Samolot rosyjski nad Synajem mógł zostać wysadzony za pomocą tego samego typu urządzenia, które zastosowano w 1999 roku, gdy doszło do zamachów na kilka wieżowców mieszkalnych w Moskwie i Wołgodońsku - podaje w czwartek rosyjski dzienik "Kommiersant".
W środę, 18 listopada, terroryści z tzw. Państwa Islamskiego, którzy wcześniej oświadczyli, że to oni są odpowiedzialni za katastrofę samolotu A321 linii lotniczych Kogałymavia, opublikowali zdjęcie bomby, za której pomocą mieli wysadzić maszynę.
Łudzące podobieństwo
Widać na nim aluminiową puszkę po napoju gazowanym o pojemności 0,33 ml. Obok niej leży detonator i urządzenie sterujące, za którego pomocą inicjuje się wybuch. Według agencji Reuters, terroryści oświadczyli, że początkowo chcieli wysadzić samolot należący do linii państw zachodnich, zmienili jednak plany wobec rozpoczęcia bombardowań w Syrii przez Rosję. Twierdzą, że udało im się znaleźć lukę w systemie bezpieczeństwa lotniska Szarm-el-Szejk i dzięki temu udało się doprowadzić do zamachu.
Zdaniem ekspertów, konstrukcja, zapalnik czasowy i detonator elektryczny, użyte do produkcji ładunku wybuchowego, przypominają urządzenia, wykorzystane przez terrorystów dowodzonych przez Amira al-Chattaba w zamachach na wieżowce w Moskwie i Wołgodońsku, do których doszło w 1999 roku. Bomby różniły się tylko mocą ładunku oraz tym, że w przypadku zamachu na Synaju terroryści zastosowali zamiast zegara mikrochip wielkości małej monety.
Elementy powszechnie dostępne
Informator rosyjskiego dziennika "Kommiersant", anonimowy ekspert ds. ładunków wybuchowych, powiedział, że na zdjęciu widać wszystkie elementy niezbędne do zbudowania bomby. Dodał, że "sądząc po zdjęciu, do wybuchu doszło poprzez uruchomienie standardowego detonatora radzieckiego typu, oraz zwyczajnego, powszechnie używanego włącznika produkcji chińskiej. W opakowaniu przyklejonym do włącznika taśmą klejącą prawdopodobnie mieści się chip, który pełnił prawdopodobnie rolę mechanizmu zegarowego. Czas eksplozji w takich urządzeniach ustalany jest poprzez wybór odpowiedniego układu przewodów. Wszystkie elementy konstrukcji są powszechnie dostępne" - cytuje swojego informatora "Kommiersant".
Stosowane na Kaukazie
Dziennik przypomina, że ładunki wybuchowe w postaci puszek po napojach, wypełnione materiałem wybuchowym, często były stosowane przez rebeliantów podczas konfliktu na Kaukazie Północnym jako miny-pułapki i granaty.
Źródło dziennika podkreśla, że mechanizm odpalenia ładunku wybuchowego pokazany na zdjęciu tzw. Państwa Islamskiego jest identyczny jak w przypadku bomb, użytych przez terrorystów podczas zamachów na wieżowce w Moskwie, do których doszło 8 września 1999 przy ul. Gurianowa i 13 września 1999 roku na szosie Kaszyrskiej w Moskwie. Do kolejnych zamachów doszło w Wołgodońsku i Bujnaksku. Zginęło w nich niemal 300 osób.
Według oficjalnych wyników śledztwa, zamachy w Moskwie zostały zorganizowane przez przywódcę czeczeńskich separatystów Amira ibn al-Chattaba i Abu al-Walida, terrorystów z Arabii Saudyjskiej.
Wówczas jednak za zapalnik czasowy posłużyły zegarki elektroniczne i baterie.
Wykryto materiały wybuchowe
Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) przyznała we wtorek, że katastrofa rosyjskiego samolotu pasażerskiego na Synaju 31 października była rezultatem "aktu terroru".
Lecący z Szarm el-Szejk w Egipcie do Petersburga A321 rosyjskich linii czarterowych Metrojet rozbił się na półwyspie Synaj w 24 minuty po starcie. Nie ocalał nikt z 224 pasażerów i członków załogi.
Dyrektor FSB Aleksandr Bortnikow zameldował we wtorek prezydentowi Władimirowi Putinowi, że na częściach wraku Airbusa A321 wykryto ślady materiałów wybuchowych obcej produkcji. Poinformował, że katastrofę spowodował wybuch ładunku domowej roboty o sile rażenia odpowiadającej do 1 kg trotylu.
Autor: asz\mtom / Źródło: "Kommiersant", PAP