Trzy scenariusze wojny przeciw Ukrainie. Najmniej prawdopodobny: Rosja ogłosi zwycięstwo i zakończy walki

Źródło:
CNN

Rosja może dalej podbijać wschodnie obwody Ukrainy albo linie frontu utrwalą się tam, gdzie już przebiegają, co pociągnie za sobą straszliwe ofiary i pogłębi globalny kryzys. Według CNN, która powołuje się na źródła zbliżone do amerykańskiego i innych zachodnich wywiadów, jest jeszcze trzeci scenariusz, ale najmniej prawdopodobny: Rosja ogłosi zwycięstwo i zakończy wojnę.

Zachodni wywiad i urzędnicy wojskowi uważają, że wojna Rosji na Ukrainie osiągnęła etap krytyczny, który może zadecydować o jej wyniku - podała w środę telewizja CNN. Ten kluczowy moment może wymusić trudną decyzję dla zachodnich rządów, które dotychczas oferowały Ukrainie wsparcie przy stale rosnącym koszcie dla własnych gospodarek i narodowych zapasów broni. W środę amerykański sekretarz obrony USA Lloyd Austin ma poprowadzić grupę roboczą złożoną z prawie 50 krajów, by przedyskutować tę kwestię.

Zachodni urzędnicy biorą pod uwagę trzy potencjalne scenariusze, do których w najbliższym czasie ich zdaniem może dojść w wojnie rozpętanej w Ukrainie przez Rosję - poinformowała w środę telewizja CNN, powołując się na swoje źródła.

Trzy możliwe scenariusze

Pierwszy scenariusz: Rosja będzie nadal stopniowo zdobywać kolejne obszary w dwóch kluczowych wschodnich obwodach (ługańskim i donieckim).

Drugi scenariusz: linie frontu utrwalą się tam, gdzie są, a działania wojenne będą się ciągnąć miesiącami lub latami, prowadząc do straszliwych ofiar po obu stronach i rosnącego kryzysu, który będzie drenować globalną gospodarkę.

Wreszcie trzeci scenariusz, który CNN określa jako najmniej prawdopodobny: Rosja przedefiniuje swoje cele wojenne, ogłosi, że odniosła zwycięstwo i zakończy walki.

Urzędnicy amerykańcy obawiają się coraz bardziej, że jeśli Rosja skonsoliduje część swoich zdobyczy na wschodzie, prezydent Władimir Putin może w końcu wykorzystać to terytorium jako bazę wypadową do dalszego napierania na Ukrainę.

CNN przytoczył wtorkowe słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. - Jestem pewien, że jeśli Ukraina nie będzie wystarczająco silna, to oni posuną się dalej - ostrzegł Zełenski, wzywając Zachód do szybszych dostaw większej ilości broni. - Pokazaliśmy im naszą siłę. I ważne jest, aby tę siłę zademonstrowali razem z nami także nasi zachodni partnerzy - mówił prezydent Ukrainy.

Dodał, że zachodnia pomoc wojskowa "musi nadejść szybciej", jeśli sojusznicy Ukrainy chcą pokrzyżować terytorialne ambicje Rosji.

Czytaj też: Wołodymyr Zełenski: mamy bolesne straty w Donbasie i obwodzie charkowskim

Rosja straciła nawet jedną trzecią sił lądowych

Jak podaje CNN, według powszechnej opinii zachodnich urzędników, Rosja ma korzystniejszą pozycję na wschodzie, bo ma przewagę liczebną. Jednak - jak powiedział telewizji jeden z wysokich rangą urzędników z administracji Joe Bidena - "rosyjski postęp nie jest przesądzony".

Gdy konflikt przekształcił się w wojnę na wyczerpanie, polegającą na obustronnym ostrzale artyleryjskim, Rosja także poniosła ogromne straty, sięgające nawet jednej trzeciej sił lądowych. Urzędnicy amerykańskiego wywiadu publicznie oświadczyli, że agresor będzie miał poważne trudności bez pełnej mobilizacji, co jest politycznie niebezpiecznym posunięciem, którego Putin do tej pory nie chciał wykonać.

Na razie walki toczą się w dwóch siostrzanych miastach po przeciwnych stronach rzeki Doniec, w Siewierodoniecku i Lisiczańsku. Ukraińscy żołnierzy są niemal całkowicie otoczeni w Siewierodoniecku.

Czytaj też: Brytyjski resort obrony: Rosjanie kontrolują większość Siewierodoniecka

Choć zachodni analitycy uważają, że Ukraina ma większe szanse na obronę położonego na wzniesieniu Lisiczańska, już teraz pojawiają się niepokojące sygnały, że Rosjanie usiłują odciąć dostawy do miasta, posuwając się z południowego wschodu.

CNN przypomniała słowa Zełenskiego z zeszłego tygodnia, że "pod wieloma względami los naszego Donbasu rozstrzyga się" w rejonie tych dwóch miast.

Czytaj też: Lisiczańsk równany z ziemią. "Jeśli żyjesz, to oznacza, że to dobry dzień"

Zachód: broń wciąż płynie na front. A Ukraina błaga nawet o amunicję

Urzędnicy amerykańscy twierdzą, że zachodnia broń wciąż płynie na front. Ukraina tymczasem prosiła nie tylko o ciężką artylerię, ale i o amunicję.

