m.in. w Belgii, którą tworzyli bracia El Bakraoui oraz kuzyni szefa komórki terrorystycznej. Przywódcą terrorystów i przeprowadzanych ataków 13 listopada miał być Abdelhamid Abaaoud, znany belgijskim służbom od 2014 roku.

"Abaaoud był zaangażowany w liczne projekty przestępcze, z których wszystkie zakończyły się niepowodzeniem z powodu albo nieprzygotowania sprawców, albo ich przedwczesnego aresztowania przez policję" - stwierdza się w akcie oskarżenia.

Terroryści byli transportowani z fałszywymi belgijskimi dowodami osobistymi z Węgier lub Niemiec do Belgii przez Abdeslama i ukrywani w pomieszczeniach wynajmowanych przez belgijską komórkę.

Od 1 września do 14 października 2015 r. co najmniej 12 dżihadystów z Syrii przybyło do Belgii w pięciu grupach i przeniosło do czterech kryjówek – ustalili śledczy. W tym czasie terroryści gromadzili broń i materiały wybuchowe.

Cele ataków zostały ustalone na kilka dni przed zamachami, a ostatnim etapem przygotowań było wynajęcie samochodów i lokali na kryjówki w regionie paryskim Ile-de-France oraz zakup telefonów. Kolejne ataki terrorystyczne we Francji miały być wymierzone w akademię wojskową Saint-Cyr, licea wojskowe, katolickie stowarzyszenie młodzieży, bar w Brukseli, szkoły w Belgii oraz "dziesiątki żłobków" - podali śledczy.

Maksymalne środki bezpieczeństwa

Szef francuskiego MSW Gerald Darmanin nakazał w dniach procesu zachowanie maksymalnych środków bezpieczeństwa w związku z wciąż wysokim zagrożeniem terrorystycznym w kraju.

Przed paryskim sądem stanie podczas procesu 14 oskarżonych, a sześciu (w tym pięciu uznanych za zmarłych) będzie sądzonych zaocznie.

Trzech oskarżonych pozostaje na wolności pod nadzorem sądowym. Dwunastu z 20 oskarżonych grozi dożywocie. Abdeslam, sądzony już wcześniej za strzelaninę na krótko przed aresztowaniem w Belgii w 2016 roku, zachowuje milczenie. - Nie boję się was, nie boję się waszych sojuszników, waszych współpracowników, ufam Allahowi i to wszystko, nie mam nic do dodania – oświadczył w sądzie.

Autorka/Autor:kg, pp/mtom

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: