Zabójstwo Gabby Petito. Siostra podejrzanego: wydałabym go policji

Źródło:
USA Today

Od trzech tygodni na Florydzie trwają poszukiwania Briana Laundriego, podejrzewanego o zamordowanie swojej partnerki Gabby Petito. Głos zabrała siostra mężczyzny. W wywiadzie dla telewizji ABC News zaapelowała do brata, by oddał się w ręce policji. - Wyciągnij nas z tego okropnego bałaganu - prosiła.

Gabby Petito zaginęła podczas podróży po kraju ze swym partnerem. Wyruszyli w lipcu furgonetką z Florydy na zachód, by odwiedzić parki narodowe w tej części USA. Petito regularnie publikowała w mediach społecznościowych zdjęcia z wyprawy, po raz ostatni 25 sierpnia. 1 września Laundrie sam wrócił furgonetką swej przyjaciółki do domu na Florydzie. Mężczyzna, który wynajął prawnika i nie chciał rozmawiać z policją, po kilkunastu dniach przepadł bez śladu. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Niedługo później w Parku Narodowym Grand Teton w stanie Wyoming znaleziono zwłoki 22-letniej blogerki. Koroner stwierdził, Petito padła ofiarą zabójstwa.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Siostra podejrzanego, Cassie Laundrie, przekonywała w rozmowie ze stacją ABC News, że nie wie, gdzie znajduje się jej brat. - Wydałabym go - zapewniła w wywiadzie, wyemitowanym we wtorek. - Martwię się o niego. Mam nadzieję, że nic mu nie jest, a potem jestem zła i nie wiem, co mam myśleć. Powiedziałabym mojemu bratu, żeby po prostu się ujawnił i wyciągnął nas z tego okropnego bałaganu - wyznała.

Wspólna wycieczka na kemping

Cassie Laundrie mówiła, że próbowała skontaktować się z Brianem po jego zniknięciu, ale odpowiadała jej jedynie skrzynka głosowa. Kobieta twierdzi, że ostatni raz widziała się z bratem 6 września podczas rodzinnej wycieczki na kemping. - Nie było w tym nic szczególnego. Nie czułam, żeby to było jakieś wielkie pożegnanie - mówiła siostra podejrzanego.

W zeszłym tygodniu uwaga śledczych skupiła się na polu namiotowym Fort De Soto, oddalonym 120 kilometrów od domu Briana Laundriego, gdzie rodzina zatrzymała się między 6 a 8 września. Prawnik rodziny powiedział stacji CNN, że Brian był tam razem z rodzicami i że razem opuścili oni kemping. Biuro szeryfa hrabstwa Pinellas poinformowało, że prowadzi dochodzenie na terenie kempingu.

Poszukiwania Briana Laundriego koncentrowały się w Parku Narodowym Grand Tetons oraz bagnistym rezerwacie Carlton na Florydie, gdzie znajduje się dużo aligatorów. - Powiedziałabym, że Brian jest typowym survivalowcem. Nie zdziwiłabym się, gdyby mógł tam przetrwać bardzo długo - stwierdziła.

Czy rodzice pomogli synowi?

Cassie Laundrie powiedziała, że nie wie, czy jej rodzice pomogli synowi.

27 września prawnik rodziców Briana Laundriego wydał oświadczenie, w którym przekazał, że jego klienci nie znają miejsca pobytu syna. - Chris i Roberta Laundrie nie wiedzą, gdzie jest Brian. Martwią się o niego i mają nadzieję, że FBI go zlokalizuje - powiedział Steven Bertolino, pełnomocnik rodziny. - Spekulacje opinii publicznej i niektórych mediów mówiące, że rodzice pomogli Brianowi w ucieczce z domu czy uniknięciu aresztowania, są po prostu błędne - dodał.

Brak oznak przemocy domowej

Policja z Moab w amerykańskim stanie Utah opublikowała w tym tygodniu kolejne wideo z zatrzymania Gabby Petito i Briana Laundriego - tym razem z kamery drugiego funkcjonariusza. Na nagraniu słychać, jak kobieta stwierdza, że spoliczkowała swojego partnera, a ten wtedy chwycił ją za twarz.

Cassie Laundrie w ABC News powiedziała, że nie widziała żadnych oznak przemocy domowej między jej bratem a jego narzeczoną.

- Mam nadzieję, że mój brat żyje, ponieważ pragnę odpowiedzi tak samo, jak wszyscy - wyznała Laundrie.

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: USA Today