Jak mówią źródła CNN, problem częściowo polega na tym, że stronie ukraińskiej nie tylko kończy się stara sowiecka amunicja, która pasuje do istniejących systemów, ale są również przeszkody w przestawieniu ukraińskich żołnierzy na zachodnie systemy zgodne z NATO. Szkolenie w tych systemach wymaga czasu i zabierania żołnierzy stamtąd, gdzie są potrzebni - z pola bitwy. Według jednego ze źródeł, na które powołuje się CNN, Ukraina czasem decyduje, że nie będzie korzystać z nieznanych zachodnich systemów. Dziennikarze amerykańskiej stacji podają przykład: Ukraińcy otrzymali setki dronów Switchblade, a mimo to wybierają komercyjne drony wyposażone w materiały wybuchowe, które są łatwiejsze w obsłudze.

Administracja Joe Bidena ogłosiła na początku tego miesiąca nowy pakiet pomocy, który obejmował system rakietowy wysokiej mobilności (HIMARS), zdolny do odpalania zaporowych rakiet i pocisków, o który Ukraina prosiła od tygodni. Niewielka grupa ukraińskich żołnierzy rozpoczęła szkolenie w tym systemie niemal natychmiast po ogłoszeniu pakietu, ale wymaga to trzytygodniowego treningu i nie jest jeszcze - jak podkreśla CNN - wykorzystywane w walce. Wysoki rangą urzędnik ds. obrony powiedział tylko, że system wejdzie na Ukrainę "wkrótce".

Tak strzelają wyrzutnie systemu HIMARS. Nagranie z ćwiczeń US Army z 2019 roku
Tak strzelają wyrzutnie systemu HIMARS. Nagranie z ćwiczeń US Army z 2019 rokuSgt. Cody Ewing / dvidshub.net

W innych częściach świata wciąż jest amunicja i sprzęt bojowy z czasów sowieckich. Stany Zjednoczone wzywają narody, które mają takie zapasy, by sprawdziły, co mogłyby przekazać Ukrainie.

Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę. 112. dzień inwazji

USA mają trudności z oceną siły bojowej Ukrainy

Według CNN, Stany Zjednoczone mają jasny obraz rosyjskich strat na polu bitwy. Ale od początku miały trudności z oceną siły bojowej Ukrainy. Urzędnicy przyznali, że USA nie mają pewności, dokąd trafia zachodnia broń ani z jaką skutecznością jest używana, gdy przekroczy granicę z Ukrainą. To utrudnia wywiadowi przewidywanie rozwoju walk i podejmowanie decyzji, jak i kiedy dostarczać broń do Ukrainy.

Wysoki rangą urzędnik administracji Bidena powiedział CNN, że Stany Zjednoczone starają się "lepiej zrozumieć ich [Ukraińców] stopień zużycia [broni] i tempo operacyjne". Dopytany, czy Ukrainie kończy się amunicja i broń, odparł: "Trudno powiedzieć".

Jak twierdzą zachodni urzędnicy, ich niewiedza częściowo wynika stąd, że Ukraina nie mówi Zachodowi wszystkiego. Z kolei zachodnie służby wywiadowcze nie mają dobrego, szczegółowego obrazu walk, ponieważ wojska stłoczone są blisko siebie na małym obszarze w pobliżu Rosji.

Wysoki rangą przedstawiciel NATO dodał, że trudno również przewidzieć, jak ukraińskie wojsko poradzi sobie w tym kluczowym momencie, ponieważ wraz ze wzrostem ofiar do walki wysyłani są pospiesznie przeszkoleni cywilni ochotnicy. Nie wiadomo, ile są warci pod ostrzałem.

- Mieć ludzi dostępnych to jedno, ale pytanie brzmi, czy są oni gotowi do walki - stwierdził - cytowany przez CNN - urzędnik.

CNN: Putin wciąż wierzy, że w końcu odniesie sukces, Zachód zaczyna bać się kosztów

- Jeśli chodzi o cele strategiczne, które, jak sądzimy, Putin ma wobec Ukrainy, nie widzę żadnych oznak, by te się zmieniły - powiedział CNN urzędnik NATO. - Putin wciąż wierzy, że w końcu odniesie sukces i uzyska kontrolę fizyczną albo polityczną nad znaczną częścią Ukrainy lub najlepiej nad całym krajem - stwierdził.

Jak wskazuje CNN, nawet jeśli zaangażowanie Putina nie zmieni się, rośnie obawa o zaangażowanie Zachodu. Wszystko dlatego, że w miarę przeciągających się walk, rosną koszty dla zachodnich rządów. Niektóre z nich – w tym Stany Zjednoczone - niepokoją się, że przekazywanie broni do Ukrainy wyczerpało krajowe zapasy, niezbędne do ich własnej obrony. - To uzasadniona obawa dla Stanów Zjednoczonych - przyznał wysoki rangą urzędnik administracji.

Do tego dochodzą wysokie ceny energii i wysoka inflacja. Te koszty już mają wpływ na zwykłych obywateli Stanów Zjednoczonych i Europy, a uwaga mediów zaczyna odwracać się od codziennych walk. Dlatego niektórzy urzędnicy obawiają się, że wsparcie Zachodu dla Ukrainy może osłabnąć.

- Jest pewne poczucie samozadowolenia, w które - wydaje się - popadli nasi zachodni partnerzy, że dostawy broni, które już otrzymała Ukraina, w jakiś sposób wystarczą, aby wygrać wojnę - powiedział Damien Magrou, rzecznik Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy podczas konferencji prasowej w poniedziałek. - Nie są! Nie są bliskie temu, co mogłoby nam pozwolić pokonać Rosjan na polu bitwy - podkreślił.

Autorka/Autor:mag/ tam

Źródło: CNN

Tagi:
Raporty: