Wydaleni rosyjscy dyplomaci opuścili Wielką Brytanię


23 rosyjskich dyplomatów, którzy zostali wydaleni w ramach sankcji dyplomatycznych po otruciu pułkownika GRU i współpracownika brytyjskiego wywiadu Siergieja Skripala, opuściło we wtorek Wielką Brytanię.

Grupa wydalonych dyplomatów i członków ich rodzin - łącznie około 80 osób - została przewieziona na lotnisko z budynku ambasady Rosji w dzielnicy Kensington na zachodzie Londynu autokarami o numerach rejestracyjnych zarezerwowanych dla korpusu dyplomatycznego. Na lotnisku Stansted na północ od Londynu czekał na nich specjalny samolot Ił-96 do Moskwy.

Wydaleni dyplomaci

Ambasador Aleksander Jakowienko napisał na Twitterze: "Dzisiaj żegnamy naszych współpracowników wyjeżdżających do domu po wrogim ruchu ze strony brytyjskiego rządu i życzymy im wszystkiego najlepszego w ich karierach". "Jesteśmy z was dumni" - dodał.

14 marca w czasie przemówienia w izbie Gmin w Londynie premier Wielkiej Brytanii Theresa May zapowiedziała, że w ramach działań po ataku na terytorium Zjednoczonego Królestwa, za który najprawdopodobniej odpowiada Rosja, jej gabinet zdecydował o usunięciu z Wysp 23 dyplomatów.

To najpoważniejszy tego typu krok w relacjach Wielkiej Brytanii z Rosją, a wcześniej ZSRR od dekad.

Otrucie w Salisbury

Skripal - były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii - oraz towarzysząca mu córka Julia 4 marca trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w centrum handlowym w Salisbury na południowy zachód od Londynu.

W toku śledztwa, prowadzonego z udziałem m.in. policyjnych sił antyterrorystycznych i wojskowych ekspertów ds. broni chemicznej, odkryto, że Skripal i jego córka zostali zatruci produkowaną w Rosji bronią chemiczną typu Nowiczok. Obie ofiary pozostają w stanie krytycznym, a jeden z pierwszych policjantów przybyłych na miejsce zdarzenia jest w stanie ciężkim.

Skripal został w 2006 r. skazany na 13 lat więzienia za przekazywanie od lat 90. Brytyjczykom danych na temat działających w Europie rosyjskich agentów. W trakcie procesu przyznał się do stawianych mu zarzutów. W 2010 r. został ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i objęty dokonaną na lotnisku w Wiedniu wymianą czterech rosyjskich więźniów na 10 szpiegów przetrzymywanych przez amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI).

Po przybyciu do Wielkiej Brytanii zamieszkał w Salisbury, skąd - jak się uważa - nadal sporadycznie współpracował z Brytyjczykami, oferując im m.in. doradztwo w sprawach dotyczących rosyjskich służb.

Autor: adso / Źródło: PAP, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: