Zabici w meczecie

 
Rozlewu krwi w Somalii nie potrafią powstrzymać zagraniczne misje wojskoweArchiwum TVN24

Sześciu cudzoziemców, prawdopodobnie Pakistańczyków, zginęło w środę od strzałów w meczecie w miejscowości Galkajo na północy Somalii. Wcześniej, we wtorek, z Somalii nadeszły bardziej pomyślne wieści.

- Zamaskowani uzbrojeni mężczyźni zaczęli strzelać w meczecie. Zabili sześciu cudzoziemców i ranili dwóch - relacjonował jeden ze świadków. Według niego cudzoziemcy, ubrani jak islamscy duchowni, przybyli do Galkajo w Puntlandzie we wtorek z Pakistanu.

Północ Somalii podzielona jest na dwa samozwańcze regiony autonomiczne - Puntland i Republikę Somalilandu, które nie uznają władz w stolicy kraju, Mogadiszu.

Cudzoziemcy uwolnieni

We wtorek z Somalii nadeszły jednak rzadko słyszane dobre wiadomości. Somalijscy porywacze uwolnili sześcioro cudzoziemców, porwanych w środkowej Somalii i przetrzymywanych od listopada 2008 roku.

Pracownicy międzynarodowych organizacji charytatywnych - trzy kobiety i trzech mężczyzn - bezpiecznie przybyli do stolicy kraju Mogadiszu. Całą szóstkę - dwóch Kenijczyków, dwójkę obywateli Francji oraz po jednym Bułgarii i Belgii - przewieziono na stołeczne lotnisko, by umożliwić im jak najszybszy wyjazd z Somalii.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24