Umowa, jakiej jeszcze nie było. Pierwsza połowa kluczowego programu

[object Object]
Testy amerykańskiego systemu Patriot US DoD
wideo 2/25

Polska podpisała w środę umowę na dostawę amerykańskiego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot. Rakiety te będą podstawą programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. To największy kontrakt zbrojeniowy w historii III RP.

Uroczysta ceremonia odbyła się o godzinie 11. w Warszawie. Umowę z polskiej strony podpisał minister obrony Mariusz Błaszczak.

Szef MON poinformował, że za system Patriot razem z systemem zarządzania polem walki, Polska zapłaci 4,75 mld dolarów (około 16,1 mld zł).

Podpisaną umowę minister Błaszczak wręczył ambasadorowi USA w Polsce - Paulowi W. Jonesowi.

Długie negocjacje

Złożenie podpisów pod kontraktem to uwieńczenie wielu lat rozmów i negocjacji. Analizy, które legły u podstawy obecnego programu Wisła (wojskowa nazwa na zakup systemów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych średniego zasięgu), rozpoczęto około 2010 roku. Optymistycznie zakładano wtedy, że nowoczesny system obrony powietrznej będzie gotowy już w 2018 roku.

Początkowo wybierano spośród trzech ofert: amerykańskiego koncernu Raytheon (Patriot), międzynarodowego konsorcjum z przeważającym udziałem amerykańskiego koncernu Lockheed Martin (system MEADS), oraz francusko-włoskiego konsorcjum Eurosam (SAMP/T).

W 2015 roku, jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej, zdecydowano się na patrioty, uzasadniając, że oferta Raytheona jest najlepsza zarówno z punktu widzenia wojskowego, jak i politycznego. Rząd Prawa i Sprawiedliwości tej decyzji nie zmienił i kontynuował rozmowy z Amerykanami.

Bardzo ważne i bardzo drogie

Zakup systemów Patriot jest uznawany przez MON za absolutny priorytet.

Dziś polska obrona przeciwlotnicza jest oparta na sprzęcie kupionym z ZSRR w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, który później przeszedł tylko ograniczone modernizacje.

Obrony przeciwrakietowej nie ma w ogóle.

Ponieważ lotnictwo ma olbrzymi wpływ na prowadzenie wojny, to wagi systemu pilnującego przestrzeni powietrznej nie sposób przecenić. Jest on jednak wyjątkowo drogi.

Systemy Patriot mogą strzec polskiego nieba za kilka latRaytheon

Ministerstwo obrony nie podawało kwoty podpisanego dzisiaj kontraktu. Nieoficjalnie mówiło się o 18-20 miliardach złotych.Ta kwota okazała się być nieco niższa.

To największa polska umowa zbrojeniowa po 1989 roku. Dotychczas to miano dzierżył zakup myśliwców F-16 w 2003 roku za 3,5 miliarda dolarów (wówczas około 14 miliardów złotych).

Należy też zaznaczyć, że środowa umowa to tylko pierwsza część programu Wisła. Negocjacje nad drugą mają się rozpocząć na dobre dopiero teraz.

MON dokonało tego podziału, aby przyspieszyć zakup i rozłożyć płatności w czasie. Teraz nabywamy to, co mogą nam aktualnie zaoferować Amerykanie, a w drugim etapie to, co dodatkowo chcemy. Ale ten sprzęt jest dopiero testowany albo projektowany.

Eksperci oceniają, że cały program Wisła będzie kosztował około 50 miliardów złotych. Resort obrony nie byłby w stanie wyłożyć całej kwoty w ciągu roku czy dwóch. W budżecie na rok 2018 na całą modernizację armii ministerstwo ma nieco ponad dziesięć miliardów złotych.

Wysokie wymagania Polski

Drugą kwestią jest rozbieżność pomiędzy wymaganiami polskiego wojska a tym, co oferują Amerykanie. Teoretycznie nowo zakupione systemy mają móc atakować wiele samolotów jednocześnie na dystansie do 100 kilometrów oraz nadlatujące rakiety balistyczne w rodzaju rosyjskich iskanderów. Mają mieć nowoczesne radary obserwujące przestrzeń powietrzną oraz być połączone zaawansowanym systemem dowodzenia.

Problem w tym, że systemem w tak zaawansowanej formie nie dysponuje nawet amerykańskie wojsko. Zwłaszcza jeśli chodzi o radary i system dowodzenia IBCS. Nad takimi rozwiązaniami prace w USA dopiero trwają i mają dać efekt w pierwszej połowie lat 20. Polska kupuje więc sprzęt, który jeszcze nie istnieje w ostatecznej formie, i jest uzależniona od prac prowadzonych na rzecz armii USA.

Ponieważ MON obstaje przy zakupie patriotów w możliwie nowoczesnej formie - nie są możliwe szybkie dostawy tego sprzętu. We wtorek premier Mateusz Morawiecki potwierdził wcześniejsze informacje polskiego ministerstwa i Pentagonu, iż pierwsza dostawa ma dotrzeć do Polski w 2022 roku.

Połowa drogi

W ramach podpisywanej dzisiaj umowy Polska ma otrzymać dwie baterie patriotów, czyli 16 wyrzutni. Do nich 208 pocisków PAC-3 MSE do zwalczania wrogich rakiet i dodatkowy sprzęt, w tym elementy systemu IBCS. Teoretycznie te dwie baterie będą też mogły strzelać do samolotów, ale używanie do tego bardzo drogich PAC-3 (6-7 milionów dolarów za sztukę) byłoby rozrzutne.

W ramach drugiej fazy kontraktu - około 2025 roku - polska armia ma dostać sześć kolejnych baterii i kilkaset tańszych rakiet przeciwlotniczych SkyCeptor, które mają być też w znacznej mierze produkowane w Polsce. Dopiero wtedy system Wisła osiągnie pełną sprawność bojową.

Autor: Maciej Kucharczyk/adso / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Raytheon