Wnuk Stalina pozywa Dumę

Aktualizacja:
 
Duma przyjęła uchwałę, w której stwierdza, ze mordu katyńskiego dokonano na rozkaz StalinaMuzeum Katyńskie

To nie pierwszy raz, kiedy Jewgienij Dżugaszwili, wnuk Józefa Stalina idzie do sądu w obronie dobrego imienia dziadka. Tym razem złożył pozew przeciw Dumie Państwowej, która 26 listopada, 342 głosami potępiła mord katyński z 1940 r., uznając go za zbrodnię reżimu stalinowskiego.

PRZECZYTAJ PEŁNY TEKST UCHWAŁY

O złożeniu pozwu poinformowała na swojej stronie internetowej Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF).

Inna wizja historii

Według komunistów, w miniony piątek Dżugaszwili złożył w Sądzie Najwyższym Federacji Rosyjskiej pozew przeciwko Dumie, w którym zażądał uznania za "niezgodną z rzeczywistością" oraz "szkalującą honor i godność" jego dziadka konstatację, że zbrodnia katyńska została dokonana z bezpośredniego rozkazu Stalina.

Wnuk dyktatora zarzuca Dumie "podważenie podstaw ustroju konstytucyjnego Rosji", "uzurpację funkcji władzy sądowej" i "rewizję wyroku Międzynarodowego Trybunału Wojskowego z 1 października 1946 roku". Dżugaszwili przekonuje, że Trybunał Norymberski nie uniewinnił niemieckich zbrodniarzy wojennych od zarzutu wymordowania polskich oficerów. Dowodzi też, że dokumenty Politbiura KC WKP(b), w oparciu o które niższa izba rosyjskiego parlamentu uznała winę Stalina za mord katyński, zostały sfabrykowane.

- Dane na temat tego, że mój dziadek Józef Wissarionowicz Stalin, ponosi winę za zbrodnię katyńską, są niezgodne z rzeczywistością oraz szkalują honor i godność mojego dziadka, Józefa Wissarionowicza Stalina - wskazuje w swym pozwie 73-letni Dżugaszwili.

Poparli uchwałę, muszą zapłacić?

Dżugaszwili domaga się również od izby niższej parlamentu Rosji unieważnienia przyjętej pod koniec listopada uchwały oraz wypłacenia mu 100 mln rubli (3,25 mln dolarów) w charakterze rekompensaty. Zdaniem Dżugaszwilego, na to zadośćuczynienie powinno się solidarnie złożyć 342 deputowanych, którzy poparli uchwałę Dumy.

Izba niższa rosyjskiego parlamentu przyjęła uchwałę 26 listopada. Mord katyński został w niej uznany za zbrodnię reżimu stalinowskiego, a ZSRR - za państwo totalitarne.

- Opublikowane materiały, które przez wiele lat były przechowywane w tajnych archiwach, nie tylko ujawniają skalę tej strasznej tragedii, ale także dowodzą, iż zbrodnia katyńska została dokonana z bezpośredniego rozkazu (Józefa) Stalina i innych radzieckich przywódców" - głosi dokument.

Walka o "dobre imię"

Wnuk Stalina już próbował przed Rosyjskimi sądami dowodzić, że jego dziadek jest bezprawnie szkalowany.

Dżugaszwili starał się na przykład dowieść, że dokumenty Politbiura KC WKP(b) dotyczące zbrodni katyńskiej zostały podrobione. We wrześniu tego roku Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił jego pozew przeciwko Federalnej Służbie Archiwalnej (Rosarchiw) za opublikowanie ich na jej stronie internetowej.

W 2009 roku sądził się już z powodu Katynia z opozycyjną "Nową Gazietą", stowarzyszeniem Memoriał i b. prokuratorem wojskowym Anatolijem Jabłokowem. Sprzeciw wnuka tyrana wywołał wtedy artykuł "Beria wyznaczony na winnego", zamieszczony przez "Nową Gazietę" i dotyczący mordu na polskich oficerach.

Według Dżugaszwilego, obraźliwe dla jego dziadka było stwierdzenie zawarte w tekście, że był on "krwiożerczym ludojadem". Nie zgadzał się on też z oceną, że Stalin i jego czekiści "są złączeni wielką krwią, ciężkimi zbrodniami, przede wszystkim wobec własnego narodu".

W październiku 2009 roku Sąd Rejonowy w Moskwie w całości oddalił powództwo wnuka tyrana, a w grudniu tego samego roku Moskiewski Sąd Miejski utrzymał to orzeczenie w mocy.

CZYTAJ RAPORT TVN24.PL - DUMA POTĘPIŁA KATYŃ

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Katyńskie