Toksyny z kopalni diamentów w Angoli wyciekły do rzeki. Nie żyje 12 osób, kilka tysięcy zachorowało

Źródło:
BBC, Reuters

Wyciek toksyn z kopalni diamentów w Angoli doprowadził do śmierci co najmniej 12 osób i zatrucia 4,5 tysiąca innych w sąsiedniej Demokratycznej Republice Konga - przekazała minister środowiska tego kraju Eve Bazaiba. Dodała, że jej kraj będzie domagał się odszkodowania.

Pod koniec lipca z kopalni diamentów w Angoli wyciekły toksyczne związki chemiczne. Zanieczyszczenia trafiły do rzeki Lova, będącej dopływem rzeki Tshikapa (Kasai), która przecina granicę z Demokratyczną Republiką Konga i wpada do rzeki Kongo. Pod wpływem toksyn woda zmieniła kolor na czerwony, a wyciek zabił żyjące w wodzie zwierzęta - między innymi ryby i hipopotamy.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Zanieczyszczona rzeka. Zatruci ludzie, "tony martwych ryb"

Eve Bazaiba, minister środowiska Demokratycznej Republiki Konga powiedziała, że wyciek zanieczyszczeń pochodzących z kopalni diamentów w Angoli zabił co najmniej 12 osób i skutkował zatruciem 4,5 tysiąca innych.

Bazaiba relacjonowała, że ​​"w rzece pływały tony martwych ryb" i że ludzie "w pierwszym odruchu" zbierali te ryby. Urzędnicy w prowincji Kasai wydali zakazy picia wody z rzeki i spożywania ryb, ale i tak - jak mówiła minister - około miliona osób zostało dotkniętych zanieczyszczeniem wody. Ludzie z nadrzecznych miejscowości cierpieli między innymi na biegunkę i inne problemy zdrowotne związane z układem pokarmowym.

Demokratyczna Republika Konga będzie domagała się odszkodowania

Minister Bazaiba oświadczyła, że jej kraj będzie domagać się odszkodowania. Nie podała jednak konkretnej kwoty ani bliższych szczegółów. Stwierdziła, że wniosek jest zgodny z zasadą, że "zanieczyszczający płaci".

Właścicielem kopalni jest przedsiębiorstwo Catoca, która z kolei jest wspólną własnością angolskiej państwowej firmy diamentowej Endiama i rosyjskiej Alrosa. Jak podaje Reuters, firma nie odniosła się publicznie do stanowiska władz Demokratycznej Republiki Konga. Wcześniej jednak oświadczyła w komunikacie, że ​​zbudowała dwie groble do filtrowania osadów z wody i że wyciek został uszczelniony - donosi Reuters. Agencja zwraca także uwagę, że kopalnia odpowiedzialna jest za około 75 procent produkcji diamentów w Angoli.

Wyciek toksyn do rzek dotknął mieszkańców prowincji Kasai w Demokratycznej Republice Konga

Autorka/Autor:akr//now

Źródło: BBC, Reuters