Zachód "dawkuje Rosji ból". Sankcje "celne", ale jest ich za mało

"Gdyby zaczęła się wojna z Rosją, to Zachód potrafiłby w trzy lata doprowadzić ją do bankructwa"
"Gdyby zaczęła się wojna z Rosją, to Zachód potrafiłby w trzy lata doprowadzić ją do bankructwa"
tvn24
W TVN24 dyskusja na temat sankcji sektorowych wobec Rosjitvn24

- Rosyjska gospodarka ma ogromne słabości, a sankcje nałożone przez UE na Moskwę są dosyć celne - ocenił w TVN24 ekonomista prof. Witold Orłowski. Janusz Onyszkiewicz, były szef MON, dodał, że Rosja może szukać wsparcia jedynie w Chinach.

Orłowski zaznaczył, że nikt nie chce zniszczyć rosyjskiej gospodarki, ponieważ miałoby to także negatywne skutki dla Zachodu.

- Jak Ronaldowi Reaganowi zależało, by zniszczyć gospodarkę sowiecką, to potrafiła Ameryka i potrafił Zachód to zrobić. Dzisiaj, gdyby się zaczęła wojna na śmierć i życie z Rosją, to tak samo w trzy lata Zachód potrafiłby prawdopodobnie doprowadzić ją do bankructwa. Ale nikomu na tym nie zależy - stwierdził.

Według niego, metoda, którą stosują kraje zachodnie wobec Rosji polega na "dawkowaniu bólu". - Te sankcje są po to, by zatrzymać dalsze działania Rosji - tłumaczył prof. Orłowski.

Ekonomista ocenił też, że sankcje są wymierzone dosyć celnie, w "bolesne miejsca" Rosji. Dodał też, że jest ich trochę za mało, ale wskazują kierunek, który jest dla Rosji niebezpieczny.

"Błędy Putina"

Zdaniem prof. Orłowskiego rosyjska gospodarka ma ogromne słabości, wśród nich jest m.in. uzależnienie od eksportu surowców energetycznych i od kapitału zachodniego. Jak mówił, słabości te są skutkiem błędów Władimira Putina.

Orłowski podkreślił też, że wśród krajów wprowadzających sankcje są "sabotażyści", np. Francja. Sankcje zakładają bowiem, że wprowadzone zostanie embargo na broń, ale tylko w odniesieniu do nowych kontraktów. Zatem sprzedaż Rosjanom francuskich okrętów desantowych Mistral będzie mogła dojść do skutku.

Wsparcie z Chin?

Zdaniem Janusza Onyszkiewicza, byłego szefa Ministerstwa Obrony Narodowej, wydarzeniem, które przeważyło szalę i doprowadziło do wprowadzenia sankcji sektorowych wobec Rosji, było zestrzelenie malezyjskiego boeinga. W wyniku tej katastrofy zginęło 298 osób, w większości Holendrów.

Onyszkiewicz dodał, że "wielka ofensywa Rosji, która polegała na wmawianiu ludziom, że czarne jest białe", na szczęście się nie udała.

Zaznaczył, że "najbardziej ugodzi Rosję zerwanie więzi kooperacyjnych z Ukrainą". Wsparcia - jak mówił - Rosja może szukać w Chinach.

Sankcje wobec Rosji

We wtorek Unia Europejska i Stany Zjednoczone ogłosiły nałożenie sankcji na Rosję. Restrykcje nałożone przez UE obejmują embargo na broń, ograniczenia przepływu kapitału, technologii i sprzętu podwójnego zastosowania. Ustalenia muszą być jeszcze zatwierdzone przez rządy państw UE i wejdą w życie dzień po opublikowaniu rozporządzenia w Dzienniku Urzędowym UE, co jest planowane na wieczór 31 lipca.

Podobne sankcje - na rosyjski sektor energetyczny, finansowy i zbrojeniowy - nałożyły USA. Barack Obama ocenił, że jeszcze bardziej osłabią one i tak już słabą rosyjską gospodarkę. Wskazał na bliskie zeru prognozy rosyjskiego wzrostu gospodarczego oraz ucieczkę z Rosji kapitału i zagranicznych inwestorów.

[object Object]
Oligarchowie nie boją się sankcji. Kupują w Londynie TVN24 BiS
wideo 2/24

Autor: db\mtom/zp / Źródło: tvn24