Byłej premier Tajlandii grozi 10 lat więzienia za ryż


Prokuratur generalny oskarżył byłą premier Tajlandii Yingluck Shinawatrę o zaniedbania w sprawie rządowego programu dotacji dla plantatorów ryżu. Odsuniętej w 2014 roku od władzy polityk grozi 10 lat więzienia.

Sąd Najwyższy postanowi 19 marca, czy zająć się tą sprawą. W ramach rządowego programu dotacji rolnikom płacono za ryż powyżej cen rynkowych. Program kosztował państwo równowartość miliardów dolarów.

Rządząca Tajlandią junta rozważa także wszczęcie cywilnego postępowania przeciwko byłej premier, by w związku z subsydiami domagać się od niej zwrócenia państwu równowartości ok. 18 mld USD.

Pierwsza kobieta-premier

Yingluck, pierwsza kobieta na stanowisku premiera w historii Tajlandii, została pozbawiona władzy przez Trybunał Konstytucyjny w związku z nadużywaniem władzy i naruszeniem ustawy zasadniczej kilka dni przed przeprowadzeniem przez armię bezkrwawego zamachu stanu w maju 2014 roku. Doszło do niego po miesiącach ulicznych demonstracji i okupowaniu przez protestujących budynków rządowych. Na początku stycznia br. Yingluck otrzymała pięcioletni zakaz działalności politycznej, gdy parlament uznał ją za winną zaniedbań w związku z dotacjami dla plantatorów ryżu. W czwartek byłej premier nie było w Sądzie Najwyższym w Bangkoku, ale jej adwokat Norawit Larlaeng zapewniał, że, wbrew plotkom, nie zamierza ona uciec z królestwa. W styczniu Yingluck broniła swej polityki dotacji dla rolników, uznając, że dopłaty stanowiły niezbędną pomoc dla najbiedniejszych producentów ryżu, którzy wcześniej nie otrzymywali pomocy od państwa.

Ogromne poparcie

Yingluck odniosła przytłaczające zwycięstwo w wyborach w 2011 roku m.in. właśnie dzięki poparciu rolników z północy i północnego wschodu, którzy korzystali z subsydiów. Program okazał się jednak katastrofalny od strony ekonomicznej i sprawił, że w państwowych magazynach zalegały tony niesprzedanego ryżu. Eksperci oceniają, że celem najnowszych działań prokuratury jest wyeliminowanie na stałe z polityki klanu Shinawatrów - Yingluck oraz jej brata Thaksina, których partie wygrały wszystkie wybory od 2001 roku, ale z powodu decyzji sądów lub zamachów stanu tylko raz sprawowały władzę przez pełną kadencję.

W Tajlandii dochodzi do politycznych zawirowań od kiedy Thaksin - także były premier - został odsunięty od władzy w wyniku poprzedniego puczu z 2006 roku. Mieszkający obecnie w Dubaju Thaksin nadal ma wielki wpływ na tajlandzką politykę, a Yingluck była postrzegana jako reprezentantka jego interesów. Tajlandczycy dzielą się na przeciwników i zwolenników Shinawatrów. Ci ostatni oskarżają sądy o popieranie elit, stronniczość oraz wydawanie wyroków na niekorzyść urzędników lojalnych wobec Thaksina. Jak pisze agencja Reutera, rządy generałów przyniosły w Tajlandii pewną stabilność, ale juncie na razie nie udało się zmniejszyć głęboko zakorzenionych podziałów.

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP