Katastrofa kolejowa. Media: przyczyną mógł być piorun

Aktualizacja:

Co najmniej trzy osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych w wypadku kolejowym w pobliżu Liege w Belgii - poinformowała w nocy z niedzieli na poniedziałek belgijska agencja, powołując się na lokalne władze. Pociągiem podróżowało ok. 40 osób. Prokuratura bada, czy awaria sygnalizacji spowodowana uderzeniem pioruna, miała wpływ na wypadek.

Prokuratura w belgijskim mieście Liege wszczęła śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy kolejowej, do której doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek - poinformowała zastępca prokuratora Nathalie Gobin.

- Chcemy ustalić, czy ktoś ponosi odpowiedzialność za to, co się stało - powiedziała Gobin, cytowana przez portal nadawcy RTBF.

Według belgijskich mediów prawdopodobną przyczyną zderzenia pociągu pasażerskiego z towarowym była awaria sygnalizacji, co mogło być skutkiem uderzenia pioruna.

W niedzielę wieczorem nad Belgią przeszły burze, a belgijskie koleje SNBC o godz. 21.30 na Twitterze informowały, że doszło do awarii sygnalizacji na linii L125 biegnącej z Amay na północy kraju do Engis pod holenderską granicą, ale usterka została naprawiona i sygnalizacja działa normalnie.

Informacji tych nie potwierdza dotychczas spółka Infrabel, zarządzająca infrastrukturą kolejową. - Piorun uderzył w instalacje trakcji elektrycznej w niedzielę wieczorem, na kilka godzin przed wypadkiem. Oczywiście, chciałoby się te wydarzenia powiązać ze sobą, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, by taki wniosek wyciągnąć - powiedział rzecznik Infrabel, Frederic Sacre, cytowany przez RTBF.

Dodał, że władze badają kilka hipotez na temat przyczyn wypadku, w tym także awarię systemu zabezpieczeń, w który wyposażony był pociąg.

Trzy osoby nie żyją

Do wypadku doszło w niedzielę ok. godz. 23 w rejonie miejscowości Georges-Sur-Meuse (wcześniej media mówiły o sąsiednim Hermalle-sous-Huy). Według belgijskich mediów jadący z dużą prędkością pociąg pasażerski najechał na tył składu towarowego, który znajdował się na tym samym torze.

- Na pokładzie było 40 pasażerów. Władze potwierdziły śmierć trzech osób, a dziewięć odniosło różnego rodzaju obrażenia - poinformowała rzecznik belgijskich kolei SNCB Nathalie Pierard.

- Pociąg pasażerski jest w opłakanym stanie, to bardzo przejmujące. Pierwszy wagon zawinął się pod siebie. Mamy szczęście, że nie ma więcej ofiar - oświadczył na konferencji prasowej zwołanej o godz. 2.30 w poniedziałek Francis Dejon, mer Saint-Georges-Sur-Meuse i całej prowincji Liege.

Mer oświadczył, że skład towarowy, w który uderzył pociąg pasażerski, nie przewoził substancji niebezpiecznych.

Centrum kryzysowe

Na miejscu pracują prokuratorzy, strażacy i policja. Utworzono tam także centrum kryzysowe. Władze obawiają się, że liczba ofiar wypadku może jeszcze wzrosnąć, ponieważ część rannych jest w ciężkim stanie.

Z relacji jednego ze świadków wynika, że na miejscu wypadku panował chaos. Ratownicy próbowali dostać się do pasażerów, uwięzionych w uszkodzonych wagonach.

Do wypadków doszło w Georges-Sur-Meusetargeo.pl

Autor: lukl,pk,mm/kk / Źródło: PAP, RTBF, RTL Info, Reuters