Wnuk Stalina chciał bronić dziadka ws. Katynia


Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił pozew Jewgienija Dżugaszwilego, wnuka Józefa Stalina, przeciwko szefowi archiwów Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) generałowi Wasilijowi Christoforowowi za jego wypowiedź dotyczącą Katynia.

Za "godzące w honor i godność" dziadka Dżugaszwili uznał wystąpienie Wasilijowa Christoforowa podczas międzynarodowej konferencji poświęconej procesowi w Norymberdze, która odbyła się w ubiegłym roku w Moskwie.

"To była zbrodnia Stalina"

Polemizując z ekspertem Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Aleksiejem Płotnikowem, który odpowiedzialnością za mord katyński obarczył hitlerowskie Niemcy, szef archiwów FSB oświadczył, że "była to zbrodnia Stalina" i to "Stalin wydał rozkaz egzekucji".

- Mówiąc o Katyniu, gdzie pochowano ponad 4 tys. obywateli Polski, mamy również na uwadze Miednoje, w którym spoczywa jeszcze 7 tys. polskich obywateli i które nigdy nie było pod władzą niemieckich okupantów - dodał wówczas Christoforow.

Oddalenie pozwu

Pozew wnuka Stalina sąd oddalił w całości. Sędzia Jekatierina Czerniak ogłosiła jedynie sentencję wyroku bez uzasadnienia. Adwokaci Dżugaszwilego zapowiedzieli ewentualną apelację po zapoznaniu się z uzasadnieniem.

Bez odpowiedzialności

Sprawa Katynia została poruszona podczas procesu w Norymberdze. W akcie oskarżenia, na wniosek prokuratury ZSRR, widniał zapis o zbrodni katyńskiej jako zbrodni ludobójstwa dokonanej przez faszystów. W wyroku Trybunału kwestia odpowiedzialności za mord na polskich oficerach została pominięta.

W obronie dziadka

74-letni Dżugaszwili w przeszłości już niejednokrotnie występował na drogę sądową w obronie dobrego imienia swojego dziadka, jednak wszystkie sprawy przegrał. W 2010 roku wnuk tyrana skarżył Dumę Państwową za uchwałę potępiającą mord na polskich oficerach jako zbrodnię reżimu stalinowskiego i Federalną Służbę Archiwalną (Rosarchiw) za opublikowanie dokumentów potwierdzających odpowiedzialność Stalina za Katyń.

W ubiegłym roku pozwał telewizję Kanał 1 i jej publicystę Władimira Poznera za komentarz piętnujący Stalina jako zbrodniarza odpowiedzialnego za zbrodnię katyńską. Dżugaszwili poczuł się dotknięty sformułowaniami, jakoby Stalin wydał zgodę na "rozstrzelanie kilku tysięcy całkowicie niewinnych polskich oficerów", wzięcia do niewoli po 17 września 1939 roku i rozstrzelania polskich oficerów oraz zarzuceniu rosyjskiemu kierownictwu popełnienia "absolutnie najcięższej zbrodni".

zś//gak/k

Źródło: PAP