Zagadka lotu MH370. "Ktoś pilotował ten samolot do samego końca"


Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie został celowo rozbity o taflę wody. Aż do momentu katastrofy ktoś siedział za jego sterami i ustawił maszynę do lądowania - twierdzi ekspert ds. katastrof lotniczych, Larry Vance. Taka wersja zdarzeń może oznaczać, że odnalezienie wraku maszyny będzie niezwykle trudne.

Larry Vance w przeszłości był śledczym kanadyjskiej Komisji Bezpieczeństwa Lotów oraz Komisji Bezpieczeństwa Transportu. Prowadził śledztwa w ponad 200 sprawach katastrof lotniczych.

"Nie ma innej teorii"

Zdaniem eksperta, mała liczba znalezionych jak dotąd szczątków samolotu oznacza, że maszyna w kontrolowany sposób uderzyła o wodę i nie rozpadła się dzięki temu na olbrzymią ilość kawałków. - Ktoś pilotował ten samolot do samego końca - stwierdził w programie telewizyjnym "60 Minutes". - Ktoś wleciał samolotem w wody oceanu. Nie ma innej, alternatywnej teorii, której można się trzymać - podkreśla.

Jako inny dowód na swoją tezę dotyczącą końca lotu MH-370 ekspert wskazał erozję wzdłuż krawędzi odnalezionej części skrzydła samolotu, tzw. flaperonu. Krawędź ta jest postrzępiona, co świadczyć ma o działaniu wody pod wysokim ciśnieniem, co jest wytłumaczalne jedynie, jeżeli ktoś kontrolowanie skierował samolot w wody oceanu.

- Ta część nie oderwała się - podkreśla sugerując, że maszyna nie rozpadła się także spadając. Według Vance'a także klapy na fragmencie skrzydła ustawione były do lądowania, co dodatkowo potwierdza, że maszyna była pilotowana do samego końca. - Ustawienie tych klap możliwe jest tylko przez pilota, ktoś musiał je tak ustawić - powiedział.

W ramach oficjalnego śledztwa obecnie sprawdzane jest, czy maszyna była pilotowana w swoich ostatnich chwilach lotu. Kierujący operacją poszukiwawczą Peter Foley przyznał, że teoria ta wydaje się coraz bardziej prawdopodobna.

Pilotowanie maszyny do momentu katastrofy może jednocześnie utrudnić ustalenie miejsca katastrofy maszyny - dotychczas zakładano, że maszyna leciała na autopilocie, a obszar poszukiwań wyznaczono na podstawie ostatniego znanego kursu boeinga.

Wielka zagadka lotnictwa

Boeing 777 należący do Malaysia Airlines zaginął 8 marca 2014 roku podczas lotu oznaczonego MH370, z Kuala Lumpur do Pekinu. Na pokładzie było 239 osób, głównie Chińczycy.

Lot MH370 to jedna z największych zagadek w dziejach lotnictwa. Samolot zniknął z radarów niedługo po starcie. Dane satelitarne wskazują, że zmienił kurs i leciał na południe. Podwodne poszukiwania szczątków maszyny pochłonęły już prawie 135 milionów dolarów. To najbardziej kosztowna operacja tego typu w historii lotnictwa.

Autor: mm/ja / Źródło: BBC, PAP

Raporty: